rek

X (Twitter) broni się przed zarzutami UE o szerzenie dezinformacji

X (Twitter) broni się przed zarzutami UE o szerzenie dezinformacji
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Niedawno rozgorzały konflikt na Bliskim Wschodzie sprowokował przedstawicieli Unii Europejskiej do udzielenia reprymendy włodarzom mediów społecznościowych.

Europejski Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług, Thierry Breton, wystosował pisma do Elona Muska i Marka Zuckerberga, w których zawarł ultimatum – obaj panowie otrzymali 24 godziny na przedstawienie politykom wchodzącym w skład rządu Unii Europejskiej kroków, które zostały podjęte na drodze walki z dezinformacją i szerzących się na serwisach społecznościowych materiałów gloryfikujących działania Hamasu, które to uznane zostały za akty terrorystyczne.

X się broni

W obronie portalu, który do niedawna był jeszcze Twitterem, stanęła jego prezes – Linda Yaccarino. Zwróciła ona uwagę na fakt, że na X-ie nie ma miejsca na materiały promujące przemoc i brutalność, a co za tym idzie – terroryzm. Przekazała także, że firma stojąca za serwisem powołała specjalną grupę, która ma opanować rzeczoną sytuację i powstrzymać napływ nienawistnych treści.

https://twitter.com/lindayaX/status/1712342353304846603

Wspomniany w pierwszym akapicie Thierry Breton pofatygował się z personalnym pstryczkiem w nos Elona Muska, któremu bezpośrednio zarzucił „rozpowszechnianie nielegalnych treści i dezinformacji w UE”. Miliarder jednak postanowił odbić piłeczkę i poprosił francuskiego polityka o wymienienie naruszeń prawa, których dopuścił się X w kontekście konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyną.

https://twitter.com/elonmusk/status/1711832919335976991

W odpowiedzi Musk dowiedział się, że musi być w pełni świadomy zgłoszeń napływających zarówno ze strony użytkowników jego portalu, jak i lokalnych władz. Breton zaoferował przy tym pomoc swojego zespołu odpowiedzialnego za zapewnienie zgodności z DSA, czyli aktem o usługach cyfrowych UE. Jak więc można zauważyć, polityk żadnych konkretów nie podał, a pytanie Elona pozostało bez odpowiedzi. Thierry Breton zdążył jednak zamieścić w swoim poście wzmiankę o tym, że Unia Europejska będzie rygorystycznie egzekwować zapisy umieszczone w DSA, mimo że ich naruszenia Muskowi nie udowodnił.

https://twitter.com/ThierryBreton/status/1711855394601971785

Właściciel X-a nie silił się na dyplomatyczny ton, który charakteryzował przytoczoną wcześniej wypowiedź Lindy Yaccarino, i postawił sprawę jasno: jeśli ktokolwiek ma zastrzeżenia lub obawy odnośnie do funkcjonowania serwisu, może się bez przeszkód nimi podzielić na jego łamach.

https://twitter.com/elonmusk/status/1712091639131353202

2 odpowiedzi do “X (Twitter) broni się przed zarzutami UE o szerzenie dezinformacji”

  1. pora przestać za każdym razem podawać w nazwie tego portalu poprzedniej nazwy i przekonać się na ile zmiana nazwy się udała i zaistniała w głowach społeczeństwa, a na ile pan Elon strzelił sobie w stopę (znowu)

  2. My, boomerzy wiemy, że X nazywał się kiedyś twitter, ale zoomerzy już nie pamiętają tak zamierzchłych czasów. Dobrze przypomnieć jak to drzewiej bywało.

Dodaj komentarz