Xbox Series S jednak ma swoje zalety? Podobno pomógł w usprawnieniu Kingdom Come: Deliverance 2
Nie taki Xbox Series S straszny, jak go malują.
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że zazwyczaj gdy ktoś z branży gier wspomina o Xboksie Series S, to przedstawia go raczej w negatywnym świetle. Nie tak dawno zrobił to chociażby były developer studia Naughty Dog, Del Walker, który stwierdził, że chciałby, aby konsola nigdy nie powstała. W podobnym tonie wypowiadał się także twórca Black Myth: Wukong, Feng Ji. Jak poinformował, to właśnie przez Xboksa Series S gra nie pojawiła się na premierę na sprzętach Microsoftu.
Jasne jest więc, że wypowiedzi chwalące konsolę automatycznie zwracają na siebie sporą uwagę. Nie inaczej jest w przypadku słów jednego z twórców Kingdom Come: Deliverance 2, Tobiasa Stolz-Zwillinga. W podcaście Iron Lords developer poinformował, że Xbox Series S pomógł w zoptymalizowaniu gry pod inne platformy.
To, że jest to najsłabsza z czterech konsol, to żaden sekret. Jednak podczas programowania musisz być sprytny i dowiadujesz się, co możesz obniżyć i jak zaoszczędzić pamięć. W tym rozumieniu optymalizowanie na Xboksa Series S miało pozytywny wpływ na inne platformy. Możesz po prostu ustawić wszystko na maksimum lub wykorzystać drobne oszczędności, by lepiej działały ważniejsze elementy. Nie chodzi mi o to, że mogłoby to wyglądać lepiej niż obecnie, ale na pewno działa lepiej, niż mogło.
Cały podcast możecie obejrzeć poniżej:
Co ciekawe, Stolz-Zwilling zdradził również, że niewiele brakowało, a Kingdom Come: Deliverance 2 oferowałoby na konsolach tylko i wyłącznie tryb 30 klatek na sekundę. Problem został rozwiązany dopiero jesienią ubiegłego roku, co potwierdza nam, że przesunięcie premiery było naprawdę dobrą decyzją. Developer nie zdradził nam jednak, co takiego zrobili twórcy gry, by polepszyć optymalizację, a osiągnięcie 60 klatek na sekundę nazwał po prostu czarną magią.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.