Zastanawialiście się, czemu w GTA 4 nie było promów? Wreszcie poznaliśmy odpowiedź

Wszyscy obecnie czekamy na GTA 6, ale wielu z nas wciąż ma w pamięci 16-letnie GTA 4, uchodzące za wyjątkową odsłonę cyklu. Niko Bellic i jego wielki amerykański sen oraz gorzkie przebudzenie zapisały się na stałe w pamięci wielu graczy. Okazuje się, że tamta produkcja Rockstara wciąż kryje pewne tajemnice, nad którymi pewnie na co dzień się nawet nie zastanawialiśmy. Pamiętacie w ogóle pierwszy trailer, którym zapowiedziano GTA 4 w 2007 roku?
Narracja samego Niko, dramatyczna muzyka Philipa Glassa i… prawdopodobnie start memów z Rickiem Astleyem. Zwiastun cieszył się bowiem na tyle dużą popularnością, że strona Rockstara nie wytrzymała zainteresowania i padła. Gracze zaczęli więc wrzucać go na inne witryny, a jeden z takich linków zamiast do GTA 4, prowadził do teledysku do „Never Gonna Give You Up”.
A, no i jeszcze prom. On też był obecny w wideo, tymczasem żaden nie znalazł się w samej grze. Zastanawialiście się kiedyś, czemu tak się stało? Wszelkie wątpliwości rozwiał jeden z byłych pracowników Rockstara, Obbe Vermeij. Ktoś zapytał go wprost o tę zagadkę na Twitterze, a ówczesny dyrektor techniczny firmy bez ogródek udzielił odpowiedzi.
Tak naprawdę nie chodziło o wydajność. Bardziej o to, że samochody zaparkowane na łodzi powodowały inne problemy z fizyką. Tak samo ludzie stojący w kolejce i wchodzący / schodzący z pokładu. Wszystko to sprawiało za dużo problemów.
Wygląda więc na to, że to, co wyglądało dobrze na trailerze, nie sprawdziło się w grze opartej na wielkim, tętniącym życiem mieście. Brzmi całkiem wiarygodnie. Przy okazji przypomnę tylko, że dwa lata temu chodziły plotki na temat anulowania remasterów GTA 4 i Red Dead Redemption w obliczu fatalnych odświeżeń Grand Theft Auto: The Trilogy – The Definitive Edition. Zremasterowane Red Dead Redemption jednak w końcu wyszło, a właśnie zostało potwierdzone wydanie na PC, więc może i GTA 4 jeszcze powróci w odkurzonych szatach?
Czytaj dalej
-
CD-Projekt RED: 10 lat Wiedźmina 3. Przeżyjmy to jeszcze raz
-
Nintendo domaga się 4,5 miliona dolarów odszkodowania od moderatora Reddita....
-
Netflix zaprezentował nowy zwiastun 4. sezonu „Wiedźmina”. Premiera już...
-
Cliff Bleszinski pobłogosławił fanowski remaster pierwszego Unreala. „Młodsi gracze...
5 odpowiedzi do “Zastanawialiście się, czemu w GTA 4 nie było promów? Wreszcie poznaliśmy odpowiedź”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Odpowiadając na tytuł newsa – bo to najgorsza część GTA?
Ja się na przykład nie zastanawiałem.
Kończę akurat teraz czwórkę i mam trochę mieszane odczucia odnośnie Niko. Niby chciano zrobić poważna postać żałująca swojej przeszlosci, a zaraz jak jakiś porabaniec się go pyta czy zabije jakiegoś typa na podstawie urojeń za kasę za którą ledwo broń kupi, to jest od razu chętny.
Przed remasterem pewnie grę powstrzymuje duże natężenie „niedzisiejszego” humoru o który pewnie byłby kwik jeśli by został beż zmian
„zaraz jak jakiś porabaniec się go pyta czy zabije jakiegoś typa na podstawie urojeń za kasę za którą ledwo broń kupi, to jest od razu chętny”
No taki jest mniej więcej przekaz gry – że bardzo szybko wpada się w starą rutynę, a prawdziwe odkupienie nie jest możliwe.
Szczególnie widać to po końcówce.
Owszem, choć próba przedstawienia głębszej postaci tutaj wyszła raczej słabo, bo już od początku Niko jedno mówi, a drugie robi bez próby zrobienia tego inaczej, już taki CJ miał jakiś gładsze wejście w przestępczy światek, bo zobowiązania wobec rodziny.
Ale może Yakuzy mnie rozpieściły, gdzie Kiryu regularnie próbuje się odciąć od świata przestępczego, ale coś go zaraz wciąga, gdzie nawet też miał wątek taksówkarski