Pierwsze godziny w Starfieldzie. Te porady ułatwią wam życie

Starfield jest niesamowicie rozbudowanym erpegiem, a samodzielne poznawanie jego sekretów stanowi najważniejszy element tej produkcji. Mimo wszystko twórcy nie do końca jasno wytłumaczyli działanie niektórych funkcji – albo stwierdzili, że mamy odkrywać większość rzeczy sami – przez co gra początkowo sprawia wrażenie bardzo nieintuicyjnej (więcej o kłopotliwych elementach rozgrywki przeczytacie tutaj), a to może zniechęcić do dalszej zabawy. Koniecznie więc zapoznajcie się z moimi poradami, abyście w pierwszych godzinach gry nie błąkali się bez celu i nie zawiesili skafandra na kołku.
Skupcie się na misjach głównych
Starfield robi wszystko, żeby odciągnąć graczy od wątku fabularnego, ale to właśnie on powinien stanowić priorytet na samym początku waszej przygody. Zapomnijcie na moment o zadaniach pobocznych oraz odkrywaniu sekretów planet porozrzucanych po całej galaktyce – na to przyjdzie jeszcze pora. Niezwykle ważne jest, aby po ukończeniu prologu skupić się na zaliczaniu kilku głównych misji, ponieważ w ten sposób odblokujecie dostęp do istotnych lokacji oraz zdolności, które przydadzą się na późniejszym etapie zabawy.
Przed rozpoczęciem eksploracji kosmosu na pełną skalę polecam dotrzeć do misji „W nieznane” (piąte zadanie z dziewiętnastu), w ramach której odnajdziecie tajemniczą świątynię, a przy tym uzyskacie dostęp do pewnej specjalnej umiejętności. Oczywiście w tym momencie przerywam, aby nie zasypać was spoilerami… Warto rozegrać parę misji fabularnych również dla odblokowania Loży Konstelacji, czyli apartamentu, gdzie przebywają członkowie organizacji zajmującej się odkrywaniem tajemnic kosmosu. Nie tylko zyskacie w ten sposób darmowych kompanów do wspólnych wojaży, lecz także otrzymacie dostęp do pomieszczenia z kilkoma rodzajami broni i stołami rzemieślniczymi.

Te ostatnie posłużą wam do wytwarzania medykamentów, ulepszania broni, modyfikowania poszczególnych elementów kombinezonu oraz prowadzenia badań nad nowymi technologiami. Innymi słowy – apartament to przydatne miejsce, w którym przygotujecie się do kolejnej podróży. W Loży Konstelacji dostępna jest także skrzynia do przechowywania wszelkiej maści gratów.
Ponadto w mieszkaniu znajdziecie pomieszczenie do odpoczynku – wystarczy zrobić sobie krótką drzemkę, żeby nasz bohater wypoczął i otrzymał 10% premii do zdobywania punktów doświadczenia przez najbliższe 24 godziny w świecie gry. Warto korzystać z tej opcji na początku zabawy, aby postać szybciej awansowała.
Dołączcie do Gwardii
W początkowej fazie kampanii można obrać jeszcze inną, choć równie atrakcyjną drogę. Jeśli planujecie zrobić sobie przerwę od misji głównych, to polecam spróbować zaciągnąć się do Gwardii, czyli marynarki wojennej Zjednoczonych Kolonii. Ich siedziba znajduje się w Nowej Atlantydzie (pierwsze duże miasto, do jakiego traficie w Starfieldzie), w budynku oznaczonym wielkim napisem MAST. Z dołączeniem do tej frakcji wiąże się parę profitów – najważniejszym jest odblokowanie dostępu do kilku naprawdę świetnie napisanych i zrealizowanych misji.

Za ich zaliczenie otrzymacie sporo punktów doświadczenia oraz jeszcze większy przypływ kredytów, te przydadzą się zaś do ulepszenia wyposażenia i statku. A skoro już o nim mowa… Jednym z pierwszych zadań rekrutacyjnych w Gwardii jest sprawdzenie swoich umiejętności w symulatorze latania – to bardzo dobry sposób na naukę pilotażu i prowadzenia walki w przestrzeni kosmicznej (samouczek w ramach prologu nie tłumaczy nam zbyt dużo). Oprócz tego rekruci mogą wejść do Sali Orientacyjnej, interaktywnego muzeum, w którym dowiecie się wiele o świecie Starfielda.
Zbieraj wszystko, co tylko się da
Jeżeli mieliście już do czynienia z grami Bethesdy, to doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że w Starfieldzie także zapełnicie swój ekwipunek najróżniejszymi surowcami, elementami wyposażenia, uzbrojeniem i zwykłymi śmieciami. Na dłuższą metę takie podejście nie zdaje egzaminu, ale w pierwszych godzinach dobrze brać wszystko, co wydaje się mieć jakąkolwiek wartość (najechanie na przedmiot pokazuje, ile kredytów za niego dostaniemy). Im szybciej zdobędziecie więcej pieniędzy, tym prędzej będziecie w stanie zadbać o rozwój bohatera oraz statku.

Obowiązkowo zgarniajcie też należące do poległych oponentów spluwy, żeby nie musieć kupować ich w sklepach. A jeśli nie chcecie wypełniać swoich kieszeni po brzegi drobiazgami, to wypatrujcie skrzynek z amunicją i kredytami oraz cyfrychów. Te ostatnie nic nie ważą, a są niezbędne do otwierania zamków i zdecydowanie rzadko spotykane podczas eksploracji.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Robienie zapasów od początku rozgrywki jest jednak dobrym podejściem, bo później wiele przedmiotów można wykorzystać do prowadzenia badań i ulepszania wyposażenia. Oczywiście ekwipunek ma swoje ograniczenia, a po przekroczeniu dopuszczalnej masy postać o wiele szybciej traci tlen, przez co też szybciej się męczy i zaczyna odczuwać zawroty głowy podczas zbyt długich biegów. Pamiętajcie więc o tym, aby przekazywać zbędny towar towarzyszom czy robotowi Vasco bądź zostawiać część sprzętu w ładowni statku, szafce kapitana lub magazynku w Loży Konstelacji.

Gdyby natomiast zależało wam na szybkim wzbogaceniu się, to już w Nowej Atlantydzie, blisko lądowiska waszego statku kosmicznego, znajdziecie żółty Kiosk Urzędu Handlowego. Możecie w nim sprzedać towary o łącznej wartości 5000 kredytów, a kiedy w automacie zabraknie kasy, wystarczy uciąć sobie drzemkę na 48 godzin w świecie gry – po tym czasie po tym czasie wspomniany limit się resetuje.
Gra jest za trudna lub za łatwa? Zmieńcie to
Już przed rozpoczęciem gry zostaniecie poproszeni o wybór poziomu trudności, ale nie musicie przykładać do tego zbyt dużej wagi. Twórcy umożliwi bowiem dokonanie zmiany w dowolnym momencie, o czym warto pamiętać, gdy rozgrywka okaże się dla was zbyt wymagająca. Zalecam jednak wystartować na „Normalu”, który jest zdecydowanie najbardziej zrównoważony pod względem oferowanego wyzwania.
Gdybyście natomiast w pierwszych godzinach ze Starfieldem chcieli zdobyć jak najwięcej punktów doświadczenia lub bez większych problemów potestować różne rodzaje broni, to tymczasowo zmieńcie poziom trudności na „Bardzo łatwy”. Wtedy ataki przeciwników są niesamowicie słabe, wy zaś będziecie ich zabijać kilkoma strzałami, zużywając przy tym mniej amunicji. Po paru godzinach polecam przełączyć się z powrotem na „Normalny”, bo zbyt małe wyzwanie może sprawić, że zaczniecie się nudzić.

Niezwykle ważne jest też to, abyście już od pierwszych godzin wyrobili sobie nawyk częstego zapisywania postępów. W Starfieldzie bardzo łatwo popełnić jakiś głupi błąd, którego konsekwencje okażą się poważne. Wystarczy przypadkowo strzelić do enpeców, aby wywołać strażników, trafić do więzienia, zapłacić grzywnę i stracić sympatię u towarzyszy. Po co wam takie problemy? Lepiej wczytać ostatniego sejwa i wrócić do spokojnego eksplorowania planet.
Co jeszcze powinniście zrobić na początku Starfielda?
W pierwszych godzinach zabawy na pewno warto zainwestować w lepszy statek kosmiczny, ponieważ Frontier – maszyna, którą otrzymujemy w prologu – jest powolny, słabo uzbrojony oraz łatwo ulega zniszczeniu. W innym wypadku dobrze chociaż wykupić kilka ulepszeń dla samego Frontiera, aby zwiększyć jego potencjał. Można też – choć to o wiele bardziej ryzykowne i problematyczne rozwiązanie – ukraść cudzy środek transportu. Do tego jednak, ze względu na szczelnie zamknięte śluzy, potrzeba rozwiniętej umiejętności Zabezpieczenia, aby w ogóle móc przystąpić do otwierania zamku. Niemniej warto próbować!

Zanim na dobre zaczniecie eksplorować galaktykę lub zaliczać misje główne, zajrzyjcie do zakładki „Umiejętności”, żeby dokładnie przyjrzeć się warunkom awansowania na wyższe rangi w rozwijanych przez was zdolnościach. Kiedy będziecie działali zgodnie z zaleceniami, szybciej otrzymacie możliwość przeskoczenia na kolejny poziom perka. Trudno stwierdzić, które umiejętności są najlepsze, ponieważ to zależy od waszego stylu gry. Nie da się jednak nie zauważyć ogromnego potencjału „Perswazji” – dzięki niej przeprowadzicie większość istotnych dialogów tak, jak chcecie, przekonując rozmówców do swojej racji. Więcej porad zamieściłem w osobnym tekście o umiejętnościach w Starfieldzie.
***
Graliście już w Starfielda? W takim razie podzielcie się z innymi graczami swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co należy robić w pierwszych godzinach, aby czerpać jak najwięcej przyjemności z rozgrywki.
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Pierwsze godziny w Starfieldzie. Te porady ułatwią wam życie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Gra pobrana w predownload, siadam po pracy, a tu jakiś krytyczny błąd aktualizacji i cały materiał do pobrania od nowa. A że już poza domem i nie ze swoim netem, to dzisiaj się nie pobawię. Dzięki Bethesda.
Pograłem ze 2 godziny. Na XSX działa póki co nie najgorzej (Choć ziarno od razu wyłączyłem), loadingów trochę jest, ale póki co jakoś mnie szczególnie nie denerwują. Zdążyłem już do wiezienia trafić 😀 (a myślałem, że strażnik już sobie poszedł, jak „jajko” z magazynu zabierałem), ale chyba zgodnie z sugestią oleję na razie drobne misje, a skupię się na wątku głównym. Przebiegłem się kawałek po stolicy i chyba już 3 drobne misje mi wpadły, bo usłyszałem coś po drodze :/. Nie wiem czy to normalne w grach B ale ja się zdziwiłem. Zobaczymy kiedy mi się gra znudzi 🙂
Tak, często (niestety?) wpadają Drobne zasłyszane questy. Trochę przez to robi się śmietnik i nawet nie wiadomo skąd to wpadło jak się nie skupiło na tym dialogu przechodniów…
to trzeba grać powolutku, nie biegać
Akurat zamiast dołączenia do Gwardii można równie dobrze dołączyć do Ryjuin Industries (odpowiednik Gildii Złodziei z Obliviona/Skyrima, bez choć najmniejszego zainwestowania w Skradanie czy Zabezpieczenia jednak będzie ciężko), z którym prawdopodobnie pierwszym wpadnie nam quest, bo z automatycznie mówiącego do nas kiosku tej korporacji w New Atlantis.
Ja dodam – Nie używajcie opcji śledzenia. Po pierwsze jest bezużyteczna bo nie da się zaznaczyć tego co ci brakuje, ani nie informuje o tym ile potrzebujesz, A po drugie jedynym sposobem usunięcia lupek jest znalezienie oryginalnego badania, produkcji, modyfikacji czy budynku dla którego to zaznaczyłeś. A jak skończyłeś badanie to aż do NG+ masz śledzenie tych zasobów.
Nie wiedziałem, że standardowa wishlista wzorem np. tej z monster hunterów to tak duże osiągnięcie technologiczne.