rek

Bojkot Hogwarts Legacy i J.K. Rowling. O co chodzi krytykom gry?

Bojkot Hogwarts Legacy i J.K. Rowling. O co chodzi krytykom gry?
10 lutego 2023 do graczy trafi Hogwarts Legacy, gra osadzona w uniwersum Harry’ego Pottera. Niektórzy nawołują, by nie kupować dzieła studia Avalanche z uwagi na J.K. Rowling. Ta w ostatnich latach z autorki kultowej serii książek dla młodzieży przebranżowiła się na jednego z liderów internetowej krucjaty przeciwko osobom transpłciowym.

Ta niespodziewana i przykra ewolucja dokonała nieodwracalnych zniszczeń w wizerunku autorki i wyeksponowała ułomności potterowskiego uniwersum. Ale czy na pewno?

Bojkot, którego nie było

W ostatnim czasie część graczy nawoływała do bojkotu Hogwarts Legacy w związku z powiązaniami produkcji z Rowling. Dlaczego? Przede wszystkim zwrócono uwagę na transfobiczne poglądy autorki i fakt, że choć nie ma ona bezpośredniego wpływu na grę, to otrzyma za nią tantiemy. Innymi słowy, kupowanie Hogwarts Legacy to nabijanie kabzy pisarki, która zdobyte środki wykorzysta na swoją prywatną krucjatę.

Oczywiście wszystko sprowadza się do jej publicznych wypowiedzi na temat osób transpłciowych oraz działań przeciw nim. W skrócie: zdaniem pisarki transkobiety nie tylko regularnie wymazują inne kobiety z przestrzeni publicznej, ale też stanowią dla nich bezpośrednie zagrożenie. Nie brzmi to dobrze z ust kogoś, kto zyskał popularność, napisawszy serię książek o wyrzutku społecznym, który po latach zniewag poznaje swoją prawdziwą tożsamość i uczy się akceptować siebie i swoje nowe środowisko.

Hogwarts Legacy

Liczby pokazują, że sentymenty wcale nie osłabły. Hogwarts Legacy jeszcze nie wyszło, a już jest hitem na Steamie i w PlayStation Store. Fani serii na pewno stęsknili się za grami w świecie Pottera po tylu latach posuchy (ostatnią „dużą” produkcją było Lego Harry Potter: Lata 5-7 z 2011, mobilne Wizards Unite studia Niantic nie powtórzyło zaś sukcesu Pokémon Go i apkę zamknięto w styczniu zeszłego roku), a dodatkowo Avalanche podjęło pewne… kroki zapobiegawcze.

Akcję gry osadzono w XIX wieku, czyli na długo przed wydarzeniami z książek o Potterze, a Rowling nie została bezpośrednio zaangażowana w tworzenie Hogwarts Legacy. Warner Bros., które trzyma pieczę nad całą marką, w ostatnich latach dystansowało się zresztą od autorki, jednak po m.in. niezadowalających wynikach filmowego cyklu „Fantastyczne zwierzęta” coraz częściej mówi się o zacieśnieniu współpracy w przyszłości. Jeśli gra okaże się hitem i zbierze dobre recenzje, niemal na pewno nastąpi renesans tego uniwersum.

Sztuka autosabotażu

J.K. Rowling uwielbia powtarzać argument, że niektóre transkobiety to zboczeńcy, którzy chcą bezkarnie molestować „prawdziwe” kobiety, podważa też sensowność terapii hormonalnej i działania współczesnego feminizmu, gdyż ten zamiast na sprawach kobiet skupia się na ich rzekomym wymazywaniu z przestrzeni publicznej m.in. przez używanie określeń „osoba”. Esej pisarki na ten temat odbił się zresztą szerokim echem w sieci.

Twitter J.K. Rowling

Tworzona przez nią od 2013 roku seria książek kryminalnych o Cormoranie Strike’u opisuje m.in. sprawę mężczyzny, który zakłada sukienki i morduje kobiety. To nie osoba trans, tylko drapieżnik, który udaje kobietę, by zaszkodzić tym „prawdziwym”. Te żywcem wyjęte z alt-rightowego bloga argumenty regularnie pojawiają się w mediach społecznościowych jednej z najbogatszych i najbardziej wpływowych kobiet w Wielkiej Brytanii – na Twitterze obserwuje ją niemal 14 mln kont.

Twitter J.K. Rowling

Nic dziwnego, że przestała wzbudzać wyłącznie pozytywne emocje. Chcąc bronić kobiet i ich wolności, Rowling wpadła w króliczą norę, gdzie podobne argumenty wysuwają ludzie, którzy przedstawicieli środowisk LGBTQ+ najchętniej wymazaliby z przestrzeni publicznej w mniej lub bardziej brutalny sposób. Kobiety zaś pozbawiliby jakichkolwiek praw, zwłaszcza reprodukcyjnych. Co gorsza, autorka coraz częściej wyraża poparcie dla osób i instytucji, które taką reakcyjną agendę przepychają jak tylko mogą.

Twitter J.K. Rowling

Od wypowiedzi Rowling odcięli się m.in. Daniel Radcliffe, Rupert Grint czy Emma Watson – aktorzy wcielający się w odpowiednio Harry’ego, Rona i Hermionę. Dodatkowo jasno wyrazili swoje poparcie dla społeczności osób transpłciowych. Dołączył do nich także Sebastian Croft. Aktor, który podłożył głos pod męskiego protagonistę w Hogwarts Legacy, jasno wyraził swój stosunek do osób trans.

Ocalić od zapomnienia

Cała ta transformacja wydaje się absurdalna, jednak powoduje, że o Rowling jest stale głośno. Chociaż zaangażowała się w publiczny dyskurs od niespodziewanej strony, to uchroniło ją to od zapomnienia. Nie jest tylko kimś, kto wozi się na wydanej kilkanaście lat temu serii książek.

Te próby podtrzymywania swojej sławy były zresztą widoczne w samym podejściu Rowling do potterowskiego cyklu. Z perspektywy czasu nie jest to seria ze szczególnie udaną  reprezentacją mniejszości. Szkoła w przeważającym stopniu składa się z białych uczniów, a pojedynczy niebiali bohaterowie noszą do granic stereotypowe imiona pokroju Cho Chang. Podobny problem dotyczy postaci Dumbledore’a, który okazał się gejem dopiero PO zakończeniu całego cyklu.

https://twitter.com/fwong/status/1477894030864228352

Nie na łamach własnych książek, ale korzystając namiętnie z Twittera, Rowling zaczęła potwierdzać lub ucinać spekulacje. Post factum okazało się więc, że kanonicznie Dumbledore jednak był gejem, w szkole uczył się Żyd o imieniu Anthony Goldstein, a czarodzieje robili pod siebie i usuwali odpady za pomocą magii, zanim w Hogwarcie zainstalowano kanalizację. Te zmiany zbiegły się z momentem, kiedy coraz więcej osób zaczęło dostrzegać w książkach kolejne nieścisłości i przykłady niezbyt progresywnego przekazu. Rowling zaś, nie będąc dobrą autorką, zaczęła – na Twitterze – zmieniać pewne elementy, by podminować tę krytykę. Paradoksalnie to tylko podkreśla, jak problematyczny jest cały cykl o Harrym Potterze. Te same zabiegi JKR stosuje zresztą i w innych książkach:

https://twitter.com/marta_zboralska/status/1618163232228921344

Obrońcy status quo

Każda seria fantasy dąży w zamierzeniach do zmiany zastanego porządku. Kiedy Sauron zostaje pokonany, elfy opuszczają Śródziemie, a Gondor znowu ma króla. Palpatine ginie, grzebiąc Imperium, Jedi mogą reaktywować zakon i pojawia się szansa, by demokracja znowu rozkwitła. Voldemort ponosi porażkę i… to w zasadzie tyle. Ideologicznie seria o Harrym Potterze stanowi pochwałę oportunizmu i walki o to, by było, jak jest, zamiast zmieniać te elementy w społeczeństwie, które okazują się krzywdzące. Nieprzypadkowo w memach cykl jest opisywany jako biblia centrystów.

Chociaż Rowling tworzy świat czarodziejów, który puchnie wręcz od konfliktów, to nie potrafi odnieść się do nich w sensowny sposób. Skrzaty domowe, myślące istoty, są niewolnikami. Dlaczego? Bo takie są, tak zostały stworzone i już tak mają. Wyzwolone, wpadają w alkoholizm lub całkowicie gubią się życiowo.

Rowling nie piętnuje tego podejścia – przedstawia je jako domyślne. Hermiona, która w pewnym momencie angażuje się w walkę o emancypację skrzatów, jest traktowana przez bohaterów lekceważąco. Powód? Bo przecież one zawsze tak żyły. Oczywiście główne postacie nie popierają niewolnictwa, Harry wszak zwraca Zgredkowi wolność, ale to tylko pochwała indywidualnego zrywu. Pod koniec nie pada żadna głębsza refleksja, że społeczeństwo oparte na wyzysku wymaga gruntownego przeobrażenia.

Harry Potter

To samo tyczy się Ministerstwa Magii. Rowling poświęca sporo uwagi na opisanie tego miejsca jako bagna przesiąkniętego biurokracją, korupcją i śmierciożercami. Arogancja polityków doprowadza do ponownej wojny z Voldemortem, gdyż bagatelizowali zagrożenie tak długo, aż w końcu wybuchło im w twarz. Czy kiedy Harry pokonuje Czarnego Pana, bierność ministerstwa, jako instytucji, jest tematem sporu? Niekoniecznie, po prostu na premiera wybiera się „tego dobrego”, który dokonuje potrzebnych rozliczeń.

Jaki przekaz płynie z książek Rowling? Problemem nigdy nie są struktury społeczne czy organizacyjne, tylko jednostki, które nimi sterują. To bardzo prosta wizja świata: jeśli u steru są ci „dobrzy”, to wtedy wszystko gra, a jeśli władzę przejmą „źli”, wystarczy wprowadzić odpowiednie zmiany po ich pokonaniu. I znowu obsadzić stanowiska tymi dobrymi.

Uprzedzenia obecne w świecie czarodziejów w postaci choćby rasizmu wobec osób niemagicznych to albo pojedyncze przypadki, albo domena bogatych buców takich jak Malfoy. Niemal komicznym wydaje się fakt, że Voldemort, który swoich popleczników zbiera właśnie za pomocą rasistowskiej retoryki, nie wymusza na pozostałych, „dobrych” czarodziejach refleksji, że zamiast regularnych walk o wszystko lepiej zastanowić się, jakie błędy popełniają jako kolektyw. Na końcu cyklu Harry Potter zostaje odpowiednikiem agenta MI6, aurorem, i ściga czarnoksiężników. Nie zmienia swojego świata w dogłębny sposób, zostaje trybikiem tej samej machiny, która co kilka dekad tworzy nowego Hitlera z różdżką.

To co z tym bojkotem?

Łatwo jednak mówić o sytuacji mniejszościowej grupy, nie będąc jej częścią. Nina Kuta z portalu Tranzycja.pl, zapytana przez CD-Action o bojkot Hogwarts Legacy, wskazuje, że problem dotyczy przede wszystkim autorki książek.

Wiele dzieł kultury ma wśród swoich twórców osoby o dyskryminujących poglądach i nie oczekuję od graczy prześwietlania każdego z nich. Problemem z J.K. Rowling nie są jednak jej poglądy, ale jej akcje – podkreśla.

W chwili obecnej jest liderką międzynarodowego ruchu zmierzającego do wykluczenia osób trans ze społeczeństwa, osoby o transfobicznych poglądach noszą maski z jej twarzą, większość jej działalności w mediach społecznościowych to szczucie na osoby trans, a ze swojej znacznej fortuny finansuje działalność transfobicznych organizacji. Przychody z gry również będą się do tego dokładać, a z racji globalizacji będzie to miało przełożenie również na sytuację polską.

Z perspektywy Kuty koniec końców nikt nikomu dysków prześwietlać nie będzie. Niezależnie od tego, czy do bojkotu dojdzie, czy nie, najbardziej chciałaby jednak, by społeczność graczy traktowała transfobię jako realny problem zagrażający życiu większości osób trans. Nie fanaberię lub oderwany od rzeczywistości fanatyzm aktywistów. – Wiele reakcji na propozycje bojkotu niestety minimalizuje i realną szkodliwość akcji Rowling, i jej wpływ na nasze życia – konkluduje.

W całym tym zamieszaniu przepada samo Hogwarts Legacy. Wiadomo, że będzie to erpeg, wiadomo, że będzie można używać Zaklęć Niewybaczalnych (początkowo za opłatą), a grafika ma zapierać dech w piersiach. 10 lutego wiele osób przekona się o tym osobiście. A co z kłopotliwą twórczynią uniwersum? Jednym jej zachowanie nie przeszkadza, a drudzy chcą cieszyć się światem czarodziejów bez balastu problematycznej pisarki.

A jeśli ktoś uważa, że ta sytuacja to odprysk zgniłej cancel culture, to warto pamiętać, że Rowling cały czas prowadzi swoje media społecznościowe, poprzez które dociera do milionów odbiorców, i jest jedną z najbogatszych pisarek na świecie. Co zresztą dobrze obrazuje sama zainteresowania:

Twitter J.K. Rowling

348 odpowiedzi do “Bojkot Hogwarts Legacy i J.K. Rowling. O co chodzi krytykom gry?”

  1. Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno. Gra będzie dobra, to kupuję i gram, proste.

    • Szkoda, że więcej osób nie ma tak zdrowego podejścia do całej sprawy.

    • Dokładnie

    • „Don’t think – just consume!”

    • @Quetz
      dont think, just cancel 😉

      gdyby to byla ksiazka napisana bezpośrednio przez jkr to spoko, rozumiem jakis tam bojkot. tutaj mamy do czynienia z osobnym studiem robiacym produkcję w uniwersum, wiec skrajniaki wykonuja mentalna gimnastyke zeby uzasadnić bojkot – juz widzialem na zachodnich stronach artykuly, iz rzekomo devsi to nie dosc ze transfobi (bo przeciez robia gre o hogwarcie!), to do tego antysemici, bo gra traktuje o buncie goblinow (ktorzy w ewidentnie niezbyt zdrowych glowach fanow konspiracji utozsamiani sa z Żydami). jedynym rozwiazaniem na takie cos jest zwyczajne olanie skrajniakow i ich jęczenia.

    • Transfobem był były szef studia, który odszedł parę lat temu, więc może doczytaj. A wykorzystywanie wątków i stereotypów antysemickich przez Rowling to też nic nowego, więc decyzja, żeby wykorzystać ten akurat wątek w grze jest trochę dziwna, ale ciężko nazwać ją nieświadomą.

      Ale podrzuć link, gdzie są cytowane przez ciebie rewelacje, chętnie poczytam ;-).

    • @OGOOREK1 Najgorzej, że obrywa się nie tylko devsom, ale też osobom, które w JAKIKOLWIEK sposób są powiązane z tą grą, np. Sebastian Croft (głos męskiej wersji głównego bohatera). Jeszcze trochę, to i recenzenci będą bojkotowani.

    • @ArekJakub
      w przypadku Heavy Rain, o ktorym skrajniaki sobie ostatnio przypomnialy tez juz padaly oskarzenia ze VA podkladajacy glosy pod rasistowskie/seksistowskie postacie tez trzeba cancelowac, bo „przeciez aktorzy glosowi doskonale wiedza dla kogo pracuja i co czytają, zawsze moga odmowic!”. Takze wiesz, wystarczy jedna niezbyt stabilna psychicznie osóbka na twitterze i to sie moze zle skonczyc 😀

    • @Ogoorek1 – citation needed. W ogole cała ta dyskusja została już podsumowana wcześniej – znaj proporcje. Czym innym jest wzmożenie jakiegoś randoma z twittera, często gęsto idiotyczne, a czym innym działania kogoś mogącego wpływać na rzeczywistość czy to swoim majątkiem, czy znajomościami. Zrównywanie tych dwóch uczestników debaty to czysta manipulacja.

    • Szczerze zaczyna mnie wkurzać wyzywanie wszystkich co mają inne zdanie od transfobów itd. Całe życie wyznaje zasadę by nie mówić innym jak mają żyć, ale jednocześnie oczekiwać że nikt inny nie będzie wtykał nosa w to jak ja żyję. Wolność najwyższą wartością. I ważne dla mnie jest by każdy miał możliwość swobodnej wypowiedzi, by można prowadzić dyskusję, tak długo jak trzyma jakieś podstawowe standardy. Bez agresji, wyzywania się, nawoływania do przemocy itd. Jakiś taki plan minimum.

      I kurczę, jesteśmy teraz w momencie, gdzie wypowiedzenie własnego zdania, np. co do tego jak postrzegamy płciowość, prowadzi do ataku dużej grupy osób na taką postać. Epitetowanie od transfobów, nawoływanie do bojkotów, prowadzenie do ostracyzmu – to zachowania w mojej ocenie daleko gorsze, aniżeli szczere wypowiedzenie własnego zdania, jakiekolwiek by nie było.

      Naprawdę, to nie jest dobry kierunek, jeśli część osób będzie bała się publicznie wypowiadać swoje zdanie, w obawie przed zmasowaną krytyką. To historia jak z Orwella 1984, gdzie bohater musi ukrywać swoje myśli, przekonania i poglądy. Nie brnijmy w to, bo zwyczajnie sobie piekło na ziemi urządzimy. Dajmy sobie trochę luzu, dystansu i naprawdę, nie wszyscy musimy mieć to samo zdanie.

    • @Szydlo
      pamietam Factorio bylo z 2 lata temu zbombardowane na Stimie, bo devsi w ich regularnym blogu opisali starszego (wiekiem i stażem) programistę, który był dla nich większą lub mniejszą inspiracją i źrodłem wiedzy. Jak sie okazało, przez skrajniaków na twitterze i reddicie jest on uznawany za seksistę na podstawie jednego (niefortunnie albo umyślnie) wyciętego zdania o tym, że kobiety dzisiaj sa rzadko programistami, bo 'zostaly wypędzone śmiechem z branży’.

      Zadałem sobie wtedy trudu i poczytałem sobie blog tego siwego juz faceta i jak sie okazuje poglady ma absolutnie normalne – wyciety cytat byl czescia postu, gdzie pokazuje, ze to mezczyzni najczesciej zle traktują kobiety w tym zawodzie, i te zachowania zdecydowanie potępia. Podaje tam rozne dane, badania, wykresy etc., wszedzie potepia plec męską, ale nigdzie nie moglem dokopac sie rzekomego seksizmu. Z takimi ludzmi na twitterze zwyczajnie nie warto wchodzic w interakcje, ale no, stanowi to bardzo łatwą pożywkę dla wszelkiego rodzaju serwisów 'niusowych’, wiec mamy co mamy.

    • „wyzywanie wszystkich co mają inne zdanie od transfobów” – jeśli twoje odmienne zdanie polega na tym, że jesteś transfobem, to nie wiem, dlaczego się dziwisz.

      „Wolność najwyższą wartością. I ważne dla mnie jest by każdy miał możliwość swobodnej wypowiedzi” – a jednocześnie narzekasz, że ludzie korzystają z tej wolności i proszą o bojkot produktu na rynku. Produktu, który nadal możesz kupić, bo nikt nie wycofuje go ze sprzedaży. Po prostu jest grupa ludzi, która apeluje o niekupowanie, a artykuł powyżej tłumaczy, dlaczego to robią.

      „Naprawdę, to nie jest dobry kierunek, jeśli część osób będzie bała się publicznie wypowiadać swoje zdanie, w obawie przed zmasowaną krytyką” – część osób od dawien dawna bała się i boi nadal nie tylko wypowiadać swoje zdanie, ale i żyć swoim życiem.

      „Bez agresji, wyzywania się, nawoływania do przemocy itd.” – kolega zdaje się przespał choćby GG. I takie półtora tysiąca aktów przemocy wobec mniejszości rocznie.

    • @quetz
      „”wyzywanie wszystkich co mają inne zdanie od transfobów” – jeśli twoje odmienne zdanie polega na tym, że jesteś transfobem, to nie wiem, dlaczego się dziwisz.” – no z taką logiką nie można się spierać.

    • „Don’t think – just consume!” Zabawne jest to że to tak bardzo opisuje ciebie i ty tak baaardzo tego nie dostrzegasz :v

      Słuchaj. Obejrzenie nawet 20 filmików na youtube które z góry potwierdzają założoną przez ciebie tezę czy po prostu pasują w twój gust. Absolutnie. CAŁKOWICIE! Nie robią z ciebie eksperta z danej dziedziny.

      A już na pewno nie dają ci mandatu do traktowania innych jak ścierwo.

  2. Nie cierpię Cancel Culture. To jest prawdziwy rak z którym należy walczyć. A Rowling jestem wdzięczny za książki HP, zrobiła znacznie więcej aniżeli krzyczący aktywiści z Twittera.

  3. Skrajniaki zaliczają kolejną porażke, kto by sie spodziewał. Nieironicznie powinien być limit na twittera jak w chinach mają limity na gierki dla małolatów, bo niektórym już mózgi wypacza do granic absurdu, w szczególności na zachodzie.

  4. Dzięki za ten artykuł, choć to perły przed wieprze.

  5. Nie rozumiem ostatniego akapitu. Czy fakt że autorka zarabia krocie nie świadczy o tym właśnie że jest to „odprysk zgniłej cancel culture”?

    • Chodzi o to, że choć slogan „cancel culture” stał się popularnym skrótem myślowym, gdy przychodzi do krytyki kogoś znanego, to najczęściej nie niesie on za sobą żadnych rzeczywistych skutków dla rzekomo „skancelowanych”. Używa się go jako wygodną wymówkę, by zdewaluować każdą – nawet rzeczową – krytykę. I w przypadku Rowling też był rzucany wielokrotnie, mimo że jej działalność czyni rzeczywistą krzywdę zmarginalizowanej grupie społecznej a ona sama nie ponosi absolutnie żadnych konsekwencji.

    • A, no dobra. To to chyba można było właśnie po prostu tak napisać, nie każdy w tym siedzi

    • Krytyka to krytyka, a namawianie do bojkotu gry, to próba cancelowania. Doprowadzenie do tego, że J. K. Rowling nie została zaproszona na 20 lecie filmu na podstawie jej książki, to cancelowanie, a nie krytyka.

      To, że akurat w tym przypadku cancelowanie nie za bardzo wyszło nie zmienia faktu, że doszło do takiej próby.

    • „Doprowadzenie do tego, że J. K. Rowling nie została zaproszona na 20 lecie filmu na podstawie jej książki, to cancelowanie, a nie krytyka.”

      Tymczasem u nas w rzeczywistości:
      https://booksofbrilliance.com/2022/08/29/j-k-rowling-clarifies-why-she-wasnt-at-the-harry-potter-reunion/

    • Super, że w sierpniu zeszłego roku się to wyjaśniło (przyznaję, że nie śledziłem sprawy na bieżąco).
      Jednak od tamtej pory żywa była narracja, że to przez jej „transfobiczne” wypowiedzi. o czym to świadczy?

    • O tym, że warto sprawdzić fakty, zanim się coś skomentuje w necie, ewidentnie.

    • „Chodzi o to, że choć slogan „cancel culture” stał się popularnym skrótem myślowym, gdy przychodzi do krytyki kogoś znanego, to najczęściej nie niesie on za sobą żadnych rzeczywistych skutków dla rzekomo „skancelowanych”. Używa się go jako wygodną wymówkę, by zdewaluować każdą – nawet rzeczową – krytykę. I w przypadku Rowling też był rzucany wielokrotnie, mimo że jej działalność czyni rzeczywistą krzywdę zmarginalizowanej grupie społecznej a ona sama nie ponosi absolutnie żadnych konsekwencji”.

      innym, mniej popularnym – szkodzi.
      prawdziwsze jest, że wszelkie -fobie, -izmy utraciły swoje znaczenie, bo używane są jedynie jako retoryczne narzędzie ucinające dyskusję, kiedy używającemu brakuje merytorycznych argumentów.

  6. Odnoszę wrażenie, że na początku JKR po prostu wyraziła niezbyt popularną opinię, która została oczywiście podchwycona przez głośną mniejszość, a potem autorka uznała, że w sumie co jej szkodzi, pieniędzy ma do końca życia, więc w ramach trollingu będzie w to brnąć.

    • Nasuwa się jednak pytanie… po co? Dlaczego ktoś w ogóle atakuje mniejszości seksualne? Przecież nie sprawisz, że transseksualiści nagle uznają, że jednak dobrze im było z płcią wpisaną w akt urodzenia. Nie sprawisz, że geje zaczną uganiać się za kobietami. Jedyne, co osiągniesz, to popsucie komuś dnia i sprawienie, że poczuje się jeszcze gorzej, niż wcześniej. A zatem, jeszcze raz: po co zachowywać się jak złamas?
      W ogóle, „zabawna” sprawa, że często ci, którzy (słusznie) potępiają rosyjską agresję, dzielą z Putinem poglądy odnośnie mniejszości, czy imigrantów. Mamy więc z jednej strony święte oburzenie na mocarstwowy bandytyzm, a z drugiej radosne znęcanie się nad innymi ludźmi pod byle pretekstem. „Hipokryzja, wszędzie hipokryzja”, jak mawiał Buzz Astral.
      Jeśli zaś chodzi o samo Hogwarts Legacy, to pomimo niechęci do Rowling i wszystkiego, co sobą utożsamia, i tak kupię tę grę, bo nie widzę sensu w karaniu deweloperów za cudze winy. Warto też pamiętać , że na cokolwiek nie wydalibyśmy pieniędzy, choć część z nich zawsze trafi do kieszeni złych ludzi, czy zostanie przekierowana jako finansowe wsparcie idei, z którymi całkowicie się nie zgadzamy. Nie uciekniemy od tego, chyba, że zdecydujemy się na pustelnictwo.

    • Pisanie prawdy z biologicznego punktu widzenia to nie jest trolling.

    • Nie do końca to trolling, jeśli dołożysz do tego jej zażyłe stosunki z ludźmi z organizacji aktywnie walczących przeciw prawom mniejszości – to już działalność polityczna, ciężko porównywać jej kaliber do czyjegoś oburzenia na twitterze.

    • @shaddon Transseksualizm to zaburzenie seksualne, a dzisiaj jak osobie się ubzdura to stwierdzi że jest helikopterem bojowym i tak masz się do niej odnosić, mimo że żadne cechy widoczne tego nie potwierdzają.

    • @PanMac – pozdrowienia dla roku 2004, ale trolling już trochę zdążył się rozwinąć od tamtego czasu.

    • @Quetz źle zakładasz.

    • @PANMAC
      To idź na całość i zacznij pastwić się nad niepełnosprawnymi, czy chorymi psychicznie, bo przecież nie tak dawno schizofrenia uznawana była za opętanie przez diabła, a nie prawdziwą dolegliwość.
      A tak w ogóle, to jakie ty masz kwalifikacje, by wyskakiwać z takimi tekstami? Uprzedzam, że tytuł doktora nauk żadnych przyznawany przez Akademię Medyczną im. Elona Muska z siedzibą na Twitterze nie robi na mnie wrażenia.

    • @shaddon i ja też pozdrawiam.

    • „To idź na całość i zacznij pastwić się nad niepełnosprawnymi, czy chorymi psychicznie”
      Przecież już to robi

    • Czy ktoś właśnie próbuje szukać powodów dla trollingu? Ten sam powód, dla którego powstawały memy z krzyżem albo papieżem. Ktoś się o to denerwował, więc śmieszki dorzucały do pieca.
      A jak ktoś przegina, np. z pisaniem na Twitterze, to poświęca na to coraz więcej wysiłku i w pewnym momencie nie może już przestać, bo wtedy miałby wrażenie, że jego czas poszedł na marne.
      Nie wiem jak z JKR, ale przecież cała kontrowersja związana z jej osobą zaczęła się od jednego wpisu, który nikogo nie atakował, a w którym wyrażała swoją opinię. Coś w tym stylu:
      https://youtu.be/Geh8bhiGQXU

    • @Serwus – obawiam się, że nie do końca to takie proste. Rowling zaczęła od krytyki artykułu, który użył zwrotu „osoby menstruujące” zamiast „kobiety”, bo dot. całego spektrum takich osób, w tym trans kobiet. Od tego zaczęła się nawałnica i słynne TERF wars, w którym jasno wyłożyła swoje wewnętrznie sprzeczne poglądy. Po drodze postanowiła też trochę pokłamać na temat swojego wsparcia dla osób trans (niepoparte żadnym działaniem) i selektywnie wybierać nawiedzone tweety, żeby przedstawić całą krytykę jej działań jako jakąś kampanię nienawiści. W jej sytuacji to naprawdę proste, bo followują ją miliony osób, więc znaleźć przykłady trollingu/gróźb nie jest trudno.
      W tym samym czasie ludzie zaczęli nieco uważniej przyglądać się jej znajomościom i zaangażowaniu w inne niż pisarskie projekty, no i efekty są jak na załączonym obrazku:
      https://youtu.be/Ou_xvXJJk7k
      Trochę yikes.

      A post wojny idei to wybacz, ale to jego specjalność, żeby wyrywać rzeczy z kontekstu i udawać niewiniątko. Szkoda czasu na gościa.

    • @SHADDON stwierdzenie faktu że osoba chora jest „chora” to „pastwienie się”? Bo oni nie potrafią zaakceptować prawdy, więc to inni mają się dostosować do ich urojeń? Dlaczego ktoś miałby się pastwić nad osobami chorymi?

    • Tak z ciekawości, co zostało wyrwane z kontekstu w tym filmie? Wykładowcy naprawdę powiedzieli coś, co usprawiedliwiało uszkodzenie nagłośnienia i nazwanie ich nazistami?

  7. Skrajna lewica lubi uniwersum Wiedźmina, dobrze że nie znają Sapkowskiego jako zabetonowanego Janusza…

    • Raczej by go pokochali jeszcze bardziej, przecież w latach 90 w jego książkach już pojawiały się elementy LGBT i to w głównym wątku, i do tego napisane w post-PRL’owskiej polsce.

    • Po prostu chłop pisał jak bardzo może być pokrętne społeczeństwo przyprawione magią i fantastyką, nic więcej. Dobry pisarz który potrafi odtworzyć naturalne relacje między ludźmi, ale jednak mentalnie beton, i jak zacznie gdziekolwiek bardziej się udzielać w social mediach, tak i jemu się oberwie od lewicy.

    • Tak, jasne.
      Książki Sapkowskiego są co prawda antyklerykalne i pro-choice. Ukazują związki osób tej samej płci, a główną osią fabularną jest to, że wszyscy chcą się dobrać do macicy nastoletniej Ciri, ale jestem przekonany że to czysty przypadek.
      Jestem pewny, że chłop pisał po prostu jak bardzo może być pokrętne społeczeństwo przyprawione magią i fantastyką, nic więcej.
      XD

  8. Zaglądanie w sprawy intymne, które normalnie nie ujrzały by światła dziennego i nagłaśnianie ich w mediach? Niech żyje BLGTHD+HWDPDVD

  9. No tak, wszystko jest dzisiaj „problematyczne”. Bojkot/kontrowersja zupełnie o nic. Przypomina mi to sytuację sprzed kilku lat, kiedy to ludzie mieli problem, że w filmie Joker użyto piosenki gościa, który okazał się lubić dzieci trochę za bardzo. Oba przypadki są tak samo głupie, ale przynajmniej tamten gość faktycznie zrobił coś złego. Natomiast autorka Harrego Pottera nie.

    • A to polecam fajny artykuł powyżej, można się dowiedzieć czegoś zanim się skomentuje.

    • No to czy sie mozna dowiedziec czegokolwiek z artykułu powyżej to sprawa mocno dyskusyjna, już sam wstęp lekko skrajnym szurstwem zalatuje. Są lepsze, bardziej obiektywne źródła.

    • Jest sprawą dyskusyjną, jeśli nie potrafi się składać literek do kupy, ale wątpliwości co do rzetelności należy podeprzeć jakimś argumentem, a nie „zalatywaniem” – przykro mi.

    • No napisałem argument – Sam wstęp zalatuje szurstwem. Jezeli juz sam początek pokazuje, że autor ma swoją własną, skrajną (bo tekstu, że Rowling „prowadzi krucjate przeciwko transpłciowym osobom” inaczej nazwać się nie da) opinię na temat artykułu który pisze, to mam mieć prawo podejrzewać że sam tekst będzie napisany w sposób który będzie miał na celu zdyskredytować jędną ze stron „konfliktu”, a chyba nie do konca o to chodzi w materiale który ma na celu przybliżyc całą dramę.

    • „Krucjata” to dosłownie „kampania” – w kontekście całości artykułu potrafisz oprzeć krytykę jedynie na czepianiu się słówek? No mocarnie.

    • Moim zdaniem jest to krytyka wystarczająca, twoim nie. Spoko. Każdy czerpie informacje skąd chce. Ja po przeczytaniu czegoś takiego wolę zrobić bardziej dokładny research na temat całej sytuacji, niektórych jawna informacja po jakiej stronie konfliktu stoi redaktor nie rusza. Co kto lubi.
      Dodatkowo, słowo „kampania” oraz „krucjata” mają kompletnie dwa inne znaczenia, i nie można ich stosować naprzemiennie. Krucjata to z definicji akcja zbrojna (która co ciekawe wywodzi się z Katolicyzmu, czyli, powiedzmy że „strony” która w umysłach niektórych stoi w 100% opozycji do osób na które to Rowling tę krucjate „prowadzi”, ciekawy dobór słowa), natomiast Kampania, biorąc pod uwagę definicje która bardziej pasowałaby do obecnej dyskusji, to po prostu zorganizowana akcja która ma za zadanie osiągnąć jakiś cel.
      Tak więc obiektywnie Krucjatą zachowanie pani Rowling nie jest w jakimkolwiek wypadku, natomiast czy jest kampanią? Moim zdaniem Rowling rzuciła po prostu opinią, która nie spodobała się danej grupie osób, po czym próbowała zarówno się tłumaczyć jak i wyjaśniać o co dokładnie jej chodziło. Nie widzę tutaj żadnej premedytacji w jej zachowaniu, ani jakiejś większej, zorganizowanej akcji. Ot, powiedziała coś głupiego (bądź, zdaniem niektórych, nie do końca) a potem próbowała nieudolnie ratowac skórę, co tylko zwiększyło ilość krytyki w jej strone. No przynajmniej ja to w ten sposób odbieram.

    • „Nie widzę tutaj żadnej premedytacji” – to jest problem całej tej sytuacji, że na pierwszy rzut oka może się tak wydawać. Dlatego warto przeczytać artykuł, a potem przyjrzeć się sprawie bliżej, żeby zrozumieć skąd się bierze kontrowersja.
      https://youtu.be/7gDKbT_l2us – polecam bardzo, trochę perspektywy dla tematu. Podobnie wcześniej linkowany materiał Shauna, który patrzy na zaangażowanie Rowling w organizacje aktywnie walczące przeciwko sprawom, z którymi rzekomo się identyfikuje.

      No i nie mogłem sobie odmówić, wybacz 😉 https://sjp.pwn.pl/slowniki/krucjata.html

    • Ja doskonale sobie zdaję sprawe skąd się bierze kontrowersja, nigdzie nie napisałem że nie. Sytuacja jednak wygląda tak, że co dla jednego będzie kontrowersją, dla innego będzie nic nie znaczącą głupotą nie wartą. Premedytacji nadal nie widze, przeglądałem wszystkie tweety które udało mi sie znalezc, i ktore nie zostały usuniete, oraz jej wypowiedzi po tym całym „incydencie”, choc nie za duzo tego, o wywiadach nie wspomne.
      Link które mi wysłałeś pominę milczeniem. Usczypliwości tez.

    • @QUETZ
      Dzięki za radę, na pewno kiedyś skorzystam.
      Tak przy okazji, jak tam widok z góry?

    • @Ph4te – Coz, nie dziwi mnie taka reakcja – z reguły, gdy w grę zaczyna wchodzić wymóg odrobiny zaangażowania i głębszego poznania tematu efektem jest ucieczka. Norma, niestety.
      @Egonn – polecam się. Co do pytania, to nie ja rzucam sądami o rzeczach, o których nic nie wiem :⁠-⁠*.

    • Znaczy nie wiem jak można bardziej zagłębić się w temat, niż szukać informacji u samego źródła, analizowanie ich i wyciągania z tego wniosków, no ale najwidoczniej czegoś nie wiem.
      Opinii innych można słuchać i można wyciągać z nich wnioski, jak napisałem na dosłownie samym początku. Różnica jest taka, że jeżeli od razu widać, że jest to opinia zbyt subiektywna i jawnie wymierzona by przypodobała się ona jednej, konkretnie grupie, to jest to moim zdaniem opinia bezwartościowa. Dużo faktów będzie przekłamanych, lub przedstawiona w taki sposób, by wykazywała wyższość jednej strony nad drugą, i mówie tutaj o wielu różnych zagrywkach psychologicznych. Nieważne o czym się mówi, ważne w jaki sposób. Sposób w jaki wypowiada się dane słowa może mieć większy wpływ na ich zrozumienie, niż sam sens tychże słów. Wystarczy sobie przysiąść, odpalić jakąś debatę polityczną na wyższych szczeblach, zrobić jakiś research na temat mowy ciała (polecam kanał Charisma on Command) i od razu się to zrozumie.

    • @quetz
      Ależ oczywiście, że tego nie robisz. Nie śmiałbym tego sugerować. Z czystej ciekawości chciałem po prostu dowiedzieć się jaki jest widok z tej „moralnej wyżyny” na którą się wdrapałeś.

    • @Ph4te – to, o czym mowisz, wyjasnione jest swietnie w filmie, ktory „zbyles milczeniem”.

      @Egonn – Moralna Wyżyna rozumienia, o czym się pisze. Zapraszamy, miejsca jest dużo!

    • @quetz
      Wiesz, chyba jednak zostanę tutaj. W miejscu gdzie strzępki zdrowego rozsądku i jakiegoś tam poszanowania dla drugiej osoby są jeszcze w cenie.
      Po za tym, tam na górze powietrze jest już ewidentnie mocno rozrzedzone.

    • „Poszanowanie dla drugiej osoby”, chyba ze jest LGBT, wtedy „kontrowersja o nic” ;⁠).

      Byczku, to jest tak przejrzyste, że rozrzedzonego powietrza nie trzeba xD.

    • @quetz
      I to jest ten błąd, który popełniasz „byczku”. Od razu zakładasz, że wiesz wszystko o drugiej osobie, tylko dlatego że ma odmienne zdanie od twojego w danej sprawie.

    • Miśku, ja ci tylko zacytowalem twoje wlasne wpisy, dlaczego robisz kontrowersję z niczego? :⁠-⁠)

    • Ależ Misiaczku, to nie ja jestem tym co robi kontrowersję z kilku nieszkodliwych wpisów na twitterze.

  10. Tendencyjny artykuł, mający ewidentnie zdyskredytować Rowling.Przypominam że ,przynajmniej na razie, żyjemy w wolnym świecie i ta kobieta ma prawo do swojego zdania .Tak samo ma prawo do tego żeby je upubliczniać.A szkodliwość tego zdania to kwestia mocno relatywna.Ktoś może uznać że jej opinia ma sens.Środowisko trans ,czy jakiekolwiek inne, nie ma immunitetu na krytykę czy też niechęć.A opinia autora i niektórych komentujących utwierdza transów(i nie tylko) w przekonaniu że jest inaczej.Poza tym uważam za głupie czepianie się książek Rowling bo nie prezentują wizji świata zgodnej z życzeniem autora tekstu.Książki lub inne teksty kultury nie muszą i nie powinny być manifestami ideologicznymi.Chyba że twórca zdecyduje inaczej.Ale panu Burtanowi w oczywisty sposób marzy się aby każdy kto nie dorasta do standardów kultury woke był eliminowany z przestrzeni publicznej.Co do samego bojkotu gry … serio?

  11. Śledzę informacje o tej grze już przez jakiś czas oraz jaką gimnastykę intelektualną próbują robić płaczki z twittera. Wzywali do bojkotu tej gry, nie udało im się, atakowali aktorów głosowych na twiterze jak Simon Peg oraz Sebastian Crow, za co ten ostatni zaczął przepraszać i uginać kolano chociaż nie miał za co, chociaż motłochowi z twittera to wciąż za mało. Ba, nawet były tematy gdzie pisali że kupienie tej gry dosłownie zabija osoby trans, albo czy kupowanie tej gry nie jest zdradą twoich znajomych trans. To jest wręcz niesamowite co się wyprawia tylko dlatego że Rowling powiedziała co myśli 🙂

    • Ale jest to też świetna reklama. Gdyby nie to, to wcześniej nie byłem zainteresowany tą grą

  12. Po przeczytaniu tekstu, chciałbym zapytać się @Grzegorza Burtana, gdzie podziała się dziennikarska neutralność w ich artykułach?

    Bo tu jej nie widzę.

    • Dziennikarska neutralność, jeśli w ogóle coś takiego kiedykolwiek było, chyba wyszła z mody. Ale za to zobacz ile komentarzy.

    • Dziennikarz nie ma być neutralny, tylko obiektywny.

    • Clicki sie zgadzają, to trzeba przyznac

    • Obu tych rzeczy tutaj nie uświadczymy

    • Ale „obiektywny” niekoniecznie musi oznaczać „zgodny z moimi uprzedzeniami”.

      Tak jak np. mi się mogą nie podobac teksty chwalące jakąś politykę partii rządzącej, ale jeśli opisują fakty, to spełniają kryterium obiektywności. Chyba ze jesteś w stanie wskazać, co w tekście odbiega od faktu albo go przeinacza.

    • Dobra, mam około 30 minut czasu wolnego, więc niech ci będzie. Lista rzeczy które odbiegają od faktów, lub go przeinaczają (w co od razu uprzedzam będzie wchodziło między innymi manipulowanie słownictwem w taki sposób, by zmusić kogoś to myślenia w sposób jaki autor tego sobie zażyczył). A i od razu mówie że będę się czepiał wszystkiego, no bo skoro ty możesz, czemu i nie ja? 🙂 Więc lecimy (od razu mówie że nie jest to jakikolwiek pojazd po redaktorze, tak się obecnie, stety lub niestety, skleja publicystyke, zarówno w prasie jak i internecie):
      – Na samym początku już mamy nieprawidłowość, otóż J. K. Rowling nie jest żadnym liderem „Krucjaty” przeciwno osobom transpłciowym. Nigdy się za taką osobę nie podawała. Początek i już wymuszenie konkretnego toku myślenia oraz zamazywanie faktów.
      – Opinie Rowling wyeksponowały ułomności potterowskiego uniwersum. No nie wiem w jaki sposób, liczę na wyjaśnienie w artykule.
      – Pierwszy akapit i od razu gruba rura. Stwierdzenie, że kupowanie Hogwart Legacy bezpośrednio przyczyni się do krucjaty na osoby transpłciowe. Jak już pisałem, nie uznaje tego że jakakolwiek krucjata (ojj to słowo) ze strony tej osoby istnieje. No ale samo stwierdzenie to już typowe szurstwo godne największych skrajniaków z odmętów twittera.
      Dalej, łączenie prywatnych opinii z fikcją wymyśloną na potrzeby książki, no ok, moim zdaniem dzieło nie oddaje poglądów osoby (w szczególnosci jezeli to fantastyka), ale whatever, nic złego w tym twierdzeniu nie ma.
      – Dalej do niczego przyczepić się nie da, jest jak napisane. Osadzenie gdy przed książką to bardzo dobry pomysł, i bedzie mozna odciąć się od Rowling jeżeli bedzie taka potrzeba, i bedzie mozna zbudować markę w sumie od nowa, jak gra okaże się hitem.
      – No cóż, faktem jest to że będą osoby które pod przykrywką bycia „transkobietą” (podoba mi się użycie tego słowa, należy odróżniać kobiety od transkobiet) będą popełniały tego typu czyny. Takie zachowanie to oczywiscie nadal mniejszość, ale kojarzy mi się to z sytuacją gdy ksiądz okazuje sie byc pedofilem, czy policjant złodziejem. Po prostu od niektórych osób oczekujemy bardziej konkretnego zachowania.
      Z idiotyzmem używania słowa „osoba” zamiast kobieta/mężczyzna w momencie gdy ewidentnie tego słowa należy poprawnie użyć, zgadzam się w 100%
      – Osoba trans to także mężczyzna udający kobiete. Co kto lubi, nie ma nic w tym złego. Tutaj mamy przykład twitterowych nazewnictw (widać ulubiony portal społecznościowy redaktora :P) żeby przeforsować swoją opinię. Odróżniajmy fantastyke od realnego świata.
      – Tutaj kolejne popadanie w skrajnośc, i porównywanie JK Rowling do osób, które dosłownie wymordowały by osoby LGBT i zabrały prawa kobietom. Chyba nie muszę dodawać, że takie słowa nigdy od pisarki nie padły. Forcing agenda much?
      – Dalej osoby odcinające się od pisarki. Logiczne zagranie, trzeba trzymać PR, oraz wpasowywać się w obecnie panujące trendy.
      – Dalej mamy próbę na siłę zrobienia z autorki rasistki, gdyż zdaniem redaktora w książce jest za mało osób nie białych. No ok, opinia którą ja osobiście uznają za idiotyczną, no ale opinia. Forsowanie swojej agendy jednak nadal widocznie. [Edit: Ogólnie strasznie śmieszy mnie też podanie za przykład imiona jednej z azjatyckich postaci. Panie redaktorze, czy pomyslał pan może, że J.K. Rowling, czyli osoba, która urodziła i wychowała się w Wielkiej Brytanii, czyli kraju w którym azjaci nie stanowią większości, po prostu nie zna dużej ilości imion Azjatyckich, i ciężko jej było stwierdzić, czy dane imie jest generyczne/rasistowskie czy jak pan je chce nazywać? Tak jakoś mnie naszło. Japonczyk kiedyś musiał wymyślić imiona Amerykanów do gry o baseballu, łatwiutko znaleźć to w necie. Też rasista, i nienawistny człek? No własnie 🙂 Edit: Widze ze chyba linki mozna wklejać więc = https://imgur.com/yC4qdm6 . Pojechali xD ] Ok, dość prywaty.
      – No takie zachowanie jest logiczne, jak pisałem wczesniej. Wpisywanie się w obecną nadrzędną politykę jest wymagane. W książkach zero było o orientacji Dumbledora, któremu najwidoczniej się homoseksualizm odwidział na stare lata, bo to jedyne sensowne wyjaśnienie tej sytuacji. Nie tylko Rowling zresztą takie brednie wyczynia, przyklejanie łatwi gej/lesbijka do fikcyjnych postaci, i traktowanie tego jako losową cechę charakteru na poziomie posiadania brody, czy blizny (ot, tak, kolejny „perk” w skillsecie) jest obrzydliwe i niesamowicie homofobiczne. Dziwie się że do tego się jeszcze nikt nie doczepił, a przydało by się. Dodatkowo rozumiem że to są te ułomności wspomniane na początku artykułu. No cóż, to prawda. Popularny zabieg, który powinien zniknąć z obecnej popkultury.
      – Kolejne trzy akapity, w sumie sie zgadzam, nic do dodania. HP nigdy nie był głęboką lekturą, nie ma sensu porównywać tego do LOTR’a, czy nawet do gwiezdnych wojen, które pomimo bycia filmem familijnym, nadal przekazywały jakies wartosci, i miały sens. Następne trzy akapity znowu to samo. Wielkim fanem uniwersum HP nie jestem, wiec ciezko mi tutaj dyskutować. I taki żarcik, jaki jest jedna cecha wspólna J.K. Mikke oraz lewicowych aktywistów? Wspominka o Hitlerze być musi, bez tego nie da rady 😀
      – Wprost komicznie brzmią słowa pani Kuty o tym, że problemem Rowling są jej akcje. Genialnie zgrane z czasem jest przytoczenie tego konkretnego zdania, z tym co pozytywnego wypłyneło niecały dzień temu na temat pisarki.
      Transfobia oczywiscie problemem jest. Tym osobom należy się konkretna pomoc, a nie bojkotowanie. Takie zachowanie może prowadzić tylko do tragedii.
      – No grafika to dech w piersiach zapiera chyba NPC’om w tym dziele, modele postaci rodem z PS3 to chyba nie był zamysł twórczy xD Ale widoczki i tła sa ładne, to przyznaje. Ale skopać modele w taki sposób, panowie, jak tak można?
      – Ostatniego akapitu do konca nie rozumiem, to jest pojazd i wysmianie cancel culture? Tak to wygląda, aczkolwiek nie zgrywa się z ogólnym wydźwiękiem całego artykułu.

      Powiem tak, no co do tego artykułu, to widać że redaktor wie co robi. Początek z grubej rury, z miejsca czytelnik jest zainteresowany. Całość napisana specjalnie z perspektywy, z którą nie zgodzi się większość „gejmerów”, by wywołać kliknięcia i reakcje. Tak się obecnie piszę publicystyke. I nie będę oszukiwał że mi się to nie podoba. Poprzedni artykuł, i z tego co widzę pierwszy pana redaktora, o gamedevie, jest genialny. Czytałem z przyjemnością, świetna lektura, która porusza bardzo poważny problem na naszym podwórku. I co? 11 komentarzy. A to? W momencie pisania tego komentarza, w ledwie 9 godzin po, już 60. Smuci mnie że materiał, który ewidentnie jest napisany pod to by się klikał, przeinacza fakty pod daną polityczną grupę, i który z założenia ma nie być wysokich lotów, zyskuje taką popularności, gdy poprzedni felieton, sensowniejszy, bez idiotyzmów, ledwo co zyskał z 10% zainteresowania. Redaktora tutaj nie obwiniam, tylko w sumie siebie i mnie podobnym, które klikneły w tej konkretny tekst już z parenaście razy. Mam nadzieje że więcej będzie publicystyki na poziomie materiału o gamedevie, pomimo mniejszego zainteresowania.

      No mam nadzieje że wskazałem wystarczająco dużo rzeczy co to „odbiegają od faktu lub go przeinaczają”, druga połowa tekstu jest raczej OK, ale w pierwszej, no jest grubo pod tym względem xD

      A, i serio polecam, zróbcie jakieś liczby porządnej publicystyce a nie tylko czemuś takiego jak powyżej – https://cdaction.pl/publicystyka/musimy-porozmawiac-o-gamedevie

    • „mamy nieprawidłowość, otóż J. K. Rowling nie jest żadnym liderem „Krucjaty” przeciwno osobom transpłciowym”
      Otóż jest, wystarczy prześledzić jej aktywność… Jezu, ile razy ja mam to pisać.

      „opinie Rowling wyeksponowały ułomności potterowskiego uniwersum. No nie wiem w jaki sposób, liczę na wyjaśnienie w artykule.”
      Zarzuty wobec uniwersum są przytoczone pod koniec artykułu.

      „Stwierdzenie, że kupowanie Hogwart Legacy bezpośrednio przyczyni się do krucjaty na osoby transpłciowe”
      To jest przytoczenie argumentu jej krytyków, nie opinia autora.

      „Osoba trans to także mężczyzna udający kobiete”
      Nie. Osoba trans to osoba trans, mężczyna „udający” kobietę (lub na odwrót) może być np. crossdresserem, albo uciekającą zakonnicą, ale to nie jest to samo.

      „porównywanie JK Rowling do osób, które dosłownie wymordowały by osoby LGBT i zabrały prawa kobietom”
      Rowling dosłownie wspiera takie osoby. Dosłownie, nie w przenośni.

      „Logiczne zagranie, trzeba trzymać PR”
      Albo można nie chcieć być utożsamianym z transfobią, też opcja

      „Dalej mamy próbę na siłę zrobienia z autorki rasistki, gdyż zdaniem redaktora w książce jest za mało osób nie białych”
      Zdaniem nie tylko autora.

      „po prostu nie zna dużej ilości imion Azjatyckich, i ciężko jej było stwierdzić, czy dane imie jest generyczne/rasistowskie czy jak pan je chce nazywać?”
      Bycie autorem mega poczytnych książek, któremu nie chce się nawet sprawdzić, czy używanie najprostszych stereotypów do nazywania swoich bohaterów nie jest problematyczne, nie świadczy o nikim dobrze (LECHSINKA, serio? W kraju z największą polską emigracją ostatnich 20 lat?). Poza tym argumentem na jej rzecz ma być „no żyje w Anglii, więc nie wie, jak mają na imię osoby z Azji”? Ziom, ty cokolwiek wiesz o historii Anglii? xD

      „Japonczyk kiedyś musiał wymyślić imiona Amerykanów do gry o baseballu, łatwiutko znaleźć to w necie. Też rasista, i nienawistny człek?”
      Nie wiem czy rasista, ale zachowanie tak – rasistowskie.

      „Dziwie się że do tego się jeszcze nikt nie doczepił, a przydało by się.”
      Tokenizacja mniejszości nie jest żadną nowością i spotyka się z regularną krytyką.

      „Wprost komicznie brzmią słowa pani Kuty o tym, że problemem Rowling są jej akcje”
      Nie wiem, dlaczego to komiczne, skoro to jest właśnie clu problemu.

      „Ostatniego akapitu do konca nie rozumiem, to jest pojazd i wysmianie cancel culture?”
      Raczej wskazanie, jak beztreściowym sloganem jest „cancel culture”.

      „Całość napisana specjalnie z perspektywy, z którą nie zgodzi się większość „gejmerów”, by wywołać kliknięcia i reakcje. Tak się obecnie piszę publicystyke.”
      Teraz dowiadujemy się, że pisanie czegoś wbrew mainstreamowi jest czymś nowym. Oczywiście mowa o mainstreamie g*merów, który jest bardzo specyficznym środowiskiem i rzeczy, które już dawno w głównym nurcie nie budzą kontrowersji, tutaj nadal wywołują „debatę”.

      „No mam nadzieje że wskazałem wystarczająco dużo rzeczy co to „odbiegają od faktu lub go przeinaczają”
      Właśnie chciałem zapytać, czy przeczytałeś to dwa razy chociaż, bo na cały ten strumień świadomości nie ma ani jednego przeinaczonego faktu ani kłamstwa :/.

    • Powiem krótko, pisałem kolejny wywód i odpowiedź na twój komentarz, ale najzwyczajniej w świecie, nie chce mi sie. Widać że raczej nie uda mi sie ciebie przekonwertować na moją Jedyną Słuszną Stronę Polityczną, więc zakończę temat. Aczkolwiek odniosę się na szybko do dwóch rzeczy.

      „”Wprost komicznie brzmią słowa pani Kuty o tym, że problemem Rowling są jej akcje”
      Nie wiem, dlaczego to komiczne, skoro to jest właśnie clu problemu.”

      Jeżeli dla ciebie „problemem” jest uratowanie życia ponad 500 osobom (DOSŁOWNIE) to autentycznie zabrakło by mi obelg w „skillsecie” na twoją osobę. Mam szczerą osobę że po prostu pisałeś o całkowicie innej sytuacji, ewentualnie się nie zrozumieliśmy.

      I do tego

      „”Osoba trans to także mężczyzna udający kobiete”
      Nie. Osoba trans to osoba trans, mężczyna „udający” kobietę (lub na odwrót) może być np. crossdresserem, albo uciekającą zakonnicą, ale to nie jest to samo.”

      NIE MA CAŁKOWICIE NIC ZŁEGO w tym że, daj my na to, mężczyzna, czuje się w niektórych aspektach życia bardziej kobiecy niż męski. Może lubić nosić ubrania głównie przeznaczone dla kobiet, (jak to mawia modowy youtuber którego ostatnio oglądam, „fashion have no gender) może nosić makijaż, może mieć bardziej kobiecą fryzurę, whatever, może się to przykładowo mi wydawać dziwne, ale dziwne tez mi się wydaje kładzenie ananasa (albo banana, ostatnio to widziałem) na pizze. Ale nie nienawidze takich ludzi, ani nie okazywał bym im w jakikolwiek sposó pogardy, bo po co i za co?
      Gigantyczny problem pojawia się w momencie, gdy taka osoba popadnie w taką manię, gdzie nieironicznie twierdzi że jest kobietą, i twierdzi że tak należy się do niego zwracać. To jest choroba psychiczna, tak zwana psychoza, i takie osoby powinny dostać natychmiastowa pomoc specjalisty. NIGDY nic dobrego z ignorowania problemów psychicznych nie wyszło, i nigdy nie wyjdzie. Szczerzę nienawidze ludzi, którzy pod przykrywką „progresywności” czy tam czego, popychają takie osoby jeszcze bardziej w stronę ich urojeń.
      Musi być postawiona jasna granica pomiędzy akceptowaniem nieszkodliwych upodobań danej osoby (bo nie ma nic szkodliwego w tym że facet sobie zrobi rzęsy, i wyjdzie ze swoim chłopakiem na miasto, nieważne co skrajniacy krzyczą), a zwyczajnym w świecie popychaniem osób z zaburzeniami psychicznymi w dalsze stadia psychozy które może skończyć się w najgorszym wypadku po prostu samobójstwem.

      Dobra tyle, kończe wywody i żegnam.

    • „Mam szczerą osobę że po prostu pisałeś o całkowicie innej sytuacji, ewentualnie się nie zrozumieliśmy.”
      Nie mam bladego pojęcia, o jakiej sytuacji piszesz, odnoszę się do jej działalności w ruch gender critical, którego jest w tej chwili największą popularyzatorką.

      „To jest choroba psychiczna, tak zwana psychoza”
      To nie jest psychoza, używajmy pojęć, które rozumiemy, bardzo proszę.

      „Gigantyczny problem pojawia się w momencie, gdy taka osoba popadnie w taką manię, gdzie nieironicznie twierdzi że jest kobietą”
      Ponownie, to nie mania.

      „zwyczajnym w świecie popychaniem osób z zaburzeniami psychicznymi w dalsze stadia psychozy które może skończyć się w najgorszym wypadku po prostu samobójstwem.”
      To jest postawienie sprawy na głowie – samobójstwami kończą się działania wprost przeciwne do tego, o czym piszesz – zmuszanie osób z dysforią do przyjęcia narzuconych im przez społeczeństwo ról, zamiast otoczenie ich opieką i znalezienie dobrego dla nich rozwiązania problemu. Tranzycja ma w tym przypadku sukces ok. 98%, ale te akurat dane są zbierane cały czas, więc widywałem zarówno 95% jak i 99%.

    • @Quetz: „Dziennikarz nie ma być neutralny, tylko obiektywny.”

      Bzdura, dziennikarz ma podawać suche fakty, a nie być stronniczy w jedną stronę.

      Ale po co ja próbuję ci to tłumaczyć, ty jesteś uprzedzony do wszystkiego, co nie pasuje to twojego świętojebliwego światopoglądu.

    • @Camcygi – no zrób jeszcze jakiegoś fikołka, kapucynko, dam ci krakersa ^^

    • @Quetz.
      „”porównywanie JK Rowling do osób, które dosłownie wymordowały by osoby LGBT i zabrały prawa kobietom”
      Rowling dosłownie wspiera takie osoby. Dosłownie, nie w przenośni.”
      Dowód proszę. Screen. Link.

    • Ależ proszę – https://youtu.be/Ou_xvXJJk7k?t=771
      To tylko jeden z wielu przykładów, więc polecam oczywiście wysłuchać całości i sprawdzić samodzielnie źródła 🙂

    • Znowu bredzisz, Rowling nie jest żadnym liderem krucjaty przeciwko osobom trans… ona po prostu mówi prawdę, czego tak wyprane z myślenia lewaki, jak ty i autor tego crapu, nie potrafią tolerować. Btw, nie możesz byc „obiektywny” nie będąc w stanie spojrzeć na temat z neutralnego punktu widzenia. Burtan się tutaj zbłaźnił po prostu, nie ma znaczenia że leci po aktywność pod postem.

    • @Quetz: I właśnie przez takie podejście do ludzi jednostki takie jak ty, nie są traktowani na poważnie.

      Wspominałem już, że jesteś zaślepiony.
      Autentyczna betonowa ściana.

      Ale hej, więcej „heheszków”, to czym prędzej obudzi się „tolerancja” w stronę waszej sekty.

    • @Vitcher – ok, dołączyłeś do klubu dwucyfrowego IQ, ale po co się tym tak na forum chwalić?

      @Camcyś – wyżej, wyżej!

    • @QUETZ.
      „Ależ proszę – https://youtu.be/Ou_xvXJJk7k?t=771
      To tylko jeden z wielu przykładów, więc polecam oczywiście wysłuchać całości i sprawdzić samodzielnie źródła :)”

      To co wstawiłeś, to nie jest źródło, ale czyjś komentarz. Zarzucasz kobiecie, że wspiera osoby „które wymordowały by osoby LGBT i zabrałaby prawa kobietom”.
      To poważny zarzut.

      Udowodnij. Film z JEJ wypowiedzią. Link z JEJ tweetera. Cytat z JEJ artykułu.
      I nie każ mi samemu szukać źródeł na poparcie Twojej tezy.

    • @QUETZ więc i tak mam lepiej niż ty w tym swoim jednocyfrowym klubie 😛

    • @Michalko – wybacz, nie mogę być odpowiedzialny za twój brak umiejętności utrzymania uwagi przez więcej niż 10 sekund, to już zaniedbania z dzieciństwa ¯\_(ツ)_/¯

    • @Quetz: „wyżej, wyżej!

      Problem z tobą leży w twoim zachowaniu wobec tych, którzy nie podzielają twojej narracji.

      Oraz smród hipokryzji, bo oczekujesz tak zwanej tolerancji od innych, a sam traktujesz innych jak zwierzęta.

      Chcesz zmienić świat, zacznij od spojrzenia w lustro, a nie winisz innych za stan twojego umysłu.

    • @Camcyś – oj, ktoś chyba jest śpiący. Masz ostatniego krakersa i na wyściółkę, hop.

    • Tolerancja, bojowniku SJW, gdzie ona jest?
      Wiedz, z czym kojarzy się twoja krucjata – zakłamanie, fałsz i obłuda.

  13. To kolejny ideologicznie motywowany i politycznie poprawny artykuł na „nowym CDA”. Jeśli celem jest robienie clickbaitów to polityka jest krótkowzroczna- stron o gamingu w sieci jest wiele, a gaming, przynajmniej dla większości osób, które znam, ma być odprężający, a nie podnoszący ciśnienie.
    Cytaty z J.K.R. przytoczone w oryginale w żadnym wypadku nie świadczą, że autorka kogokolwiek atakuje. Odnoszę wrażenie, że wyznawcy cancel culture zafascynowali się Orwellem, nowomową i myślozbrodnią, chcą na nowo definiować kluczowe pojęcia i język, karać najmniejszy przejaw nieprawomyślności i wymazywać ze sfery publicznej wszystkich i wszystko, co nie jest zgodne z ich agendą.
    Co to jest: „na końcu cyklu Harry Potter zostaje odpowiednikiem agenta MI6, aurorem, i ściga czarnoksiężników. Nie zmienia swojego świata w dogłębny sposób, zostaje trybikiem tej samej machiny, która co kilka dekad tworzy nowego Hitlera z różdżką”??!! Zarzut, że Potter (postać FIKCYJNA) nie jest rewolucjonistą? Jakbym się do początku XX wieku cofnął czy do stalinowskiej Rosji… O tempora, o mores…

    • MagickStalker 29 stycznia 2023 o 15:05

      Drugie zdanie przeczy pierwszemu. Tak, nowe CDA, ale motywacja to właśnie kliknięcia i pieniądze.

  14. Ciekawa rzecz się zrobiła z tymi cancelami, czyli na polskie bojkotem. Człowiek, wybierając jakąkolwiek stronę konfliktu (dowolnego) domyślnie dzieli świat na tych co są z nim (ci dobrzy) i tych co mu się przeciwstawiają (ci źli). Przy takim przedstawieniu świata przestaje się liczyć, czy przeciwna strona ma jakiekolwiek sensowne argumenty – liczy się to, żeby je zagłuszyć, zbojkotować czy zdobyć większe poparcie – to przecież walidacja tego, czy faktycznie 'miałem rację’. W czasie kiedy na każdą opinię da się znaleźć w internecie grupę poparcia daje to możliwość rozwijania się największych idiotyzmów (vide płaskoziemcy). Na pewnym etapie społeczeństwo lgbt zauważyło, że wparcie dla ich idei jest na tyle silne, że można się nim posłużyć do bojkotu całej osoby i wszystkiego co nią związane – jak w przypadku nawoływania do bojkotu rzeczonej w tytule gry. Moje zdanie na temat Rowling, jej książek, lgbt czy czegokolwiek innego nikogo nie interesuje więc nie będę się nim dzielił. Interesuje mnie jednak, kiedy druga strona zobaczy, że można jednak 'skancelować’ osoby wspierające lgbt. Ostatecznie przeciwników ruchu wydaje się też dużo. Dla przykładu artykuł jest moim zdaniem bardzo stronniczy. Jeżeli zacząłbym nawoływać do bojkotu wszystkich artykułów Pana Burtana (nie nawołuję!) i jeżeli znalazłoby się wystarczająco dużo ludzi uważających tak jak ja, to mogłoby to autorowi artykułu utrudnić życie, tak samo jak innym wcześniej skancelowanym. Sądzę, że albo całe zjawisko cancelu niedługo wygaśnie, albo będziemy mieli 'cancel wars’. Czas pokaże, ale ciekawie się siedzi z popcornem i to ogląda.

  15. Masterofbigos 28 stycznia 2023 o 20:24

    „Z perspektywy czasu nie jest to seria ze szczególnie udaną reprezentacją mniejszości. Szkoła w przeważającym stopniu składa się z białych uczniów”. Czyli rozumiem, że w książkach jest napisane o każdym, kto jest czarny, kto Azjatą, a kto biały, a także że jest jakaś lista uczniów, w której jest napisane, że tylu jest białych, a tylu i tylu pozostałych. Ma się rozumieć, że nie jest ważna historia, tylko to, żeby bohaterowie książek należeli do mniejszości etnicznych i żeby było ich po równo? Poza tym co by nie mówić ta szkoła znajduje się w Anglii, więc chyba oczywiste, że większość uczniów powinna być miejscowa. Nie ma co szukać problemów na siłę.

    • Ziom, ty wiesz, ze Anglia nie sklada się z samych białych ludzi, nie? xD

    • W sumie ciekawe czy jak by porównać populacje w Wielkiej Brytanii w tamtych czasach, i potem z tą w książkach to czy procentowo było by podobnie

    • Owszem. Ale w większości z nich. Dlatego reprezentacja taka, jak w książkach – czyli, że szkoła składa się w przeważającym (nie 100%, ale jednak) stopniu z białych uczniów, jest sensowna.

    • Zawsze mnie fascynuje, co motywuje takich ziomków jak ty, że po prostu muszą iść na publiczne forum i robić z siebie głąbów xD.

    • Dane na 2021: Wielka Brytania, zróznicowanie etniczne – 81.1% White, 9% Asian, 4.2% Black, 3% Mixed, 2. Pierwsza książka napisana w połowie lat 90-tych, więc to zróżnicowanie było jeszcze mocniej na korzyść białych. W latach 90-tych 93% populacji to były osoby białe. Książki czytałem w dzieciństwie, więc nie bardzo pamiętam – a zresztą nie przkładałem nigdy do tego większej wagi, kto jaki kolor skóry ma w opisie postaci – jak to tam było ujęte, ale jeśli pojawiło się przynajmniej kilka osób o innym kolorze skóry niż biały, to uważam, że bijecie pianę dla samego bicia piany. Burzą w szklance wody. I to w dodatku takie do połowy pełnej.

    • MagickStalker 29 stycznia 2023 o 15:02

      @Quetz ty też mnie fascynujesz

  16. Rozwala mnie, gdy ludzie rozbierają HP na czynniki pierwsze, szukając głęboko zakorzenionych filozofii i poglądów. To fajna lektura fantasy o magicznej szkole, różdżkach, czarodziejach, skrzatach i gadających czapkach, a nie Atlas Zbuntowany. Owszem, pełna znanych klisz i fabularnych rozwiązań, które jednak nie przeszkadzały nam w innych dziełach. Osobiście stawiam grubą kreskę miedzy Insygniami Śmierci i wszystkimi tweetami i zmianami, które po latach próbowano wprowadzić do tego uniwersum, zarowno przez JKR, jak i innych twórców. Dzięki temu z wielką chęcią wracam zarówno do filmów, jak książek, nadal świetnie się bawiąc (czego już nie mogę powiedzieć np. o Niesamowitych Zwierzętach)

    Jednocześnie czytając tweety JKR mam wrażenie, że jest to po prostu racjonalnie myśląca kobieta zakrzyczana przez nieracjonalnych histeryków. Nawet przytoczone w tym artykule tweety przemawiają za jej normalnym podejściem. Pierwszy przykład z brzegu – czy się to osobom trans podoba czy nie, świat i nasz gatunek działa wg ściśle ustalonych praw fizyki, chemii i biologii i choćbyśmy się na to obrażali z całych sił, menstruacji nie powiążemy z mężczyzną ani trans kobietą. Ta sytuacja przypomina mi artykuły o tym, jak pary homo wymuszały zmianę nazw „tata i mama” na „rodzic 1 i 2” w podręcznikach, bo czuły się dyskryminowane.

    Jeśli coś mnie dotyka / obraża, to jest to mój własny, intymny problem, a nie problem całego świata, i to ja musze nauczyć się z tym żyć lub zmienić myślenie, nie odwrotnie.

    • Ten artykuł też jest tak napisany, że nazywa Rowling liderką krucjaty przeciwko osobom trans i określa ją jako osobę transfobiczna, a nie podaje żadnych przykładów czy dowodów.

    • Rzetelności temu artykułowi zarzucić nie można, tak samo jak funkcji czysto informacyjnej. Jest to raczej opiniotwórczy wywód o wyraźnie zaznaczonej stronniczości. Posiada też błędy merytoryczne, tak, żeby wydźwięk był zgodny z opinią autora. I niezależnie od moich poglądów, które nie są prawicowe, czy tradycjonalistyczne (publicznie wyrażam swoje poparcie dla niebinarnego [jak sądzę] redaktora CD-action), nie jestem przychylny takiemu rodzajowi tekstów na łamach pisma.
      Ale cóż, opiniotworczość i dychotomizowanie dobrze się klika i sprzedaje w prasie, co widać chociażby po rozbudowanej dyskusji tutaj.

    • To przy okazji. Tytuł sugerował wytłumaczenie problemu, a nie podpalanie go. Na szczęście autor przedstawił swoje podejście w samym wstępie i już wiadomo było, że nie będzie to wytłumaczenie tego co się dzieje, a jednostronny atak.

  17. SilverKitsune 29 stycznia 2023 o 09:06

    Ciekawe czy mój komentarz zostanie usunięty, ale…

    Co jak co Rowling w wielu kwestiach ma rację. A jeśli ktoś nadal ma wątpliwości to polecam spytać samej Matki Natury, która w tych kwestiach jest absolutnie nieomylna. Tylko ostrzegam, rozmowa z nią może być boleśnie druzgocząca 😉 Ludziom to już mocno wali na łeb.

    • Matka Natura w wielu kwestiach JEST omylna. W przeciwnym razie nie istniałyby osoby trans. Oraz dziobaki.

    • A co masz do dziobaków?. Chyba ewolucji nie kumasz. Matka Natura nie istnieje. Istnieje tylko Adaptacja do zmiennych warunków z uwzględnieniem ewolucyjnego balastu.

    • SilverKitsune 30 stycznia 2023 o 15:43

      Jeśli chodzi o dziobaka, a także o ośmiornice i kałamarnice, to akurat te trzy gatunki zwierząt prawdopodobnie nie pochodzą z Ziemi.

      Jeśli chodzi o dziobaka to widać, że jest on typową hybrydą zwierzęcą, więc powstał najpewniej sztucznie. Pytanie kto tego dokonał i jak.

      Jeśli chodzi o ośmiornice i kałamarnice to mają zupełnie inne DNA niż reszta istot zamieszkujących Ziemię, posiadają także zdolność nieposiadaną przez nic innego na Ziemi – zmiennokształtność (potrafią np. wytwarzać wyrostki na swoim ciele i przybierać dowolną fakturę skóry)

      Oba te stworzenia raczej nie pochodzą od naszej Matki Natury, więc za nie nie odpowiada, nie są więc dowodem na jej „omylność”. A nawet jeśli by tak było, to są to 3 gatunki na kilka milionów innych, więc procent omylności jest bardzo znikomy.

      Zarzut co do istnienia transów przemilczę, ale raczej jest oczywisty 😉

  18. Najpierw najeżdżali na nią fanatycy chrześcijańscy, dziś lewaccy. A karawana jedzie dalej.

    • Fanatycy to fanatycy. Te grupy niczym tak naprawdę się od siebie nie różnią.

  19. No spoko

  20. „To bardzo prosta wizja świata: jeśli u steru są ci „dobrzy”, to wtedy wszystko gra, a jeśli władzę przejmą „źli”, wystarczy wprowadzić odpowiednie zmiany po ich pokonaniu. I znowu obsadzić stanowiska tymi dobrymi.”

    Hmm, brzmi jak, ten tego, świat rzeczywisty.

  21. Jestem cholernie zmęczony tym tematem. A wydaje mi się, że Rowling nie jest największym problemem (wrogiem) środowisk lgbt.

    • Ale latwo słyszalnym (popularnym) to się odpalają wszędzie z artykułami popełnionymi lepiej lub gorzej.

  22. Zdejmij te czarne bingle Burtan, może zobaczysz świat jaki jest naprawdę. Kobieta to kobieta, mężczyzna to mężczyzna, transpłciowiec to transpłciowiec, obojniak to obojniak. Zero w tym dyskryminacji.

  23. Jeny, więc tak wygląda współczesne CDA? To już zupełnie przestaję żałować, że przestałem prenumerować/kupować.

    A co do gry, przy takiej kampanii promocyjnej kupiłbym nawet 2 egzemplarze, dla bólu dupy wiadomo kogo. Ale żal mi 6 stówek 😀 (czy ile by tam teraz wyszło za 2 gry na premierę)

    • Niestety, ten trend jest widoczny od lat. Gdyby jednak gracze chcieli dyskutować o grach, to pod artykułami o nich byłoby więcej niż 5 komentarzy na krzyż. Wrzuć artykuł o jakiejkolwiek chwytliwej medialnie kontrowersji, a masz zaraz 100+ komentarzy.

    • @XELLAR
      Starsi (a obecna prasa papierowa jest już tylko dla boomerów) jeżeli mają wybrać: poświecę jedyne 2 godziny wolne na granie albo na dyskusję na forum to raczej wybierze to pierwsze.

    • Doszedłem do identycznych wniosków. Tak względem własnych priorytetów życiowych, jak i postawy środowiska graczy. I nie, nie przeszkadza mi to w zupełności. Rozumiem ten mechanizm i nie mam zamiaru z nim walczyć. Z perspektywy czasu, te wielogodzinne dyskusje nad wyższością PlayStation nad Xboxem i vice versa czy PC Master Race vs Konsole to była straszna dziecinada. Nie brakuje mi ich wcale 🙂

  24. „W skrócie: zdaniem pisarki transkobiety nie tylko regularnie wymazują inne kobiety z przestrzeni publicznej, ale też stanowią dla nich bezpośrednie zagrożenie.”

    Ciekawe, co o tym sądzą kobiety, które w różnych zawodach przegrały z osobą o chromosomach XY.

    • Można być kobietą i mieć chromosomy XY ponieważ płeć definiuje stężenie hormonów w okresie płodowym.

    • Płci nie determinuje stężenie hormonów, bo ten może być anomalny, albo ich działanie inhibitowane, ale gen SRY, zwykle obecny w chromosomie Y.

      I dopiero ten gen uruchamia cały szlak biochemiczny, który, ponownie zwykle, skutkuje powstaniem samca.

      Gdy genu SRY brak, cały zestaw genów pro-samiczych i anty-samczych przestaje być blokowany i mamy samicę.

      Cała reszta „oznak” płci może iść w dobrą stronę, ale nie musi. Są np mechanizmy oparte o gen FOXL2 (gen gonad pro-żeński) i SOX9 (zapasowy gen „męski), które mieszają w powstaniu gonad męskich.

      Niemniej nawet gdy anomalie powodują problemy z działaniem ww mechanizmów, i dostaniemy np mężczyzn wyglądających jak kobiety albo tzw osoby intersex przyjmuje się, że skoro bez chromosomu Y nie ma samca, więc Y to zawsze samiec.

  25. CD-Action znalazło ciekawy sposób na monetyzowanie nienawiści.

  26. I kto zbojkotuje grę? 1-2% graczy trans czy ile tam ich jest? 5% lewicowych aktywistów wśród graczy? Tak % wziąłem z „d”. Grę chętnie kupię

  27. Ludzie, dychotomizowanie świata na „tych z nami i tych przeciwko nam” charakteryzuje tylko zelotów. I zawsze jest błędem. W dzisiejszym świecie zbyt szybko okrzykuje się śmiertelnym wrogiem kogoś, kto nie zgadza się z modną ideologią, czy trendem. Bo tak naprawdę tak jest, wystarczy się sprzeciwić, mieć inne zdanie i jest się wrogiem. A prawda leży gdzieś tam, olana zarówno przez skrajną lewicę, prawicę, wszystkich fanatyków.

    • przypomniał mi się fragment murów Kaczmarskiego „kto nie z nami ten przeciw nam!”

  28. Ilość komentarzy: 117

  29. „liderów internetowej krucjaty przeciwko osobom transpłciowym.”

    Jeśli takie zdanie znajduje się w leadzie to już wiadomo, że będzie mocno.

    „Innymi słowy, kupowanie Hogwarts Legacy to nabijanie kabzy pisarki, która zdobyte środki wykorzysta na swoją prywatną krucjatę.”

    Rowling ma tyle kasy, że mogłaby do końca życie leżeć na kanapie i nic nie robić. Rzucano w nią milionami jak, podobno, była na dnie, a teraz, jak może mieć na wszystko wywalone, nagle znaleźli się bojownicy którzy myślą, że jak nie dostanie od nich kilku groszy to zbiednieje.

    „J.K. Rowling uwielbia powtarzać argument, że niektóre transkobiety to zboczeńcy,”

    Biorac pod uwagę, że jesteśmy świeżo po akcji, gdzie gwałciciel w sądzie nagle twierdzi, że czuje się kobietą (na pewno wcale nie dlatego, żeby ograć system i iść do więzienia dla kobiet, gdzieżby tam) to trudno jej nie przyznać racji. Drogi autorze, w momencie, w którym aktywiści zaczęli dążyć do prawnego uznania samoidentyfikacji i rzucać hasełkiem „jesteś kim mówisz, że jesteś” to sami się o opór proszą. Nikomu w umyśle przeczytać się nie da i nie da się stwierdzić, czy facet chący wejść do kobiecej łazienki faktycznie ma dysforię płciową czy jest po prostu opurtunistycznym oblechem. To nie jest tak, że Rowling przeszła jakąś nagłą transformację. Po prostu jako zaciekła feministka dodała dwa do dwóch i uzmysłowaiła sobie jak może wyglądać świat, w którym można zostać kobietą na podstawie „bo tak mówię”. Wszelkie parytety idą do kosza. Ma być co najmniej 50% kobiet w radach nadzorczych korpo? Luz, będzie 10/10 facetów, ale jak będzie trzeba to 5 stwierdzi, że identyfikują się jako kobiety i co im zrobisz?

    „Palpatine ginie, grzebiąc Imperium, Jedi mogą reaktywować zakon i pojawia się szansa, by demokracja znowu rozkwitła.”

    I jak się to skończyło? 🙂 Oczywiście kanonicznie, czyli w trylogii sequeli, bo przecież Disney Extended Universe uwalił. No, drogi autorze, oświecisz nas? 🙂

    „To bardzo prosta wizja świata: jeśli u steru są ci „dobrzy”, to wtedy wszystko gra, a jeśli władzę przejmą „źli”, wystarczy wprowadzić odpowiednie zmiany po ich pokonaniu.”

    No, czyli powinna pasować lewicowym, którzy obecnie są największymi piewcami czarnobiałego świata, który dzieli się na „dobrych” swoich i złych alt-rightów (czyli każdego, kto się z „dobrymi” nie zgadza)

    ” traktowała transfobię jako realny problem zagrażający życiu większości osób trans.”

    Problem w tym, że sami aktywiści sprowadzili transfobię do „niezgadzania się z ich poglądami”. No i trudno brać to na poważnie skoro dla wywołania strachu na listę ofiar transfobii wpisuje sie osoby, których śmierć nie miała nic wspólnego z ich identyfikacją płciową. Prawie tak, jakby ktoś uznał, że lista z faktycznymi ofiarami transfobii będzie zbyt krótka.

    „A jeśli ktoś uważa, że ta sytuacja to odprysk zgniłej cancel culture, to warto pamiętać, że Rowling cały czas prowadzi swoje media społecznościowe, ”

    A jednocześnie mamy świeży przykład kobiety, która samym poparciem dla gry ściągneła na siebie gniew „postępowych”, co doprowadziło do jej zwolnienia.

    Bojkot oczywiście efekt ma tylko odwrotny, a ja mam przedni ubaw jako osoba, która ponad dekadę temu była wśród kręcocych nosem na boom branży growej i nagły napływ odbiorców. Już wtedy ostrzegano, że to może i wygląda super, ale w dłuższej perspektywie sprawi, że wydawcy i developerzy będa mogli robić co chcą, bo zawsze znajdą klientów. Karma to suka, czyż nie? 🙂

    • Niestety sam wykazałeś się ta samą krótkowzrocznością co autor tekstu. Popełniłeś w swojej analizie dokładnie te same błędy. Nie mówiąc już o czym świadczy twój ostatni akapit.

    • No o czym, mistrzuniu? Moja wina, że kiedy ostrzegano to dzienniakrze krzyczeli, jak to super, wspaniale, genialnie i w ogóle będzie miliard pińćset sto dziewięćset gier o jakości, że ja cie nie mogę, a wad nie stwierdzono? Nie ma fizycznej możliwości skutecznie bojokotować dużej gry przy obecnym stanie branży, ale to nie tacy jak ja do tego doprowadzili. I oczywiscie, że jak teraz nagle się co niektórzy obudzili, że „ojejej, ja chcem dać prztyczka złej Rowling, bo jej poglądy be, ale na moje miejsce 10 normików i tak kupi, bo mają wywalone” to mam ubaw, trudno nie mieć.

  30. Jak dla mnie źle skonstruowany artykuł. „Ta niespodziewana i przykra ewolucja dokonała nieodwracalnych zniszczeń w wizerunku autorki i wyeksponowała ułomności potterowskiego uniwersum. Ale czy na pewno?” Znak zapytania na końcu sugeruje postawienie „ale” na końcu artykułu, czyli twierdzenia mocno podważającego tezę zawartą w pierwszym zdaniu. Tutaj takiego czegoś nie widzę. Cytowany fragment pochodzi z początku tekstu ale nie z tytułu czy podtytułu wiec nie ma takiej samej siły, ale będąc na wstępie już obiecuje jakiś zwrot lub balans tematu na końcu. Jeśli zamiarem autora było w jakiś sposób odwrócić oczekiwania czytelników to cóż …… Rianem Johnsonem nie jest.

    • ” Jeśli zamiarem autora było w jakiś sposób odwrócić oczekiwania czytelników to cóż …… Rianem Johnsonem nie jest.”

      Znaczy, autor nie popełnił tragikomedii na poziomie Ostatni Jedi?
      …to chyba dobrze.

    • Że nie popełnił zajebistego dzieła na miarę Knives out i Glass Onion które bazują na świetnie wykonanym wielokrotnym odwracaniu oczekiwań i plot twistów. Czyli Last Jedi tez do tego pasuje.

    • Ostatni Jedi to to nie jest, ale Przebudzenie Mocy już tak (czyli ta sama płyta odegrana po raz kolejny). Chociaż to akurat „dzieło” Abramsa.

  31. Nie do końca rozumiem niektórych zarzutów wobec świata stworzonego w książkach. Czyli to że Potter zamiast obalić skorumpowany system postanowił wymienić/zlikwidować skorumpowane jednostki jest złe? Osobiście jestem zdania że jak ludzie nadużywają władzy to wymień ludzi, a nie system (rząd, instytucje) w jakich pracują. To jest typowe zrzucanie winy za jednostkę na cały system który w swoim założeniu działa poprawnie. To samo było w star wars, pokonali Imperatora i wszechświat (teoretycznie) wrócił na swoje tory. Obalili Saurona i sródziemie przywróciło sprawnie działająca machinę geopolityczną min w postaci króla w Gondorze. Zwycięstwo odniesiono pokonując nieodpowiednie jednostki u władzy, nie zmieniając wszystkich reguł rządzących światem.
    Poza tym co z tego ze Cho Chang nazywa się Cho Chang. Jakby się pojawił Jan Kowalski to jako Polak nie poczułbym się urażony. To kompletnie nie ma znaczenia jak się postać nazywa i ile kolorów jest wśród bohaterów jeżeli opowieść jest klimatyczna i wciągająca.

    • Autor tekstu zapomniał kiedy seria zaczęła powstawać i że pierwsze 4 części ukazały się przed nadejściem XXI wieku.

    • @Bod33k – nie chodzi o to, że seria jest zła, bo system nie został zmieniony. Cały ten fragment ma wyjaśnić dlaczego HP uznawany jest za biblię centrystów i skąd dziś zarzuty o bycie mało przekonującą i płytką prezentacją świata. Dziś na szczęście coraz lepiej widać, że właśnie nie ludzie są problemem w działaniu systemu, ale cała jego maszyna, stąd jeśli ktoś chce dobrej lektury nt. walki dobra ze złem i jej rezultatów, to HP pierwszym wyborem nie będzie. Co nie znaczy, że masa ludzi, której się ta fikcja podoba ma mieć sobie coś za złe, czy przestać ją lubić, bo i dlaczego. Po prostu warto wiedzieć, o co kaman i jakie motywy HP bierze na warsztat.

      A co do imion postaci, to żeby jeszcze był Jan Kowalski, ale kurde LECHSINKA? No błagam.

    • „Dziś na szczęście coraz lepiej widać, że właśnie nie ludzie są problemem w działaniu systemu” – ha, a to Ci dopiero żart. Zakładam, że piszesz z jakiegoś innego kraju, czy nawet planety, bo u nas w Polsce niejaki Jarosław z kolegami niszczy nasz naród mając gdzieś zasady i założenia systemu. Jakoś przez wiele lat, jak nie dziesiątki lat, system działał względnie sprawnie do czasu gdy obecna grupa rządząca nie objęła panowania. Atak Rosji na Ukrainę to też wina systemu, czy może jednego, napalonego idioty z szabelką?
      Poza tym to są piękne wersy na sztandary „f*ck the system” itd., ale trzeba mieć pomysł czym go zastąpić oraz jak to zrobić by znów nie wytworzyć pola do nadużyć. Od demokracji lepsza jest monarchia, republika, faszyzm? A może zupełnie nowa doktryna, która na pewno jest przetestowana i dziuroodporna.
      I czy to naprawdę system tworzy ludzi pokroju Voldemorta czy Kaczyńskiego? Czy może chciwość, ksenofobia i brak poszanowania dla innych ludzi?
      Należy też pamiętać, że jedna osoba nie może samodzielnie zdecydować o losach narodu. Czemu akurat Haryy Potter miałby obalić ministerstwo magii, instytucję panującą od setek lat? Czy na pewno wszyscy by się z nim zgodzili, albo czy chociaż większość? W książce to też nie jest takie czarno-białe. Voldemort miał ludzi w ministerstwie, ale tych których nie miał, a stali mu na drodze, kontrolował Imperiusem albo usuwał. W filmie spłycono wątek nowego ministra magii, który wymienił ślepego i zapewne skorumpowanego Knota. Scrimegour był bardziej stanowczy, świadomy i trudny do zmanipulowania. Zginął po torturach, jak nie chciał wyjawić lokalizacji Harrego. System tutaj nie zawinił.

    • @Bod33k
      „u nas w Polsce niejaki Jarosław z kolegami niszczy nasz naród mając gdzieś zasady i założenia systemu”
      Widzisz, niejako trafiłeś w sedno problemu. Jak wytłumaczysz to, że taki ktoś jak Kaczyński MOŻE mieć gdzieś zasady i założenia systemu jak nie jego słabością? PiS i ich zachowanie widzę raczej jako symptom głębszego problemu, nie przyczynę. I można tę przyczynę znaleźć czytając nieco o historii naszego kraju po transformacji: jakie decyzje były wtedy podejmowane, dlaczego, i jakie ich skutki możemy dziś obserwować. I skutkami niestety jest osłabienie demokracji, nie jej wzmacnianie, więc kwestia winy za obecny stan rzeczy nie jest taką prostą sprawą do określenia. Tu polecę książkę „Gniew” T. Markiewki, która dużo mówi o tym okresie i jego wpływie na dzisiejszą sytuację.
      I to mam na myśli, mówiąc o tym, że skupianie się na jednostkach to bardzo pobieżna analiza problemu.

      „Atak Rosji na Ukrainę to też wina systemu, czy może jednego, napalonego idioty z szabelką?”
      I to i to. Jest świetny podcast „The Rest is History”, który poświęcił tematowi Rosji od upadku ZSRR do dziś kilka długich odcinków, warto posłuchać, żeby trochę poszerzyć perspektywę na ten temat, polecam!

      „Od demokracji lepsza jest monarchia, republika, faszyzm?”
      Demokracja jest lepsza od każdego z wymienionych (oprócz republiki, bo to… demokracja), ale kwestia jakości tej demokracji to już osobny temat. Ja wolałbym socjalną demokrację od liberalnej, ale wezmę i tę drugą jeśli alternatywą będzie faszyzm.

      „I czy to naprawdę system tworzy ludzi pokroju Voldemorta czy Kaczyńskiego?”
      W tym właśnie sęk, że poniekąd tak. Problemem jest system, który kształtuje warunki do własnego unicestwienia – choćby zaniedbując duże grupy ludzi (jak w Polsce), które mogą potem łatwiej trafić pod skrzydła demagogów najgorszego kalibru.

      To oczywiście mocno skrótowe przedstawienie dyskusji, po prostu chciałem wyjaśnić, co mam na myśli i polecić parę rzeczy, jakbyś był zaintersowany poznaniem tematu.

  32. Tragicznie napisany artykuł. Napisany pod tezę, przemycający – a raczej wbijający do łba czytelnika – prywatne poglądy autora pod dziurawym płaszczykiem obiektywnego dziennikarstwa. Tekst, który źle by się czytało na jakimkolwiek portalu informacyjnym, a co dopiero na stronie o grach/rozrywce. Jestem zażenowany, że przeczytałem tego typu pamflet na stronie internetowej magazynu, który czytam od 25 lat.

    Redakcjo, niezależnie od poglądów osobistych Waszych redaktorów i współpracowników, nawet wobec ewentualnego powszechnego konsensusu tychże w Waszym gronie – przemyślcie sobie dobrze, czy publicystyka napisana na takim żenującym poziomie i w takim klimacie powinna pojawiać się pod marką CD-Action.

  33. Ech jak dla mnie te tantiemy dla Rowling ani jej nie ziębią ani nie grzeją, a dla zwyczajnych ludzi którzy pracują w Avalanche Software, sprzedaż gry może być kluczowa dla ich przyszłych karier. Serio nie wiem po co ktoś nawołuje do bojkotu gry tylko po to by multimilionerka kilku groszy z jej perspektywy. Równie dobrze można zacząć bojkotować wszystko od Warner Brosa który wciąż zarabia na tym uniwersum i nie zamierza z tego zarabiania zrezygnować.

    • I to jest argument, z którym można normalnie podyskutować. Też uważam, że o ile bojkot sam w sobie – różnych produktów/usług/wystąpień – jest normalnym i dozwolonym działaniem, to nie ma nic mniej efektywnego od nawoływania do niego. Nadal jednak: nieefektywne =/= niesłuszne.

  34. Dobra przebrnąłem przez cały ten ściek. I mówię tu zarówno o artykule jak i o komentarzach. Nie będę już nic punktował bo inni zrobili to dosyć dobrze. Mamy tylko jedną prośbę.

    Niech admini przejrzą komentarze i dadzą niektórym łaskawie chociaż jakieś warny bo kłócić się można ale te ataki personalne to jest jednak już czasami poziom poniżej dna.

  35. To była jakaś pandemia? Kiedy? U mnie wszyscy żyją

    • To była jakaś wojna? Kiedy?
      U mnie wszyscy żyją.

    • Zadymek Czemu mieliby nie żyć? Na Ukrainie mieszkasz? Jak tam wojna, mówisz taka słaba, że nawet nie wiesz, że jest? U nas w Polsce spokojnie na razie nie ma wojny 🙂 coś Ci nie pykło.

    • „Zadymek Czemu mieliby nie żyć?”
      Nie wiem, zbłąkana rakieta plot mogłaby dupnąć, czy coś. Ponoć to możliwe…

      A co do twojego generalnego braku zrozumienia kontekstu mojej wypowiedzi: dorośniesz to zrozumiesz.

      BTW Pisze się zadymek.

  36. Ja w temacie osób transpłciowych. Bedę przeciwny każdej osobie, która swoim postępowaniem dokłada cegiełkę do klimatu transfobii i nienawiści wobec tych osób. Mam dziecko trans, z dysforia płciową i wiem z jakimi trudnościami muszą się mierzyć takie osoby. Transpłciowość to nie jest decyzja kim teraz jestem. Znam wiele takich osób. Transpłciowość w seksuologi i psychiatrii jest dość dobrze już opisanym zjawiskiem i nie jest chorobą. Musimy się wszyscy oswoić z tym że osoby LGBT+ są wśród nas i są częścią normy w aspekcie ludzkiej seksualności. I jako grupa często wykluczanych wymaga wsparcia. Na szczęście zmiany się dokonują na plus.
    Czy wśród osób transpłciowych są zboczeńcy? Pewnie tak. Tak samo jak wśród cispłciowych mężczyzn są zboczeńcy i gwałciciele, wśród księży pedofile a wśród graczy osoby strzelające do dzieci w szkołach. Należy piętnować konkretną przemoc a nie grupę. Każdy może się przebrać i udawać kobietę czy mężczyznę ale to nie oznacza że jest transpłciowy. Może być zwykłym przestępcą lub mieć jakieś problemy psychiczne.
    Proszę Was o szacunek dla wszystkich osób, transpłciowych też.

    • Widzę po moich znajomych, że od kiedy weszło do Polski lgbt, wszyscy podzielili się na jakieś frakcje i walczą ze sobą. A kiedyś byli przyjaciółmi.

    • @ZHADON
      Wielu siłom na tym świecie jest na rękę żebyśmy byli podzieleni i zajmowali się pierdołami.

    • Stonka zawiodła to teraz zrzucili na nas LGBT

    • Tak, to totalnie wina LGBT, a nie uprzedzeń twoich przyjaciół

    • „Widzę po moich znajomych, że od kiedy weszło do Polski lgbt..”, mhm dokładnie, też to pamiętam. To był chyba 1991, późne lato, gdy dziarskie oddziały LGBT przekroczyły Odrę. Potem już nic nie było takie samo… Weźcie ludzie zastanówcie się co wy piszecie…

    • Czyli w tym kontekście, zakup i granie w Hogwart Legacy to objaw transfobii?

    • SilverKitsune 30 stycznia 2023 o 16:05

      Życzę dużo zdrowia dziecku, ale myślę, że z tego wyjdzie. Niestety dużo chorób – zwłaszcza psychicznych – to temat tabu do dziś. Wcale nie ma lepiej chociażby z depresją czy schizofrenią (zwłaszcza w tym kraju).

      Jako ciekawostkę powiem, że wegetarianizm i weganizm to także zaburzenia psychiczne, oczywiście usunięte ze spisu bo zieloni się popluli. Nic to jednak nie zmienia.

      Niestety dożyliśmy czasów ciężkich dla psychiki ludzkiej. Pęd życia codziennego, zbyt dużo erotyki ogólnodostępnej, ogólne leserstwo i chora chciwość zaczynają pogrążać cywilizację. Dobrze to już było.

    • Piotreq i Wokulski Odziały lgbt? Dobrze się czujesz? Mówię tylko, że to kolejny pretekst do dzielenia ludzi. Ja podejrzewam, że wy nienawidzicie połowy swojej rodziny, znajomych i nie możecie się doczekać, aż tacy ludzie zostaną „wyedukowani” albo coś innego. Ale i tak zawsze będziecie się żreć między sobą, przykład JK.R, nie dadzą Wam nigdy żyć w pokoju, o to im chodzi. Drugi przykład, napisałem coś co zaobserwowałem i zostałem zaatakowany przez 2 osoby, milusio wręcz 🙂

  37. Wow. Szczyty tendencyjności zostały osiągnięte w tym artykule. Mocny kandydat do Sèvres.

    Gratulacje.

    Rowling bardzo dobre, naukowe poglądy. Tym większe wyrazy uznania dla posiadania własnego, opartego na nauce zdania, tym bardziej, że wyrażone zostały ze środowiska tradycyjnie lewicowego/”postępowego”/nietolerancyjnego.

  38. Po pierwsze, nawet gdyby bojkot spowodował że sprzeda się 0 kopii, JKR, jako miliarderka, nie jest nawet w stanie odczuć tej różnicy z tantiemów. To tak jakby ktoś wam ukradł 5 groszy. Natomiast teoretycznie, na skutecznym bojkocie ucierpieć może studio, ludzie mogą stracić pracę. Fani mogą się nie doczekać się sequela. Więc cały ten bojkot jest w 100% nie trafiony, bo krzywdzi przypadkowe osoby.

    Po drugie, jakie znaczenie ma czy HP to była dobra książka, czy przedstawiała dobry czy zły świat, jakie zachowania pochwalała, czy utrwalała stereotypy? Mówiąc szczerze w takiej analizie to nasz rodzimy Wiedźmin wyszedł by podejrzewam nie lepiej. Niemniej, w obu wypadkach uniwersum uwielbiają miliony na całym świecie.

    Czy to wszystko powyżej ma cokolwiek wspólnego z niechęcią do osób transpłciowych lub dowolnej innej grupy osób. Nie ma nic wspólnego. Fani HP chcą w końcu dobrej gry w uniwersum – i tyle.

    A cała ta medialna otoczka… jeśli ktoś jest aktywistą i boli go ten Hogwarts Legacy to bardzo mi przykro, ale to absurdalnie głupi „cel” działań.

    Natomiast że CDA też podjęło ten temat, naprawdę nisko updaliście.

  39. Maja Staśko w CDA???🤢

  40. A co niby można było zrobić w przypadku skrzatów? Posłuszeństwo wobec czarodziejów,którym służyły było najwyraźniej wrodzoną cechą ich magii. Tu nie chodziło tylko o to, że nie znały innego życia, ale też była kwestia ich naturalnej tendencji. Nawet buntowniczy Zgredek chciał pracować u czarodziejów, zamiast żyć własnym życiem i był przerażony wysokością zapłaty, jaką zaoferował mu Dumbledore i ilością czasu wolnego. I mocno się targował, żeby zmniejszyć swoje zarobki i dni wolne.

    Czy należało siłą oderwać skrzaty od ich życia (w którym najwyraźniej były szczęśliwe, jeśli tylko nie trafił im się czarodziej pokroju Malfoya), bo to „dla ich dobra” i „my wiemy lepiej”, co dla nich dobre? Być może rzeczywiście część z nich nauczyłaby się żyć inaczej, a nawet była szczęśliwsza, ale ile byłoby takich historii jak z Mróżką? Albo nawet jak Zgredek, który długo się błąkał, nie mogąc znaleźć zatrudnienia.

    Akurat krytykowanie tego aspektu HP i wymaganie, że bohaterowie powinni zrobić „rewolucję” to dla mnie przykład płytkiego, wręcz przedszkolnego spojrzenia na kwestię równości i wolności. Takie robienie szumu, uwolnienie skrzatów, poklepanie się po plecach i pogratulowanie sobie dobrze wykonanej roboty, poczucie się lepiej z samym sobą, jakim to się jest dobrym człowiekiem, a potem powrót do domu z poczuciem dobrze wykonanej pracy zupełnie nie przejmując się długofalowymi konsekwencjami dla tych, którym się pomogło.

    A co do ministerstwa magii, czy komukolwiek wydaje się, że sprawa była tak prosta jak wymienić je na lepszy model? Dobrze, załóżmy, że Harry stwierdził: czas zmienić naszą strukturę władzy, bo obecna okazała się niewydolna.I pewnie wielu by za nim poszło, skoro był bohaterem, zabójcą Voldemorta itd., znalazłoby się też wielu uważających tak samo. Ale wielu by się też sprzeciwiło. I to nie tylko samo ministerstwo, ale też co bardziej tradycjonalistyczni czarodzieje, właśnie dlatego, że mieli swoje ministerstwo od lat, które jednak oznaczało jakaś tam stabilność. I co? Harry miał zacząć rewolucję i nową wojnę? Czy siłą zmieniając system społeczny nie stałby się takim nowym Voldemortem,który przemocą chciał narzucać innym swoje poglądy?

    Niestety, żaden z problemów, które autor wypomina tej serii, nie jest tak prosty i jednostronny jak to przedstawia.

    • „A co niby można było zrobić w przypadku skrzatów? Posłuszeństwo wobec czarodziejów, którym służyły było najwyraźniej wrodzoną cechą ich magii. Tu nie chodziło tylko o to, że nie znały innego życia, ale też była kwestia ich naturalnej tendencji.”

      No i to jest właśnie problem. Ten sam argument był stosowany w USA w czasach niewolnictwa (naturalną tendencją czarnych jest służenie białym), w walce o prawa kobiet (naturalną rolą kobiety jest służenie mężczyźnie). Bardzo podobną logiką kieruje się obecnie Rosja w stosunku do Ukrainy (Rosja ma swoją strefę wpływów, a państwa wchodzące w jej skład nie mogą decydować o sobie i będą szczęśliwsze pod rządami bieda-cara).

      Ta mentalność jest po$#%ana i ludzie słusznie ją analizują i krytykują.

    • To nie są sytuacje porównywalne. Czarni chcieli być wolnymi, kobiety mieć prawo głosu, Ukraina chce wolności od Rosji. Natomiast skrzaty nie chciały zmian. To tak jakbyś próbował narzucić kobiecie która świadomie wybrała model tradwife, zmianę stylu życia na wojujący-feministyczny.

    • Wiesz,, specjalnie wspomniałem o Zgredku, który był w oczach reszty swojego rodzaju „złym skrzatem”. Chociaż był buntowniczy, to jako wolnemu skrzatowi wciąż mu została ta chęć pomagania ludziom. Nie można tego porównywać z niewolnictwem w USA czy prawami kobiet. Tu masz do czynienia wyłącznie z kwestiami społeczno-kulturowymi.

      Owszem, biali mogli twierdzić, że służenie im jest naturalną skłonnością czarnoskórych, ale to nie była prawda. Natomiast w przypadku skrzatów w grę wchodzi ich wrodzona magia. Skrzat na służbie nie mógł sprzeciwić się bezpośredniemu rozkazowi czarodzieja, ani sam odejść czy uciec (pomijając już to, że one ogólnie nie chciały żadnych zmian swojej sytuacji). I z tego, co jest w serii o HP (nie wiem, może w jakichś pobocznych baśniach Beedle’a jest inaczej) to nie było tak, że czarodziej brał różdżkę i rzucał na skrzata zaklęcie, żeby to wymusić.

  41. Czytałem już wiele razy opinie Rowling i jakoś nigdy nie mogę doszukać się tam tej rzekomej nienawiści.

  42. Żałosny artykuł warty zagranicznych szmatławców jak Kotaku albo Polygon, ale od CDA oczekiwałem więcej. Tych wiecznie urażonych aktywistów udających graczy tylko żeby później płakać i żądać cenzury lub propagandy ich organizacji w grach należy olewać.

    Poglądy JK Rowling to nie żadna „transfobia”, ale poprawne spojrzenie na to co niektóre organizacje odwalają dzisiaj, w szczególności w USA i Wielkiej Brytanii. I mówię to jako ktoś kto za Rowling nie przepada, bo zanim się ogarnęła była ona po stronie tego typu aktywistów, i zmieniła zdanie dopiero gdy zobaczyła że jej zdaniem posuwają się za daleko.

  43. Czytam CDA z przerwami od 1998 i jeszcze nigdy nie upadliście tak nisko. Smutne że zamiast zachęcać do myślenia promujecie kłamstwa i manipulacje skrajnej lewicy.

  44. Zgadzam się z komentarzem poniżej. Myślalem, że nikt nie przebije tego, co ostatnio było na konkurencyjnej stronie, czyli oskrażenia o plagiat, skasowanie wszystkich komentarzy, wysmarowanie swojej wersji i wyłączenie komentarzy do jedynej wersji wydarzen. Cała reszta zostanie zakrzyczana, upokorzona albo straci środki do życia, bo wywalą ja z pracy. Ostatnio się nawet zastanawiałem, czy Wy kiedykolwiek byliście coś warci, czy to tylko sentyment, bo się Was uznawało za „liderów” i „autorytety”. A tu po latach. Ani jedno, ani drugie. Najgorsze jest to, że żeby dzis posiadać swoje zdanie i je wyrażać, trzeba mieć pieniądze. I twardy tyłek. Jestem naprawde ciekawy, kto wezmie odpowiedzialnosc, jak w koncu dojdzie do jakiejs masakry lub wypadku (jak z księzną). Chciałoby się napisać, ze Wy po prostu nie jesteście ludzmi. Ale właśnie, chyba właśnie jesteście. I nie jest to powód do dumy. Niech się Wam kliki zgadzaja. Kasa płynie z reklam. Za tandete ludzie zawsze przepłacali i niestety beda. Mnie macie na szczescie z z glowy.

  45. ” Post factum okazało się więc, że kanonicznie Dumbledore jednak był gejem” – zgadza się, co zreszta wyśmiano w niejednym memie. I wtedy postępowi próbowali udowadniać, że to ok i w pełni wynika z książek.

  46. Kwintesencja tego „pudelkowatego” artykulu niech bedzie to zdanie:
    „Podobny problem dotyczy postaci Dumbledore’a, który okazał się gejem dopiero PO zakończeniu całego cyklu.” Problemem to moze byc zadanie matematyczne, a nie orientacja seksualna czarodzieja w ksiazce fantasy. Autorka ma pelne prawo do wykreowania swojego swiata. Jedynym problemem jest tutaj twoj wlasny punkt widzenia drogi autorze, bo kto zwraca uwage na orientacje seksualna starego czarodzieja lub ilosc bialych uczniow w nieistniejacej szkole Hogwart? Czy to jest normalne zachowanie?

    • Fallschirmjager 31 stycznia 2023 o 13:43

      Ta, nie mówiąc o tym, że w kinie w Kanadzie bądź USA zabroniono białym przychodzenia, bo czarni będą czuć się uciśnieni, bo to filmy dla czarnych. Segregacja rasowa powraca. MLK byłby „dumny”.

    • W Kanadzie. Nie tylko białym, ale Azjatom również. Później próbowano się z tego wykręcić, że niby nikt nie będzie sprawdzał koloru skóry przy wejściu, że jeśli biały czy Azjata zadeklaruje, że ma czarny kolor skóry to zostanie wpuszczony, no ale komunikat poszedł w świat: „White and Asian disallowed”. No i warto wspomnieć, że te przedstawienia były ze wspólnej kasy podatników. Jak łatwo zauważyć tu już przestało chodzić o równość i sprawiedliwość, tylko o rewanżyzm podszyty nienawiścią i zacietrzewieniem.

    • Ktoś jakiś link? Google nic nie znajduje.

      Edit: NVM, teatr nie kino. Każdy mógł wejść, po prostu zachęcano czarnych do przyjścia a innych proszono o wybranie innego dnia. Kurczę, też byłem niezadowolony jak mnie do baru nie wpuścili bo robili imprezę tylko dla kobiet.

    • Fallschirmjager 1 lutego 2023 o 12:11

      Podaj się za kobietę i po sprawie. W sporcie działa, to czemu nie w barze.

    • A w barze też wymagają 2 czy 3 lat terapii hormonalnej, żeby wejść czy tak mnie wpuszczą?

      Koleżanka mnie kiedyś zaprosiła na walentynkową imprezę która była tylko dla par, bo chciała po prostu pobawić się ze swoimi znajomymi(którzy większości byli też moimi znajomymi), a singli nie wpuszczali. Prawie to samo.

  47. Myślę, że dyskusja osiągnęła już swój szczyt, a stało się to w momencie, gdy nieironicznie padło w komentarzach, że dziobaki pochodzą z kosmosu.

    Nie koloryzuję, to naprawdę tam jest, jeśli komuś chce się nurkować w tym transfobicznym szambie.

    Ponieważ dalej nie ma gdzie pójść, pozdrawiam z tego miejsca wszystkie osoby trans i NB lubiące gry – jeśli to czytacie, to wiedzcie że jesteście chciani i kochani, a przeciw wam stoją ludzie, którzy – powtórzę: DOSŁOWNIE – twierdzą, że dziobaki są z kosmosu. Love i całusy <3.

    • SilverKitsune 30 stycznia 2023 o 21:02

      Nie dziobaki są z kosmosu tylko ośmiornice i kałamarnice. Polecam trochę o tym poczytać na necie.

      Dziobak natomiast wygląda na typową hybrydę-eksperyment. Mogli stworzyć go ludzie, więc niekoniecznie jest z kosmosu.

    • I jakby ktoś miał wątpliwości jaką gęstość tu osiągnięto, mamy potwierdzenie u źródła!

      Mam nadzieję, że choć jeden transfob przeczyta to, zda sobie sprawę: „huh, no tak, czyli teraz stoję w jednym rzędzie z typem od kosmicznych dziobaków” i zastanowi się, czy na pewno chce być z tym poziomem utożsamiany. Taka luźna myśl.

    • Nie widzę różnicy między osobą twierdzącą że dziobaki pochodzą z kosmosu(btw, wiesz że życie na ziemi wyewoluowało z czegoś, co przybyło na ziemię właśnie z kosmosu?), a gościem który próbuje innym wmówić że jest kobietą, i z tego tytułu domaga się możliwości korzystania z damskiej toalety, oraz prawa do startowania w kobiecych kategoriach dyscyplin sportowych. Sorry, ale to patologia. Prawdziwych osób, u których natura się „pomyliła”, to jest ułamek procenta z tych co to deklarują. Większość jest po prostu chora psychicznie, i tak powinna być traktowana. Nie dajemy forów gościowi co twierdzi że jest reinkarnacją Napoleona, dlaczego mielibyśmy dawać komuś kto twierdzi że ma inną płeć niż pokazuje to jego ciało, jego dna? Historia pokazuje że od dobrobytu ludziom przewraca się w głowie, i to właśnie udowadniacie… niedługo pewnie będzie jaka wojenka, to może to skoryguje.

    • @Vitcher
      Nie no, tak jak i Napoleonom i Faraonom należy im pomagać i ich wspierać. Ale niedźwiedzią przysługą, a nie pomocą i wsparciem jest utwierdzenie kogoś w jego uronieniu.

      To tak jakby pomagać narkomanowi poprzez finansowanie jego nałogu. Przecież sprawiamy mu przyjemność, narkoman będzie najszczęśliwszy gdy mu damy kolejną działkę, a wyciągniecie z nałogu będzie powodować u niego ból i cierpienie. I to samo tyczy się osób uwięzionych w sektach i ludzi z urojeniami.

    • SilverKitsune 30 stycznia 2023 o 22:53

      A wtedy po wojnie świat przejmą kosmiczne dziobaki i wreszcie będzie normalnie 😉

    • Ja nie widzę różnicy między propagowaniem „wiedzy”, że dziobak jest GMO, a twierdzeniem, że tożsamość płciowa jest właściwym wyznacznikiem płci.

    • Zauważcie, że lekcje o tzw. braku tolerancji wciska wam quetz – osoba, która nie przejawia tolerancji wobec innych.

      Znajdźcie mi większy przejaw arogancji i pychy.

    • Rozumiem, czy kosmiczne trans dziobaki są z nami teraz w pokoju? Opowiedz nam o tym, co ci przekazują.

    • SilverKitsune 31 stycznia 2023 o 11:35

      I już wleciała cenzura i usunięto mój komentarz. Prawda w oczy kole, trzymajcie się tam jakoś wy normalni 😀

    • @Camcygi – on to jest zwykły dziobakofob, trzeba go zbojkotować, bo prowadzi krucjatę przeciwko dziobakom, patrząc po jego komentarzach. Stop nietolerancji dla dziobaków, nie ich wina, że są jakie są!
      Wszystkie dziobaki, które czytają to: wiedzcie, że jesteście chciane i kochane! XD

    • @quetz:

      Tak to jest, jak człowiek zaślepiony brakiem tolerancji desperacko próbuje wkładać do ust słowa czy rzeczy, których w ogóle nie powiedziałem.

      Odłącz się od matriksa, odcinek 453-ci.

      Jaka piękna publiczna kompromitacja.

    • @QUETZ
      Chcesz w to zagrać? Ok, to tak dla informacji: Twoja strona ma osoby nieironicznie twierdzące, że Stalin nigdy nie zrobił niczego złego, a holodomor to wymysł antykomunistycznej propagandy. Jak to jest stać w jednym rzędzie z miłośnikami krwiożerczego dyktatora negującymi ludobójstwo?

      Miłego dnia.

    • @Demilisz3 Scrolluje i nie mogę tego znaleźć, chodź z drugiej strony takie komentarze o holodomorze to pewnie Smuggler osobiście usuwa… razem z autorem.

  48. No i brawa dla pani Rowling, że nie boi się wyrażać własnej opinii.

    • o widzisz, tylko dla jej obrońców to jest tak: ona może wyrazić opinię, ale już ja nie mogę jej a to krytykować. A wolnośc działa w dwie strony. Czy wolno jej mieć własne zdanie? No jasne, że wolno. A mi, jako klientowi, wolno brać takie kryteria jakie chcę przed zakupem. I jeśli ja, jako klient, nie chce dawać jej za to kasy to mam prawo to robić.

    • SilverKitsune 31 stycznia 2023 o 12:25

      AMBERMOZART
      no to zrób to i nie kupuj tej gry, nikt Ci nie broni, ale nie musisz z tego kręcić afery i krzyczeć na całą ulicę. Jak to się mawia „milczenie jest złotem”.

      I w sumie nikogo nie interesuje to czy kupisz czy nie – i to jest to co przyprawia krzykaczy o straszny ból d… 😉

    • @AMBERMOZART
      Gdyby lewicowi ograniczyli się do „nie lubię jej za poglądy, więc nie kupię gry” to nie byłoby najmniejszego problemu.

    • @AMBERMOZART nie dość że kompletnie przekręcacie jej słowa, to jeszcze łączycie jej prywatną opinię z grą tworzoną w jej uniwersum, przez innych ludzi… 😀

    • AmberMozart 1 lutego 2023 o 13:43

      niczego nie łączę. Ale ma z tej gry kasę? Ma. A ja jej kasy dać nie chcę więc nie kupię do czego mam prawo.

    • twoja wola, jednak nie zmienia to faktu że twoje niechęć do niej jest spowodowana twoim brakiem zrozumienia jej wypowiedzi.

  49. Żałosny polityczny artykuł promujący oczywisty fałsz w stylu 2+2=5. A już myślałem, że nie da się upaść niżej.

  50. Smutny pudelkowy artykuł. Zrobiła się tylko gówno burza…

Dodaj komentarz