Odliczanie do premiery Might & Magic: Heroes VI. Dzień 2: Przedstawiamy Inferno
Odliczanie do premiery Might & Magic: Heroes VI zaczynamy na dobre. Od dziś, przez kilka najbliższych dni, prezentować będziemy poszczególne frakcje występujące w tej produkcji. W następny piątek wystartuje związany z tym konkurs, więc warto wszystkie opisy uważnie czytać. Dziś: Inferno.
Gdyby demony z frakcji Inferno założyły kiedyś partię polityczną, to ich program byłby karykaturalnym lewicowym anarchizmem. Nic zresztą dziwnego, że ponad wszystko cenią sobie wolność jednostki, skoro żyją w ognistym więzieniu Sheogh znajdującym się w sercu Ashanu, do którego zesłali je orkowie Twierdzy. A jako, że każdy, kogo zamyka się za kratkami najbardziej pragnie znaleźć się po ich drugiej stronie, także demony nie marzą o niczym innym.
Podsyca to zresztą Kha-Beleth, ich nowy przywódca, który wierzy, że każdy pomiot piekielny powinien być wolny i mieć możliwość życia gdziekolwiek tylko ma ochotę. Zarówno pod ziemią w Sheogh, jak i w dowolnym z królestw Ashanu. Na szczęście dla jego ludu ziemskie królestwa pełne są ambitnych władców i rycerzy, którzy chętnie oddaliby narzucaną tradycją służalczość za odrobinę wolności - przekabacając ich na swoją stronę Kha-Beleth chce wykorzystać ich do “wyjścia na powierzchnię”. Podczas najbliższego zaćmienia Krwawego Księżyca ma zamiar ustanowić sanktuarium dla swojej rasy gdziekolwiek w Ashanie i z tego właśnie miejsca prowadzić dalej swoje plemię. W stronę pokoju, albo całkowitej dominacji nad innymi rasami.
Kha-Beleth może mieć jednak problem z utrzymaniem kontroli nad swoim programem i spełnieniem obietnic wyborczych, bo armie demonów do zdyscyplinowanych nie należą. Chociaż każdy z nich jest urodzonym zabójczym żołnierzem, to na polu walki potrafią błyskawicznie stracić morale i wszelką motywację - słabsze z nich muszą być do bitwy ciągnięte przez wyższych rangą dowódców.
Tych z kolei ciężko wyobrazić sobie, jako opanowanych i prawych rycerzy Przystani, czy elokwentnych i delikatnych mieszkańców Świątyni. Jednostki rekrutowane w stolicy Sheogh, w “Bramie płonącego serca”, czyli Ur-Hekal są brutalne i zabójcze. Ciężko by było znaleźć w całym Ashanie równie niebezpieczne istoty, a im - godnych przeciwników.