Recenzja Assetto Corsa Competizione na nowe konsole. Wyścigi dla odważnych
Tegoroczny przełom lutego i marca to dobry moment dla fanów wyścigów. Tym lepszy, im bardziej hardkorowymi graczami są.
Co prawda Grid: Legends z uwagi na wyraźny recykling i parę nietrafionych rozwiązań wypadł średnio, ale już Gran Turismo 7 zaprezentowało się nader dobrze. Jeżeli obie gry nie do końca potrafią zaspokoić wasz apetyt na realizm, z nieco dalszego planu uśmiecha się do was Assetto Corsa Competizione. To symulator pełną gębą, prawdziwe wyzwanie dla najbardziej zaprawionych w bojach fanów sportów motorowych. W końcu lokalizacja głównej siedziby Kunos Simulazioni zobowiązuje – studio rezyduje na terenie włoskiego toru wyścigowego Vallelunga.
Striggerowani
Spis dostępnych tras nie jest imponujący, warto jednak wspomnieć, że każda została zeskanowana i przeniesiona do cyfrowego środowiska w taki sposób, że można mieć pewność, iż wygląda dokładnie tak jak w rzeczywistości. Na liście znalazły się m.in. Brands Hatch, Monza, Hungaroring czy Nürburgring. Dość skromny jest też wachlarz pojazdów – przygotowano ich ok. 20 – co wynika jednak z tego, że mamy do czynienia z oficjalną grą GT World Challenge, oferującą komplet licencji na kierowców czy zespoły, wraz z malowaniami. Warto zaznaczyć, że Competizione nie jest świeżym tytułem – w 2019 roku ukazało się już na PC, a trzynaście miesięcy później również na PS4 i XBO. Zmian względem poprzednich edycji jest tu niewiele, jeżeli nie liczyć wyższych rozdzielczości, obsługi nowych padów czy aktualizacji dostępnych malowań pojazdu, by były zgodne z najnowszym sezonem prawdziwych zawodów.
Nawet po latach oparta na Unreal Enginie 4 oprawa prezentuje się bardzo dobrze. Problem jednak w tym, że konkurencja zrobiła w tym czasie zauważalne postępy, stąd strona techniczna Competizione nie wywarła na mnie już tak dużego wrażenia, jak kiedyś we wczesnym dostępie. Choć czuć tu zaawansowaną fizykę pojazdów, otoczenie sprawia wrażenie nieco sterylnego. O tym, że grałem na PlayStation 5, dużo częściej przypominało mi kapitalne wykorzystanie możliwości DualSense’a. Atrakcje takie jak zmienne opory triggerów czy efekty haptyczne udało się „Kunom” dopracować do perfekcji. Byłem zachwycony, czując m.in. poślizg przy wduszeniu hamulca do podłogi czy zmienne strefy wibracji symulujące najeżdżanie na „tarki”. Po prostu poezja.
Autopromocja potrzebna od zaraz
Wersja na nowe konsole nie rozwiązuje niestety największej bolączki tego tytułu, czyli dość słabego opakowania rozgrywki. Miała z tym problem pierwsza Assetto Corsa i nie inaczej było z Competizione. Fantastyczny model jazdy jest oczywiście bardzo ważny, ale w grach wyścigowych lubię mieć też jasno zdefiniowany cel. Z tym zaś bywa tutaj krucho. Jeżeli nie wystarczy wam samo jeżdżenie dla szlifowania swoich umiejętności, poznawania tras czy testowanie pojazdów, szybko zaczniecie się nudzić. ACC ma też problem z wymiernym nagradzaniem nas za podjęty trud – ot, czasem zdobędziemy osiągnięcie czy medal, np. za bezbłędne przejechanie kilku kółek z rzędu. Stojąca za grą ekipa zakłada, że sama jazda jest tu wystarczającą nagrodą.
Świetny symulator, ale średnio atrakcyjna gra.
Poza szybkim wskoczeniem na tor gra oferuje tak naprawdę tylko multiplayer oraz mało pomysłową kampanię, sprowadzającą się do serii kilku wyścigów, których liczba zależy od ustawionej na początku długości sezonu. Każde zawody wiążą się przy tym z sesjami testowymi, kwalifikacjami i przejazdem. Warto wspomnieć, że najczęściej zmagania kończą się nie po przejechaniu określonej liczby okrążeń, a po upłynięciu wyznaczonego czasu. Decydując się na szybki wyścig, możemy ustawić długość sesji nawet na pełne trzy godziny.
zdjęć
Wszystko to sprawia, że mamy do czynienia z grą bardzo udaną, ale przeznaczoną dla specyficznego odbiorcy. By bawić się tu naprawdę dobrze, trzeba zwyczajnie być zapaleńcem i przygotować się na długie wpatrywanie w suwaki i myślenie wyłącznie o tym, jak tu jeszcze odrobinę poprawić osiągnięty czas. Gran Turismo 7 czy Grid Legends to zdecydowanie niższy próg wejścia i więcej otoczki. Jeżeli jednak poczucie samodoskonalenia to wszystko, czego potrzebujecie, by czerpać z gry radość, będziecie bawić się w Competizione fantastycznie.
W grę Assetto Corsa Competizione graliśmy na PlayStation 5.
Ocena
Ocena
Assetto Corsa Competizione to symulacja pełną gębą, ale brakuje tu typowo growej treści. Spora liczba ustawień i zaawansowany model jazdy sprawiają jednak, że fani wyścigów będą mieli co robić przez długie godziny. Cieszy też pełne wykorzystanie możliwości pada od PS5.
Plusy
- niedługa, ale świetna lista torów i pojazdów
- mocno symulacyjny, wymagający model jazdy
- świetna obsługa pada do PlayStation 5
Minusy
- nowa generacja nie przyniosła nowej jakości oprawy
- gra ma problem z wymyślaniem nam rzeczy do roboty
- niedużo zawartości
Czytaj dalej
Gracz, redaktor, inżynier i podróżnik w jednym. Lubię gry, które po prostu sprawiają przyjemność i nie silą się na udowadnianie, że są sztuką.