4
6.06.2025, 11:00Lektura na 5 minut

Szpile: Gry nie dla idiotów

Twoja cotygodniowa dawka przekąsu.


Smuggler

📍 Battlefield 2042 – żeby zagrać, będziecie musieli pogrzebać w BIOS-ie i włączyć w nim Secure Boot. EA twierdzi, że to odpowiedź na coraz sprytniejsze sztuczki stosowane przez nieuczciwych graczy. Aby więc wyprzedzić ruch „nieuczciwców”, proponuję, by tytuły uruchamiały się po zeskanowaniu siatkówki i sprawdzeniu, czy jej posiadacz wpłacił kasę za tę produkcję na konto Electronic Arts. Trzeba gnębić cheaterów, a komu się to nie podoba, to pewnie pirat i oszust. Co nie, EA?

📍 Grających w CoD-a wkurza, że w sezonie czwartym twórcy umieścili reklamy mikrotransakcji w takich miejscach, iż chcąc nie chcąc ciągle się na nie zerka. „Za każdym razem, kiedy chcesz zmienić broń, musisz się gapić na reklamę skinów kosztujących 20-30 dolarów” – piekli się jeden z odbiorców. A ja stale przypominam, że w powieści Philipa K. Dicka pt. „Ubik” bohater, otwierając drzwi do domu albo lodówkę, musiał za każdym razem zapłacić im za taką akcję. I z roku na rok te sceny zdają mi się coraz mniej zabawne. A ci z was, co urodzili się w XXI wieku, będą mieli okazję takie pomysły przetestować w praktyce. Wspomnicie moje słowa.

Firma tłumaczy się, że reklamy „trafiły tam przypadkiem”, i już je usunęła. Wszelako przyznała też, że to była „testowa wersja interfejsu”. Nie ma przypadków, są tylko znaki.

📍 Studio People Can Fly zawiesza produkcję dwóch gier, w tym jednej dla Square Enix. Pierwszą uwalił ponoć brak zainteresowania wydawcy, jeśli chodzi o jej dalszą realizację. Co do drugiej zaś… „Projekt Bifrost został zawieszony z takich samych powodów, jak wymienione powyżej oraz z powodu analizy przepływu finansów grupy, która wykazała brak perspektyw zabezpieczenia zasobów organizacyjnych oraz funduszy niezbędnych do kontynuowania produkcji i wypuszczenia projektu na rynek”. People Can Korpomowa! (Streszczając: wydawca miał to gdzieś, a studio nie dysponowało ludźmi i kasą, by to ciągnąć samemu).

📍 Randy Pitchford tłumaczy się gęsto ze swego wcześniejszego oświadczenia, że Borderlands 4 musi być drogie, a prawdziwy fan zawsze znajdzie sposób, by w tytuł zagrać. Generalnie sprowadza się to do tego, że wcale tak nie mówił, a poza tym gracze źle go zrozumieli. To przeprosiny z gatunku „nie moja wina, że jesteście za głupi, by pojąć, co miałem na myśli”. A potem jeszcze dorzucił na koniec: „Jako artysta nie chcę, aby ceny rosły (…). Rozumiem jednak, że rynek i gospodarka podnoszą ceny i prędzej czy później będziemy musieli się do tego dostosować, aby branża kreatywna mogła zarobić przynajmniej tyle, ile wydaje, aby dostarczać niesamowite treści”.

Hm, czy to oznacza, że owa „branża kreatywna” teraz ciągle altruistycznie dokłada do interesu w trosce, abyśmy mieli w co grać? Na to pytanie Randy zapewne odpowie, jak tylko wysiądzie ze swego nowego porsche czy innego ferrari. I nadal nie będą to mądre słowa.

Street Fighter X Tekken
Street Fighter X Tekken

📍 Zapraszam na emocjonalny rollercoaster w wykonaniu Capcomu. Na początek dobra wieść: usunął on ze swoich trzech starych, ale jarych gier (Lost Planet 2, Street Fighter X Tekken oraz Resident Evil: Operation Raccoon City) integrację z nieaktywnym już systemem DRM Games for Windows Live.

Zła wiadomość: w efekcie produkcje straciły łączność z serwerami i nie można wczytywać sejwów.

Dobra wiadomość: Capcom wycofał gry ze sprzedaży i je naprawia.

Zła wiadomość: cholera wie, ile to potrwa.

Mam tylko jedno pytanie, raczej retoryczne, sądząc z tego, co się stało: czy w tej firmie są jeszcze zatrudnieni jacyś testerzy?

📍 EA anulowało znakomicie zapowiadającą się grę Marvel’s Black Panther, a odpowiedzialne za nią studio Cliffhanger Games zamknięto. Nie wiem, jak wy, ale ja, czytając napisane obrzydliwym korpojęzykiem uzasadnienie („w celu wyostrzenia koncentracji i skierowania kreatywnej energii na najważniejsze możliwości wzrostu”), czuję się, jakbym wdepnął w taką śmierdzącą, rzadką kupę.

📍 Mark Gerhard, współdyrektor studia Build a Rocket Boy, w czasie sesji Q&A oświadczył, że krytyczne opinie o jego grze MindsEye generują bez wyjątku przekupione – nie wprost, ale czytelnie zasugerował Rockstara jako sprawcę – media i influencerzy. Gdy zapytano, czy naprawdę tak uważa, potwierdził, że tak – „w 100%”. Niedługo potem jednak oświadczył, że… nic takiego nie powiedział. Tja. Pewnie screeny z Discorda z jego teoriami to też „fejki” stworzone przez owe przekupione media. :)

📍 Wiele wskazuje na to, że MachineGames pracowało nad kolejną odsłoną Wolfensteina, lecz projekt został anulowany po niezadowalającej wydawcę sprzedaży ostatniej części przygód Blazkowicza. No, chłopie, taka jest prawda – z nazistami można wygrywać, ale z księgowymi nigdy.

📍 Jeden z byłych pracowników BioWare’u twierdzi, że EA miało do singlowych erpegów oraz ich entuzjastów stosunek, powiedzmy, mało pozytywny. Generalnie perspektywa firmy sprowadzała się do tego, że takie gry to przeżytek, a o ich fanów – zdaniem decydentów to nerdy siedzące w swej jaskini – nie trzeba zabiegać, bo i tak kupią to, co się im podsunie pod nos. „Bo to erpeg!”. Więc należy się koncentrować na pozyskiwaniu innych graczy…

No cóż, sądząc z poziomu sprzedaży ostatnich gier EA, te nerdy nie są aż tak nerdowate, jak uważali decydenci, i wszystkiego, co im podsuwacie pod nos, jednak nie łykają. I bardzo, @#$%, dobrze… wam tak, panowie w garniturach.

📍 AI jest już na tyle cwana, że potrafi modyfikować otrzymywane skrypty tak, by uniknąć zapisanych tam wyłączeń komputera, na którym działała. Hm… Może powinniśmy zacząć szykować się do Dżihadu Bultariańskiego, jak myślicie?

📍 Podobno singlowa kampania Star Citizena ma trafić na konsole. Zapewne na PS12 i Xboksa XXL, jeśli w ogóle. No ale cóż, najwyraźniej pecetowcy coś za mało ostatnio się zrzucają na SC (choć jego budżet wynosi już ponoć miliard dolarów!) i trzeba sięgnąć do kieszeni innych naiwniaków.

Ja tam od lat powtarzam, że ta produkcja powinna nazywać się Scam Citizen i prędzej świnie zaczną latać, niż w nią pogramy.


Redaktor
Smuggler

Byt teoretycznie wirtualny. Fan whisky (acz od lat więcej kupuje, niż konsumuje), maniak kotów, psychofan Mass Effecta, miłośnik dobrego jedzenia, fotograf amator z ambicjami. Lubi stare, klasyczne s.f., nie cierpi ludzkiej głupoty i hipokryzji, uwielbia sarkazm i „suchary”. Fan astronomii, a szczególnie ośmiu gwiazd.

Profil
Wpisów341

Obserwujących55

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze