Veritas RP: Polacy chcą zmienić Gothica II w żyjący świat online
Marzyliście kiedykolwiek, aby żyć w grze Gothic? Sieciowy projekt Veritas RP ma to wam umożliwić na skalę, jakiej nie oferowały żadne inne serwery ani mody.
Gothic to gra uwielbiana przez Polaków – co do tego nie ma wątpliwości. Nieustannie powracamy do niego na Steamie czy GOG-u. Stworzyliśmy na jego kanwie Kroniki Myrtany. Malujemy związane z nim obrazy. Tworzymy, jeśli nie tysiące, to setki przeróbek. Zbieramy się co roku w lesie, aby przenieść się do Górniczej Doliny. Wysyłamy petycje, cieszymy się pojedynczymi screenami z remake’u i zawzięcie dyskutujemy o tym, jak powinien wyglądać. Tak kochamy ten fikcyjny świat, że moglibyśmy w nim zamieszkać. Otóż, drodzy i drogie, wkrótce będzie to możliwe na dłużej niż kilka dni oferowanych przez Gothic Larp. Przedstawiam wam projekt Veritas Roleplay.
Dziedzictwo SAMP
Niektórzy z was z pewnością kojarzą San Andreas Multiplayer, czyli SAMP. Ten potężny mod pozwala nie tylko na zaludnienie mapy graczami jak w GTA Online, lecz także na dowolną modyfikację rozgrywki. Nielegalne wyścigi, świat opanowany przez zombie, walki policjantów ze złodziejami – to zaledwie część pomysłów na wykorzystanie potencjału tego rozwiązania. Do najpopularniejszego należy jednak roleplay, czyli skupienie się na odgrywaniu ról. Jego specyfikę objaśnia nam Hoffman, twórca moda Veritas do Gothica II:
Każdy gracz tworzy sobie postać lub postacie – swoje awatary. Jesteś w społeczności miasta – a to, czym będziesz się zajmować, to tylko i wyłącznie kwestia wyobraźni.
W ten sposób „enpecem jest każdy oraz nikt równocześnie”. W przypadku moda do GTA: San Andreas gracze najczęściej symulują społeczność w realiach Zachodniego Wybrzeża. To właśnie w tym wydaniu roleplaya zakochali się twórcy Veritas w okolicach 2007-2008. I po latach zapragnęli przenieść ten sam model rozgrywki do Gothica. Podstawa techniczna już istniała. To Gothic Online, polski (kto by się spodziewał?) projekt dodający tryb multi do gry Piranha Bytes. Co więcej, od lat uruchamiano na nim liczne serwery. Veritas RP nie będzie więc przełomowe w zakresie samego łączenia ludzi przez sieć – wyróżni je co innego.
Do tej pory roleplaye, które pojawiały się na Gothic Online, nie przypominały w ogóle tego, co my tworzymy. W społeczności utarł się schemat, że taki serwer to powinno być MMORPG z domieszką odgrywania ról. Czyli dalej rozwijasz postać jak w singlu, bijesz moby, kopiesz rudę itd. My natomiast stawiamy na nieoskryptowany rozwój wątków, historii, postaci.
Nowa część Gothica
Ambicje zespołu znacząco wykraczają jednak poza stworzenie nietypowego serwera. Veritas to praktycznie gra w grze – niczym legendarne już Kroniki Myrtany, ale na mniejszą skalę. Nowy gracz będzie mógł wykreować sobie postać w edytorze i trafi jako żółtodziób na wielką mapę… która nie pojawiła się w żadnej odsłonie serii! Przeważająca większość świata została zbudowana od zera – jedyne treści pochodzące „z zewnątrz” to zawartość dostarczana na licencji Gothic Online i assetowa drobnica.
W księstwie Veritas każdy znajdzie coś dla siebie. Dzielnica portowa, burżuazyjna, przestępcza, dworska, artystyczna czy slumsy rodem z zewnętrznego pierścienia Starego Obozu. Podwórka, wnętrza domostw i inne podobne miejsca celowo pozostawiono puste – to od graczy zależy, czym zapełnią swoje klitki, mieszkania i włości. Oraz jaka będzie ich rola w tym uniwersum.
Korzystając z dostarczonych narzędzi, zbudowanej przez twórców ekonomii oraz zarysowanej fabuły świata, wcielimy się w kogokolwiek. Pewien przedsmak możliwości stanowią wyżej wymienione dzielnice. Może chcesz po godzinach udawać barda organizującego wieczorki poetyckie w swojej rezydencji? Kowala, który wzbogacił się na zawodzie i wykupił całą dzielnicę? Albo męta napadającego po nocach na miejscowe sklepy z bandą złodziei żyjących w slumsach? Każdy fan tej strony erpegów, która polega na snuciu opowieści, poczuje się jak ryba w wodzie. Wszystko dzieje się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Brak tu zewnętrznych enpeców, oskryptowanych wrogów lub postaci kluczowych dla fabuły. Aby pogłębić immersję, w środku ma funkcjonować też własny kalendarz oraz system mierzenia czasu.
Te szerokie możliwości ograniczane są jedynie przez kilka barier niezbędnych dla komfortu grania. Pierwsza to nieinwazyjna, ale rozbudowana historia świata przedstawionego, która pozostaje do naszej dyspozycji. Musimy pamiętać, że jesteśmy w autorskim, lecz wciąż gothicowym uniwersum. Możemy się go wyrzec i grać w stylu typowego fantasy, ale nie uniknie się na swojej drodze wyznawców Innosa, uchodźców z Myrtany czy byłych górników.
Druga to zasady, regulaminy i scenariusze służące do tego, aby zachować stałość obecnych w grze struktur (np. straży miejskiej, ratusza, klasztoru) oraz pisanej wspólnie fabuły i przeciwdziałać trollingowi(*). Trzecia bariera to ekonomia. Opracowano system łańcuchów dostaw, które obejmują jak najwięcej etapów – od pojedynczych składników po ukończone przedmioty. Wszystko rozpisane tak, by przede wszystkim zapewnić balans rozgrywki i jej stałość. Dużą rolę odegrają potrawy, a co za tym idzie – lokalne karczmy. Hej, może chciałbyś po godzinach realizować się jako drugi Snaf…?
(*) Osoby, które łamią regulamin i zasady, często zamiast konwencjonalnego bana czeka teleport do więzienia.
Mrówcza robota
Nad projektem pracuje 25 osób, z czego część ma przeszłość w gamedevie. Za darmo, po godzinach, dobrowolnie. Niczym w małym studiu funkcjonują tu skoordynowane działy, a każdy wolontariusz podpisuje umowę o zachowaniu poufności. Oddzielnie więc pisze się kod, modeluje świat, maluje tekstury, tworzy grafiki koncepcyjne. Całym projektem zarządza się za pomocą Trello. Na własne oczy zobaczyłem kawał mapy, drzewka ekonomii, proces produkcyjny. Ręczę, że włożono w to naprawdę masę pracy. A wszystko powstaje z pasji – jedynie Patronite pozwala pokryć jakąś część kosztów oprogramowania czy serwerów.
Aby włożony trud nie przepadł, porządku pilnować będzie cały pion administracyjny. Najbardziej nietypowi, a zarazem potrzebni w Veritas członkowie to gamemasterzy (można ich porównać do grupy współpracujących ze sobą, ale niezależnych Mistrzów Gry w DnD). Każdy ma odpowiadać za inny obszar – przestępczy, prywatny, ratusz, straż miejską, klasztor – i w jego ramach opiekować się fabułą, postaciami, organizować wydarzenia itd. To dzięki gamemasterom nie wystąpią sytuacje, w których gracze zbyt „odlecą” podczas gry IC (in character, czyli w swojej roli).
Pozostaje czekać
Praca nad kręgosłupem całości wre, ale przed drużyną jeszcze sporo roboty. Mimo to premierę przewiduje się wstępnie już na końcówkę 2023 roku. Na razie liczne efekty da się podziwiać na forum, Discordzie i kanale na YouTubie, gdzie uzyskacie także wszelkie niezbędne informacje. Specjalnie do artykułu dostarczono nam też niepublikowane wcześniej screeny. Poza tym pozostaje czekać do bety – kto wie, może wtedy i oficjalny przedstawiciel CD-Action postawi swoją stopę na ziemiach Veritas?
zdjęć
PS Zespół wciąż potrzebuje rąk do pracy. Jeśli chcielibyście nabrać doświadczenia w którymś z aspektów gamedevu, twórcy zapraszają do kontaktu.
Czytaj dalej
Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.