Brakuje wam gier pokroju Thiefa czy Deus Eksa? Poznajcie Project Shadowglass, skradankowego immersive sima w pixelartowym stylu

Rynek immersive simów z pewnością miewał lepsze dni, zaś najgłośniejsze tytuły stworzone w tej konwencji nie mają długiej i szczęśliwej historii sequeli. Za przykład weźmy chociażby wspomnianego w tytule newsa Thiefa, którego ostatnia średnio oceniana odsłona wyszła 11 lat temu. Niewiele lepiej rysuje się sytuacja Deus Eksa, o kontynuacji którego możemy chyba w tym momencie tylko pomarzyć (chociaż Eidos Montreal próbuje go podobno wskrzesić). Nie oznacza to jednak, że inni twórcy nie tworzą gier w podobnym klimacie, czego dowodem jest Project Shadowglass.
Ogłoszona przed paroma dniami gra o roboczym tytule Project Shadowglass nie kryje swoich inspiracji i w opisie na Steamie wspomina o Thiefie, Deus Eksie i System Shocku, choć przede wszystkim nawiązuje do tego pierwszego. Wcielamy się bowiem w złodzieja z łukiem w uniwersum fantasy, który niepostrzeżenie okrada bogaczy, do czego wykorzystuje różnego rodzaju gadżety (na ten moment nie wiadomo jeszcze jakie) i unika walki jak ognia, ponieważ bezpośrednia potyczka z uzbrojonym strażnikiem skończy się z dużym prawdopodobieństwem przedwczesnym zgonem.
Tym, czym przyciąga na obecnym etapie Project Shadowglass, jest grafika, choćby z tego względu, że gra jest jeszcze na wczesnym etapie produkcji i jej twórca, Dominick John, będący jednoosobową orkiestrą, nie ma jeszcze żadnych elementów rozgrywki do pokazania. Niemniej szata graficzna wzbudziła niemałe zainteresowanie, bowiem w ciągu zaledwie paru dni od ogłoszenia tytuł znalazł miejsce na 22 tysiącach steamowych list życzeń. Z drugiej strony część graczy uznała, że wszystko to jest dziełem sztucznej inteligencji, przez co twórca musiał udowadniać, że jego projekt faktycznie istnieje.
Warto też zwrócić uwagę na to, że cały Project Sahdowglass napędza opensource’owy silnik Godot, o którym zrobiło się głośniej w momencie, gdy Unity zdecydowało się na wprowadzenie kontrowersyjnych opłat naliczanych od instalacji gier (z czego ostatecznie zrezygnowało), jak i również poprzez takie akcje, jakie przeprowadzili twórcy Terrari, wpłacając niemałe sumy na jego rozwój. Być może zatem będzie to kolejny dowód, że decydując się na stworzenie gry (i nie chcąc tworzyć własnego silnika), nie trzeba koniecznie wybierać między Unity a Unrealem.
O tym jednak przekonamy się nieprędko, bowiem Project Shadowglass nie ma daty premiery i zapewne jeszcze przez długi czas nie będzie jej mieć. Według informacji zawartej na jego stronie Dominick John zakłada powstanie dema z pierwszą misją gry w pierwszych miesiącach przyszłego roku, zaś wczesny dostęp – dopiero w 2027 roku. Oznacza to zatem, że od debiutu pełnej wersji tytułu mogą dzielić nas nawet trzy lata, w zależności od tego, jak długo miałby potrwać rzeczony early access.