Wystarczył jeden donos, by niezależny horror zniknął ze Steama na 3 tygodnie. „Trzeba być skończonym idiotą, żeby złożyć roszczenie DMCA pod wpływem emocji”
No Players Online, czyli indie horror studia Beeswax Games, spotkała bardzo przykra historia. Gra zadebiutowała na Steamie 6 listopada, ale po siedmiu dniach nagle została wycofana ze sprzedaży na platformie Valve. Jak wyjaśnił jeden z twórców produkcji, Adam Pype, za całe zamieszanie odpowiada znajoma developerom osoba, która zgłosiła No Players Online za naruszenie praw autorskich.
Wspomniany przyjaciel studia uważał, że jest współtwórcą gry. Złożył odpowiedni formularz z oskarżeniem, po czym okazało się, że ruch ten wystarczył, by produkcja została wycofana z oferty sklepu aż na 3 tygodnie. Adam Pype przekazał później na platformie X (dawniej Twitter), że jakiekolwiek prośby o pomoc wystosowane do Steama spotkały się z kompletnym brakiem odzewu.
Wycofano naszą grę ze sprzedaży na 3 tygodnie zaraz po premierze, a dynamika jej wydania została całkowicie zabita. Zwróciliśmy się do Steama z prośbą o pomoc, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi… Nie wiem, czy uda nam się z tego otrząsnąć, to naprawdę beznadziejne.
Dodatkowo studio wydało specjalne oświadczenie w tej sprawie. Jak w nim czytamy, gra została usunięta ze sprzedaży 13 listopada, a developerzy natychmiast po tym napisali do Steama o pomoc. Tytuł powrócił już co prawda do żywych, ale tylko dlatego, że minął czas na odpowiedź.
W ostatnim czasie No Players Online zostało usunięte ze Steama na prawie 3 tygodnie tuż po premierze, po tym jak były przyjaciel studia zgłosił roszczenie DMCA. Twierdził, że jest współautorem gry, mimo że nic dla niej nie zrobił. NPO zostało stworzone całkowicie od podstaw przez nasz zespół […]. Poświęciliśmy 2,5 roku naszego życia i mnóstwo pieniędzy na stworzenie tej gry. Mamy też wielu ludzi, którzy w nas wierzyli i chcieli naszego sukcesu. To dla mnie szaleństwo, że ktoś może po prostu zniszczyć naszą grę, wypełniając prosty formularz.
Naturalnie Adam Pype prosi teraz, by wystawiać grze recenzje na Steamie, jeśli po nią sięgnęliśmy, aby pomóc nieco algorytmowi platformy. Dzięki temu jest szansa na to, że No Players Online nie zostanie pogrzebane gdzieś w odmętach sklepu Valve.
Odezwaliśmy się do wydawcy No Players Online, firmy Black Lantern Collective, która udzieliła nam takiego komentarza w tej sprawie:
Roszczenie DMCA przeciwko No Players Online zostało złożone przez osobę bez uzasadnionych praw do autorstwa. Polityka Steama, gdy chodzi o roszczenia DMCA, polega na usunięciu gry i umożliwieniu oskarżonemu złożenia kontrroszczenia. Po 14 dniach, jeśli pierwotny pozywający nie wniesie pozwu, gra zostanie przywrócona.
W pełni rozumiemy stanowisko Steama w tej sprawie. Zazwyczaj ludzie nie nadużywają tego systemu, ponieważ groziłoby to pozwem. Trzeba być skończonym idiotą, żeby złożyć roszczenie DMCA pod wpływem emocji, nie mając możliwości jego poparcia.
Gra jest już dostępna, a Beeswax Games domaga się odszkodowania przy pełnym poparciu Black Lantern Collective. Beeswax postanowił nie ujawniać nazwiska osoby, co BLC zamierza uszanować. Ale osoba ta wie, kim jest, i jeśli to czyta: p****z się.
Czytaj dalej
-
Metroid Prime zalicza udany powrót, choć wielu recenzentów krytykuje „czwórkę”...
-
Sprawa kradzieży assetów na potrzeby Marathonu wyjaśniona. Poszkodowana artystka jest...
-
Aktualizacja Europy Universalis 5 wyeliminowała ponad 300 błędów, ale i tak nie wszyscy...
-
Wiedźmin 3, Cyberpunk 2077 i CD-Action w akcji Fundacji Wspierania Rozwoju...
