rek

Twórcy Dooma znów udowodnili, że są mistrzami optymalizacji. Digital Foundry opublikowało analizę technikaliów The Dark Ages

Cezary "CZARY_MARY" Marczewski
Digital Foundry doceniło Doom: The Dark Ages za szczegółowe odbicia, efekty wolumetryczne, zaawansowaną fizykę, widowiskowe animacje, a także wyjątkowo krótkie czasy ładowania.

Już jutro przekonamy się, czy eksperymenty id Software okażą się trafione, choć fani, którzy zdecydowali się na droższe wydanie Doom: The Dark Ages, mogą już grać od wczoraj. Recenzenci co prawda twierdzą, że Doom: The Dark Ages bardziej przypadnie do gustu miłośnikom rebootu z 2016 roku niż entuzjastom arcade’owej młócki rodem z Eternala, ale jedni i drudzy powinni docenić oprawę graficzną gry.

Redakcja Digital Foundry jest pod wielkim wrażeniem najnowszej technologii id Software. The Dark Ages imponuje szczegółowymi odbiciami, efektami wolumetrycznymi, zaawansowaną fizyką i widowiskowymi animacjami. Na osobną wzmiankę zasługują jednak ledwo zauważalne czasy ładowania, które po raz kolejny potwierdzają, że twórcy Dooma są prawdziwymi mistrzami optymalizacji. 

https://www.youtube.com/watch?v=Ed4vNNQwCDU

Standardowe wersje konsolowe działają w dynamicznej rozdzielczości (do 1440p) i 60 fps-ach. Jak łatwo się domyślić, zauważalnie gorzej prezentuje się to na Xboksie Series S – obraz jest tu drastycznie bardziej rozmyty (maksymalnie jedynie 864p), ale gra działa w 60 klatkach, co – biorąc pod uwagę ograniczenia techniczne słabszego i tańszego Xboksa – zasługuje na pochwałę.

Doom: The Dark Ages ukaże się jutro na pecetach, PlayStation 5 i Xboksach Series X/S.  

Dodaj komentarz