rek

Charlie Guillemot wraca do Ubisoftu. Syn szefa firmy zajmie się „kierowaniem ewolucją marek oraz studiów”

Charlie Guillemot wraca do Ubisoftu. Syn szefa firmy zajmie się „kierowaniem ewolucją marek oraz studiów”
"Sam Goldman"
Ubisoft ma nowego-starego pracownika, który zupełnie przy okazji jest synem szefa całej firmy i będzie miał wpływ na kierunek jej rozwoju.

Pisząc newsa o mydleniu oczu w wynikach finansowych Ubisoftu myślałem – jak często przy okazji tej firmy – o tym, ile frajdy sprawiały mi kiedyś ich gry i jak bardzo w ciągu stosunkowo krótkiego okresu to się zmieniło. Co się zmieniło? Styl zarządzania. To jedyny aspekt działalności firmy, który uległ poważnym zmianom, a w ślad za nim wkrótce podążyły decyzje dotyczące dalszego rozwoju. Nieco zepsutą śmietankę spijamy w kolejnych grach wychodzących spod ręki Ubi, ale szefostwu taki układ odpowiada. Mało tego – próby zmiany podejmowane przed laty teraz są bezceremonialnie ignorowane, bo oto do pracy wrócił syn Yvesa Guillemota, szefa firmy, Charlie Guillemot.

Charlie odszedł z Ubisoftu w 2021 roku przy okazji narastających problemów. Obok oskarżeń o molestowanie pojawiły się zarzuty o nieustająco toksyczne środowisko pracy, choć Ubi zobowiązało się wówczas do podjęcia odpowiednich działań. Jakieś podjęło, bo pracę straciło kilka osób, ale, jak donosił potem Le Télégramme, niewiele to zmieniło. Teraz Charlie Guillemot powraca w szeregi firmy swojego ojca i będzie pracował m.in. wspólnie z Marie-Sophie de Waubert. Para stanie na czele komitetu, którego zadaniem będzie „kierowanie ewolucją marek oraz studiów Ubisoftu w trakcie najbliższych 100 dni”. Dlaczego akurat 100? Nie wiem, ale gdybym miał strzelać, uznałbym, że chodzi o zmiany strukturalne, wynikające z podjęcia bliskiej współpracy z Tencentem. Pracownicy Ubisoftu zdradzili Tomowi Hendersonowi z Insider-Gamingu, że to posunięcie im się nie podoba, ponieważ to członkowie utworzonego właśnie komitetu są odpowiedzialni za obecną, nieciekawą sytuację; dodatkowo podważano kompetencje Charliego Guillemota i kwestionowano jego możliwości poprowadzenia firmy w lepszą przyszłość.

https://twitter.com/_Tom_Henderson_/status/1923030492544180317

Prawdę mówiąc, nie dziwię się pracownikom – też nie chciałbym być zależnym od decyzji gościa, który kilka lat wcześniej „zasłynął” wykorzystaniem symboli kojarzonych z ruchem Black Lives Matter jako symbolu organizacji terrorystycznej w Tom Clancy’s Elite Squad. Nie chodzi tu naturalnie o światopogląd czy fakt popełniania błędów, bo te każdemu mogą się przytrafić, tylko o to, że po gafie takiego kalibru syn szefa Ubisoftu raczej nie powinien wracać na żadne decyzyjne stanowisko. Z drugiej strony teraz przynajmniej mamy jasność: tu nie chodzi już o altruizm krewniaczy czy nepotyzm, jednak trudno o bardziej wyrazisty wyraz tego, że Guillemotowie kładą wszystkie ręce na pokład i zgodnie z przewidywaniami spróbują uzyskać kontrolę nad całą firmą, co jeszcze bardziej oddali wyczekiwane zmiany w strukturze zarządzania Ubisoftem.

9 odpowiedzi do “Charlie Guillemot wraca do Ubisoftu. Syn szefa firmy zajmie się „kierowaniem ewolucją marek oraz studiów””

  1. Szybciej padna na glupi pysk, lepiej dla nas, wyprzedadza marki do ludzi ktorzy sie znaja na grach, gracze tylko zyskaja

  2. „kilka lat wcześniej „zasłynął” wykorzystaniem symboli kojarzonych z ruchem Black Lives Matter jako symbolu organizacji terrorystycznej w Tom Clancy’s Elite Squad.”
    Poprawcie mnie, jeśli pamięć mnie myli, ale chodzi zdaje się o grupę składającą się w większości z oportunistów, którzy wykorzystali słuszne oburzenie śmiercią Floyda, żeby urządzać burdy i plądrować, a „ruch” to się dopiero zrobił jak PR-owcy rozmaitych firm zwietrzyli okazję do nabicia paru punktów i zaczęli sygnalizować swoją cnotę, głośno popierając BLM.

    Trudno pojąć, skąd mu się wzięło skojarzenie z organizacją terrorystyczną.

    A odnośnie samego Ubi, nie wygląda to dobrze. Zamiast jakichś pozytywnych zmian, tylko się jeszcze bardziej okopują na swoich pozycjach i nic się nie zmieni, jeśli rzeczywiście całkowicie nie upadną i ich marki nie zostaną sprzedane komuś z pomysłem, co z nimi zrobić..

    • „słuszne oburzenie śmiercią Floyda” raczysz wacpan zartowac?

    • A co, uważasz, że przyduszenie kogoś do ziemi tak, że się powoli udusił to godna śmierć dla kogokolwiek?

    • Widze ze troszke nie jestes z sprawa zaznajomiony? to ze mial tyle narkotykow w organizmie to tam pikus, bo i tak by od tego w ciagu godziny umarl. To ze byl juz karany i agresywny to tam pikus. Zostal obezwladniony a nie uduszony. A to ze hipokryci na tym zarobili, poczytaj o tych wszystkich u szczytu calego BLM, jak pieknie miliony na tym zarobili.

    • @Zlociutki Ja wiem, że prawo jest bardzo skomplikowane ale, jeśli zabijesz kogoś kto już jest praktycznie na łożu śmierci to nadal kwalifikujesz się jako morderca. To taka porada w razie jakbyś czuł potrzebę np. kopać człowieka, który akurat dostał zawału serca, czy spychać ludzi z białaczką ze schodów.

      „Zostal obezwladniony a nie uduszony.”
      Raport z autopsji wyraźnie wykazał, że Floyd został pozbawiony zdolności do oddychania i gdyby Chauvin na nim nie klęczał i po skuciu posadził w pozycji, która odblokowałaby mu drogi oddechowe, to najprawdopodobniej by przeżył.

    • Ten sam raport, co mowil ze jego agresywnosci przy innych aresztowaniach oraz o tym ze byl zatrzymany iles razy z nozem czy bronia? Poczytaj prosze o statystykach odnosnie smiertelnosci policjantow oraz tego ile tam jest na nich atakow. Przestan patrzec przez pryzmat naszego kraju gdzie atak na policjanta to jednak bardzo rzadki i malo spotykany przypadek. Polacz to wszystko z tym ze tam jest dzungla z dzikimi zwierzetami, wtedy moze zrozumiesz czemu to zatrzymanie wygladalo tak a nie inaczej. Abstrahujac juz od tego, hipokryci znalezli sposob zeby sie wzbogacic i to zrobili, a ciemna masa to kupila i poszla na barykady, niszczac wszystko w kolo grabiac i palac. To jak ta idea byla szczytna to ja podziekuje za takie szczytne cele

    • @Zlociutki Raporty z autopsji z reguły nie zawierają informacji o tym jaką osobą za życia był nieboszczyk. No wiesz… bo to raporty z autopsji. Widzę, że nie tylko w prawie masz ubytki.

      Swoją drogą to niezły manewr wykonałeś. Ciężko bronić postawy, że nie doszło do morderstwa, to może zasugerować, że Floyd na śmierć zasłużył.

      A i klasyka gatunku, te same argumenty co amerykańscy segregacjoniści z lat 60-tych:
      https://img.newspapers.com/img/img?user=11184973&id=853547925&clippingId=110796367&width=820&height=1246&crop=2453_366_1518_2308&rotation=0

      Statystycznie 93% z marszów BLM obyło się bez przemocy. Co więcej, znaczna część z tych podczas których do przemocy doszło, naczelnym inicjatorem była policja. Dzielni policjanci brawurowo broniąc wszystkiego co amerykańskie, podczas starć z członkami marszu, pobili tylko 114 dziennikarzy, którzy nagrywali co robią.

    • „To ze byl juz karany i agresywny to tam pikus.”
      Co nie znaczy, że zasłużył na śmierć.

      „Poczytaj prosze o statystykach odnosnie smiertelnosci policjantow oraz tego ile tam jest na nich atakow.”
      To nie ma żadnego znaczenia. Nie szarżował na policjanta z nożem w ręku i nie został przez niego zastrzelony w obronie własnej,tylko już dawno w kajdankach leżał z pyskiem przyciśniętym do gleby. Jakie zagrożenie stanowił? Mógł się w tym momencie co najwyżej zesrać i tym zagrozić delikatnemu zmysłowi powonienia policjantów i świadków zajścia. Niczym więcej.

Dodaj komentarz