[BLOGI] Jaki jest gracz, każdy widzi
![[BLOGI] Jaki jest gracz, każdy widzi](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/744d0f64-babc-46a1-be1f-d3ed3cc74e8b.jpeg)
Teraz te tematy takie modne: przemoc w grach, nałogowe granie („umar, bo grau w gre”), co gracz robi w nocy i za dnia, jak gracza postrzegają… w zasadzie mógłbym tak bez końca. Po co jednak te cyrki i sensacje? Czy nie prościej przedstawić nas, graczy, jako ludzi najnormalniejszych w świecie, którzy znajdują czas dla drugiej połówki, pracują, uczą się / studiują i mają jeszcze tysiąc mniej lub bardziej dziwacznych hobby – po co ta propaganda? A poza tym, czy ja właśnie nie naskrobałem – mimo obietnic – publicystyki? Zniechęconych uspokajam: nie będzie o Diablo III i TVP.
Urodziłem się, by grać?
Nie mogę pojąć, dlaczego graczy podpina się pod dziwaków, skoro to nie medium (w tym przypadku gry) definiuje osobowość i charakter, tylko znacznie więcej, znacznie bardziej skomplikowanych rzeczy: środowisko, wychowanie i tak dalej. Gram od piętnastu lat (na PC), a w zasadzie to jeszcze dłużej, biorąc pod uwagę poczciwego klona NES. A może i jeszcze, jeżeli do puli dorzucimy Tamagotchi i tym podobne. Więc wychodzi na to, że gram w zasadzie cały życie. Czyli jestem skończonym, zepsutym do cna pryszczatym nerdem?! Ludzie, bądźmy poważni, zachowujmy się jak na dojrzałych ludzi przystało i wyrzućmy z siebie te bzdury raz na zawsze.
Przede wszystkim przestańmy patrzeć na graczy jak na „graczy”, a spójrzmy na nich jak na ludzi. Po prostu, co Berlin w ostatnim podcaście trafnie zauważył, gracze nie są grupą społeczną czy jakimś zamkniętym okręgiem, jak pielęgniarki, punkowcy czy baseballiści, nie muszą mieć wypisane na czole „jestem graczem” i się z tym obnosić jak Cejrowski ze swoimi poglądami religijnymi, ale jednocześnie nikt nie ma prawa traktować osób grających (co podkreślam, by nie zabrzmiało jak „grupa społeczna”) gorzej. Gracz, to – podobnie jak wielbiciel literatury czy kinoman – człowiek, który ma pewne fajne hobby i się mu poświęca. W granicach rozsądku. Mówiąc szczerze, śmieszą mnie głosy, jakie się na forum pojawiły, jakoby, cytuję „granie to nie hobby, to styl życia”. Mogę tylko zgadywać, co autor miał na myśli*, ale nie zmienia to faktu, że czy tego chcemy czy nie, dla normalnie funkcjonującego człowieka usiąść na dwie, trzy godziny przed pudłem to mile spędzony czas, który wypełniamy rozrywką (albo czymś więcej, patrz Heavy Rain czy kontrowersyjne Limbo). Nie zaś na odwrót, kiedy to rozrywka jest głównym celem egzystencji.
Sztuka zabijania
Jestem starym graczem. I pisząc „stary” nie mam wcale na myśli tego, że własnie wypełniam czas mojej emerytury, bowiem – pomijając fakt, że prawdopodobnie nasze pokolenie takiego luksusu nie uświadczy – gram już na tyle długo, by można było stwierdzić, jak granie na mnie (i na innych z podobnym stażem) wpłynęło. Co się okazuję, kiedy w ’97 otrzymałem tą paskudnie dziś wyglądającą skrzynkę, od razu zagrywałem się w to, co dziś wciąż uznawane jest za coś niepojętego. A konkretniej tak demoralizujące tytuły, jak Redneck Rampage, Blood (!), czy, o zgrozo, Duke Nukem 3D, gdzie gołe cycki, krew i brudne teksty były na porządku dziennym (a raczej nocnym). Szczerze mówiąc nie przypominam sobie głosów, by gry na mnie źle wpłynęły. I nie byłem sam w tym względzie, bo chyba nie powiecie mi, że małolatem będąc graliście tylko w Kangurka Kao i M&M’s The Lost Formulas?
Bo zupa była za słona…
Mimo całej tej postawy „ucieka do gier” – musi mieć problemy i wszędobylskiego jadu, jest całkiem dobrze, a zmiany, jakie stopniowo następują, każą mi wierzyć, że doczekam się czasów, w których gracze traktowani są jak normalni ludzie. Na wszelakich eventach branżowych wciąż można spotkać (niestety) wiele stereotypów, jednak widać tendencję spadkową na tym polu i być może już niebawem sensaci choćby połowicznie przyznają nam rację. W końcu trzeba dojść do prostego wniosku: kiedyś tych ludzi zastąpią ludzie trzeźwo patrzący na nieobowiązującą i przyjemną roz(g)rywkę.
——————
*) uścisk ręki Prometeusza i pudełko zapałek Pandora dla pierwszej osoby, która przytoczy autora tego kultowego tekstu.
Tekst na blogu autora znajdziecie TUTAJ.
Czytaj dalej
20 odpowiedzi do “[BLOGI] Jaki jest gracz, każdy widzi”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Autor: Prometheus
GABEN!
Te czasy normalnych graczy za jakiś czas przybędą( 5 góra 15 lat ) jak gro mania stanie się powszechna nie tylko w Ameryce lub na Korei lecz na całym świecie w tym i Polsce .
I już nikt nie powie że diablo tworzy(hoduje lub przetwarza) prawdziwych morderców !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak, gdy byłem małolatem grałem TYLKO w Kangurka Kao (i Hype:The Time Quest i wiele przygodówek) 🙂 Do dzisiaj moim jedynym FPS-em był Counter-Strike, pograłem chwilę i.. nie ekscytuje mnie strzelanie do czegokolwiek ruszającego się (no, chyba że do strzelanek zaliczyć serię Mass Effect.. tu mnie macie)
Cięgle słyszę od różnych ludzi że „jeżeli ma słabe stopnie w szkole, to musi ciągle grać na komputerze”. Ja chodzę do 2 gimnazjum, gram często, a na świadectwie będę miał siedem 5, jedną 6, jedną 3 i reszta to 4…
Tam gdzie zdjęcie GABENA to na monitorze jest Half-life 3.
Przecież gra to interaktywny film, nic więcej. To nigdy nie było, nie jest, i nie będzie odzwierciedlenie realnego życia. Tak jak nie wszyscy kinomani siedzą od rana do nocy z piwem w ręku przed telewizorem, tak normalni gracze nie oddają grom całego życia przyjmując je za coś realnego.
Piękny teskt Prometheus, chodź uścisnąć reke. Czy na czytających książki mówi sie „czytelnicy” a na chodzących do kina „widzowie”, nawet wtedy kiedy nie poddają sie swoim hobby ? Czemu media pokazują czytających jako normalnych ludzi, a graczy jako dziwaków, nerdów ? Może poprostu taki obraz ukazują nam ludzie starsi, nie rozumiejący gier ? Gry to hobby, zajęcie, któremu sie oddaje sioe bardzo duża ilość ludzi, starsi, młodsi. Myśle że to naprawde wspaniała sprawa, tylko poprostu z zepsutym wizerunkiem.
Adekfatny nik do tematu;)
Świetny tekst ;D
Nie ma co ukrywać, nasz zacofany, zabobonny kraj jeszcze nie dojrzał do takiego rozwoju, ale za to mamy Koko Koko Euro Spoko :3 Po za tym (niestety) głównym źródłem wiedzy ludzi w tym kraju jest nadal TV, a TV szuka zawsze sensjacji – czyli w temacie gier takich właśnie odosobnionych przypadków, nerdów, odludków, czy skrajnych zjawisk jak „zabił bo grał w grę”, a ludzie to łykają jak pelikany.
Telewizja i inne media nie mogą przedstawiać graczy jako czegoś normalnego, bo – to logiczne – media nie piszą o rzeczach normalnych. Widzieliście kiedyś artykuł o, nie wiem, ludziach lubiących chodzić do kina? Albo lubiących czytać książki? Nie ma o tym afer, żaden człowiek nie ma o tym opinii „szatany”, nie ma zatem o czym gadać. Gdyby media nie przedstawiały graczy jako diabelskie nasienie, nie przedstawaiłyby ich wcale. Bo nudne. IMO gry mimo wszystko sprawiają, że człowiek mniej twardo stąpa po ziemi.
Dopisałbym drugie tyle posta, rozpisałbym się o tym co myślę mówiąc „mniej twardo stąpa po ziemi”, ale limit posta to 512 znaków. Panowie admini, dlaczego to tak? Poważnie – ten limit strasznie przeszkadza. Gdyby były chociaż te 1024 znaki : l…żartowałem, nie rozpisałbym się o znaczeniu stąpania bo nie jestem w stanie do końca tego zwerbalizować – mam nadzieję że jednak jesteście w stanie mnie zrozumieć : )
Widać, że ktoś krytykuje tu ustawę emerytalną.
Temat zrealizowany jakby trochę pobieżnie, ale nie jest źle.
Pobieżnie. Szkoda. Jak ja zaczynałem to grałem w q3 SS dooma. Teraz dzieci pchają się do multi wyzywają wszystkich. PC jest bardzo popularny teraz. I teraz żaden rodzic nie pomyśli że źle wychował dziecko/bachora (niepotrzebne skreślić) tylko że to przez TE gry. „granie to nie hobby, to styl życia” jak się zarabia kasę na tym to tak.
najbardziej rozwalają mnie ludzie, którzy mówią „ty tylko grasz, ile ty czasu marnujesz przez to granie” po czym przesiedzą 4 godziny na fejsbuku albo oglądając filmy na youtubie.
w 20 sekundzie słychać strzały
@damianyk|albo spędzą pół dnia przed telewizorem oglądając telenowele, albo pójdą się „najebać” i niszczyć place zabaw, albo zajmą się wyrywaniem łatwych lasek podczas dyskoteki w miejscowej remizie (nie, żebym miał coś do zabaw w remizie) – mnie też denerwuje, że ludzie czują się lepsi od innych, a jeszcze bardziej gdy nie mają do tego powodu.