Nowy gadżet, który umożliwia rodzicom ograniczanie dzieciom dostępu do gier
Człowiek, którego wkrótce znienawidzą wszystkie uzależnione od gier amerykańskie nastolatki, to John Morrissey, 79-letni inżynier specjalizujący się w fizyce jądrowej i chemii, z miasteczka Edina w stanie Minnesota. Wymyślił on gadżet o nazwie GameDr Video Game Timer, który pozwala rodzicom ustalić czas, przez jaki ich pociechy mogą bawić się grami komputerowymi/konsolowymi.
Jego działanie jest bardzo proste – to po prostu specjalna nakładka na wtyczkę od zasilacza, która odłącza konsolę/komputer od prądu, kiedy upłynie ustawiony przez rodziców okres, np. pół godziny. Tym samym skończą się prośby typu: „Kochana żono Mamo, jeszcze tylko pięć minut, muszę skończyć ten poziom, a nie mogę teraz zasejwować”. GameDr Video Game Timer jest tak zaprojektowany, że można go usunąć tylko korzystając ze specjalnego kluczyka – a patrząc na solidność obudowy, młotek może nie dać rady go zastąpić…
GameDr Video Game Timer to co prawda nie pierwsze tego typu urządzenie na rynku (podobny mechanizm zastosowany jest nawet w konsoli Xbox 360), ale Morrissey uważa, że jego „wynalazek” odniesie sukces, m.in. dlatego, że ostrzega z odpowiednim wyprzedzeniem, że czas już mija (można więc zapisać stan gry), a także umożliwia ustawienie stałego limitu np. na wszystkie dni tygodnia. Czy takie rozwiązanie może się sprawdzić?

Popatrzyłem na zdjęcie i można to „coś” rozkręcić. Niedopracowane jest to. A w ogóle można młotkiem rozbić wyświetlacz cyfrowy, bo pewnie pod nim nie ma obudowy 😉
Ja mam coś podobnego-taka przedłużka do kabla od prądu, na której ustawia się godzinę, o której urządzenie ma się włączyć i wyłączyć (używałem tego do lampek na wigilię 😛 ). Ameryki to on nie odkrył 🙂 )).
Pozdrawiam
Eee zabierzcie to cudo ode mnie i moich rodziców 🙂 i tak tego nie potrzebuję 😀
A ja to kupię… i poczekam az bede mial dzieci (oj biedne będą). Oni bąda mieli ustalony czasna gry, a ja po nich reszte dnia ;p;p;p
„Młotek nie da rady go zastąpić” dla chcącego nic trudnego 🙂
Spoko,mam wiertarkę,spawarkę,klucz francuski,to jakoś sobie poradzę 😀
„a patrząc na solidność obudowy, młotek może nie dać rady go zastąpić…”
Dajcie mi do ręki młotek, a dowiecie się, czy może nie dać rady go zastąpić!
Nie chcę Beniamina w real’u !!!(świecie, nie supermarkecie [chociaż dobre i to;]) I nie zamierzam go rozbijac (chociaż musiałbym), tylko chcialbym go z/s hackowac (granie do bólu przy wetkniętym tym czymś).!!!!
Chyba prościej poszukać tego kluczyka (rodzic raczej nie będzie go nosił na szyi).
Prościej, ale za to jaka będzie satysfakcja.:)