Recenzja cdaction.pl: DJ Hero 2 (X360)

DJ Hero 2
wersja testowania: X360, j. angielski
Wydawca: LEM
Cena oficjalna: 229,90 zł
DJ Hero to gra muzyczna i jak wszystkie w tym gatunku bardzo oryginalna. Za sprawą dodatkowego kontrolera, plastikowego gramofonu, pozwala graczom założyć DJ-skie słuchawki i choć przez kilka godzin poczuć się jak, tak włodarze bitów z Ibizy, Berlina czy Londynu. Kiedy pierwsza część serii trafiła na rynek pierwsze wyniki sprzedaży było raczej kiepskie – dlatego wielu pukało się w czoło, gdy Bobby Kotick opowiadał w wywiadach, że wierzy w tę produkcję i dał zielone światło dla jej kontynuacji. Ostatecznie jednak okazało się, że stary, szczwany lis miał rację – gra „zażarła”, ci którzy ją kupili, polecali znajomym i koniec końców był to jeden z najlepszych nowych tytułów wprowadzonych do sprzedaży w minionym roku. DJ Hero 2 ma wykorzystać ten potencjał i odnieść jeszcze większy sukces – najlepiej na tyle duży, by zastąpić w katalogu Activision serię Guitar Hero, która radzi sobie coraz gorzej.§
Mechanizmy rozgrywki
Podstawowe zasady sterowania nie zmieniły się w stosunku do pierwszej części (jej recenzja i dokładniejszy opis – TUTAJ). Gracz steruje plastikowym gramofonem, a dokładniej gramofonem połączonym z mikserem – może korzystać z crossfadera (pozwala przełączać się pomiędzy poszczególnymi ścieżkami miksu) i obracać talerzem (uzyskując efekt scratchu). Na talerzu znajdują się trzy przyciski, które kolorem odpowiadają widocznym na ekranie ścieżkom – w zależności od umieszczonych na nich ikonek, należy wciskać odpowiedni przycisk i wykonywać odpowiednie ruchy, przypominające to, co w podobnym momencie miksu zrobiłby prawdziwy DJ.
Do mechaniki rozgrywki DJ Hero 2 wprowadza kilka nowości – dwie najważniejsze to tzw. „held taps” i nowe sekcje fristajlowe. Te pierwsze to właściwie detal, by je wykonać należy po prostu wcisnąć odpowiedni klawisz, ale – uwaga – tylko go trzymać, nie ruszając talerzem. Ciekawsze są nowe sekcje fristajlowe: w jedynce można było w nich tylko odgrywać przygotowane przez twórców sample, teraz występują one w trzech rodzajach – pojawiła się możliwość samodzielnego scratchowania gotowymi próbkami lub swobodnego przełączania się pomiędzy trackami. Tego brakowało w jedynce i dobrze, że twórcy je wprowadzili.
Nowością jest również wprowadzenie ścieżek wokalnych (śpiewanych i rapowanych), które można wykonywać korzystając z Xboksowego mikrofonu, zbyt jednak szanuje uczy swoich domowników (i sąsiadów), by uznać ten dodatek za trafiony. Ma zastosowanie tylko w trybie imprezowym, ale Polacy są zbyt sztywni, by bawić się na imprezie przy konsoli i plastikowym gramofonie (a poza tym nie potrafią rapować po angielsku), więc ścieżki wokalne uznaje za ciekawostkę, która tylko w Ameryce, Kanadzie i Wielkiej Brytanii ma sens.
Tryb dla jednego gracza
Na pudełku DJ Hero 2 czytamy, że gra wreszcie doczekała się trybu dla jednego gracza z prawdziwego zdarzenia. Nosi on nazwę Empire i przedstawia historię DJ-a, który startuje na Ibizie i pnie się coraz wyżej na muzycznej scenie, odwiedzając stolice światowej muzyki. Szczerze? Nie różni się to praktycznie niczym, od tego co mieliśmy w jedynce – to wciąż sekwencja coraz trudniejszych miksów do odegrania, która teraz po prostu dostała fabułę (na szczęście opowiadaną bardzo oszczędnie, nie przeszkadza w prawdziwej zabawie). Dodatkowo w singlu można też rozegrać pojedyncze kawałki lub tzw. megamiksy, czyli zestawy złożone z kilku wybranych numerów. Standard.
Tryb dla wielu graczy
Tu zmiany – wreszcie w DJ Hero można pograć w sieci, a to oznacza, że nawet po przejściu „single’a” będzie po co do tej gry wracać, bo rozgrywanie pojedynczych miksów nabierze dodatkowego sensu. Rywalizować z innymi graczami można w kilku wariantach multiplayera – porównują one albo liczbę zdobytych gwiazdek (ogólna ocena umiejętności DJ-a, oparta na liczbie punktów zdobytych w miksie), albo długość sekwencji wykonanych bez błędu (najdłuższą, lub sumę wszystkich), albo też porównuje „czystość” przejścia poszczególnych fragmentów miksu, dając punkt za każdy z nich, w którym popełniliśmy mniej błędów od rywala.
Zgodnie z filozofią wydawniczą Activision pojawiły się też paski, które się wypełnia – za osiągnięcia w multi dostaje się punkty, które przekładają się na poziom DJ-a, otwierający dostęp do różnych gadżetów, w jakie ubrać możemy swoją postać. Poza „wypełnianiem pasków” jest też „otwieranie dodatków” – za różne osiągnięcia (np. określoną liczbę wykonanych bezbłędnie scratchy) dostajemy medale i przydomki, które możemy umieścić obok naszej postaci na ekranie gracza. Modern Warfare 2 to nie jest, ale działa jak powinno, dając dodatkową motywację do grania.
Grać w wielu można w sieci, ale nie tylko. Gra oferuje również specjalny tryb dla tych, którzy chcą rywalizować stojąc obok siebie, a także tryb imprezowy, w którym dwóch DJ-ów miksuje, tworząc podkład dla wokalisty.
Oprawa audiowideo
Pod względem grafiki DJ Hero 2 to dość prosta produkcja, właściwie w niczym nie odstępująca od tego, co mieliśmy w jedynce (lub w ostatnich grach z cyklu DJ Hero). Spodobało mi się lepsze zgranie klubowych animacji odgrywanych w tle – np. gdy w tekście słyszymy coś o dziewczynach, właśnie tancerki pojawiają się na ekranie; niektóre fragmenty tekstu akcentowane są przez postać DJ-a. Muzycznie zaś mówimy o absolutnym mistrzostwie świata – nie ma żadnej innego gry, która miałaby w sobie tak dużo, tak dobrej i tak doskonale zmiksowanej muzyki, jak DJ Hero. Oczywiście to produkcja kierowana dla tych, którzy nad Guns’n’Roses przedkładają Prodigy i znają taki nazwiska, jak Sam Sparro czy Calvin Harris, oni jednak znajdą się w muzycznym niebie.
Podsumowanie
DJ Hero 2 poprawia niedoróbki oryginału i w dużo bardziej zwarty, przemyślany sposób dostarcza unikalne muzyczne „przeżycie”. Zmiany dotyczą głównie tego, by uczynić z tej, dotąd bardzo „samotnicznej” gry, coś, czym można bawić się z innymi (multiplayer!) i to na pewno krok w bardzo dobrym kierunku. Co prawda walor świeżości nieco minął i przy „trójce” trzeba będzie już wymyślić dużo więcej , by wciąż zainteresować graczy, na razie jednak z pełnym przekonaniem polecam DJ Hero 2 wszystkim fanom współczesnej muzyki, którzy choć raz w życiu pomyśleli sobie „ech, chciałbym być DJ-em”. Teraz już mogą!
Ocena: 9 na 10
—-
Plusy:
Minusy:
Czytaj dalej
22 odpowiedzi do “Recenzja cdaction.pl: DJ Hero 2 (X360)”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To wcale nie zdarza się często. Twórcy serii DJ Hero, zanim zabrali się do pracy nad jej drugą częścią, przysłuchali się uwagom fanów (szczególnie tym krytycznym), na temat „jedynki”. Dzięki temu dostaliśmy taki sequel, jaki chcieliśmy – lepszy, bogatszy i… głośniejszy. Recenzja cdaction.pl!
Hucie, jak wypadły miksy Biggiego?
W DJ Hero też istniała możliwość gry przez sieć. Wprawdzie nie tak rozbudowana jak w dwójce, ale jednak. Pisanie więc, że w „DJ Hero 2 wreszcie istnieje możliwość gry przez sieć” trochę jest nie na miejscu. Wiem Hut, że chodziło Ci o mnogość trybów wieloosobowych, ale w tym akurat zdaniu minąłeś się z prawdą.
PS Liczba komentarzy pod tym newsem chyba dobitnie oznacza, ile obchodzą nas, Polaków, gry muzyczne od Activision. ;D Może wreszcie Kotick kiedyś zakończy ten proceder wydawania co roku odgrzewanych kotletów w cenie premierowej – około 300 zł za zestaw Bundle.
Shion kłamiesz, bo GH jest akurat fajne. Liczba komentarzy oznacza, że większość użyszkodników tej strony, nie słucha takich badziewi, jakie są w dj hero, bo preferuje jednak normalniejszą muzykę*. (taką mam przynajmniej nadzieję ;f)|*pomijam już fakt, że dla mnie to coś w djhero nie moze być nawet muzyką nazwane…
@Schizofrenia – kwestia gustu. Na imprezie wolę się bawić przy tego typu remixach niż przy Megadeth. Mixowanie jakoś nigdy mnie nie kręciło, więc to gra nie dla mnie. Dają jednak do myślenia oceny dwóch najnowszych muzycznych gier od Acti~. GH WoR 8+/10, DJ Hero 2 – 9/10. Może te ”odgrzewane kotlety” niosą ze sobą sporą dozę grywalności.
@Schizofrenia – Naucz się funkcjonować w społeczeństwie, a później dopiero pisz na forum i w komentarzach. Szanuj to że inni lubią to, czego ty muzyką byś nie nazwał.
Taaaa, kurde. Ja do tej pory czekam na wersję PC pierwszej części. Ale się nie doczekam zagrania na monitorze Without Me, Lose Yourself…
@Schizofrenia|Po pierwsze – marna prowokacja.|Po drugie – niech ci mama następnym razem kupi słownik ortograficzny, zamiast nowej gry.
@Schizofrenia – Mam nadzieję, że to przeczytasz. Kłamię bo co? Bo mam inne zdanie od Ciebie? No to naprawdę, gratuluję inteligencji na poziomie jamnika (nie obrażając jamników). Może zdziwi Cię fakt, że posiadam grę DJ Hero, jak i Guitar Hero 5. W moim komentarzu chodziło mi bardziej o to, kiedy wreszcie Acti przestanie wydawać tego typu gry z prędkością taśmociągu. Zwróć uwagę na sprzedaż Warriors of Rock. To pokazuje, że ludziom już znudziły się nowości z cyklu Guitar Hero i wolą kupić np. część 3 czy 5.
Które są dużo tańsze, a zawierają praktycznie to samo. Różnią się jedynie doborem repertuaru. Który jak wiemy, nie każdemu musi się podobać, są różne gusta. Podejrzewam, że niska sprzedaż dosięgnie też DJ Hero 2. Ale ty pewnie i tak tego nie zrozumiesz, skoro Twój wiek oficjalnie, według PEGI, pozwala Ci tylko na zagranie w The Sims.
Shion kłamiesz, bo pisałeś o ogóle polaków. To ty uznałeś swoje zdanie za ogółu Polaków. Kilku jednak Polaków jest, których te gry obchodzą, więc kłamałeś. SimpleGuy widocznie twoja mama ci czyta cudze posty, w dodatku jakoś dziwnie to robi skoro wytykasz komuś błędy, których nie ma.
@Shion – Ostatecznie DJ Hero sprzedało się w nakładzie bodaj 2 milionów egzemplarzy, w Polsce również był nieoczekiwanym hitem dla wydawcy, firmy LEM.
@Schizofrenia – Tak, jasne „użyszkodników” piszemy przecież piszemy tak, a nie „użytkowników”. Poza tym jesteś w błędzie, od nie dawna zakochałem się w rocku, ale rap, trance etc. też uważam za muzykę świetną i stawiam zespoły takie jak Wu-Tang Clan na równi z np. Iron Maiden.
@Hut – ja co do sprzedaży DJ Hero nie mam pretensji, nie chodzi mi o to, w ilu egzemplarzach się sprzedało. To nie ma dla mnie znaczenia. Wnioskuję tylko, że druga część według mnie się nie sprzeda dobrze. Zresztą, sam mam pierwszą część. 😉
@Schizofrenia – akurat co do błędów ortograficznych to radziłbym Ci się raczej nie wypowiadać. Pisałem o ogóle Polaków, to prawda, ale zwróć uwagę dlaczego. Hut zamieścił tę recenzję o godz. 6:39. Przez następne 7 godzin pojawił się tylko jeden komentarz pod tą recenzją. Napisałem więc, że mało kogo ta gra obchodzi, bo raczej na stronie cdaction.pl pod newsami „ciekawych” gier, pojawia się zdecydowanie więcej postów. I nie kłamałem (odczep się w końcu od tego), bo moja opinia dotyczyła drugiej części, a nie
pierwszej, o którą Ty masz do mnie pretensje. Pierwsza część faktycznie, tka jak napisał Hut cieszyła się nieoczekiwanym, nawet przez Acti, powodzeniem. Niekoniecznie sytuacja się powtórzy przy okazji DJ Hero 2. TAKIE JEST MOJE ZDANIE. I nigdzie nie napisałem, że moje zdanie uważam za zdanie ogółu Polaków. Niestety, nie nazywam się Kaczyński, żeby tak postępować. Chodzi mi tylko o to, że sequele gier muzycznych od Koticka nie cieszą się takim powodzeniem, jak poprzednie części tych serii.
DJ’e, techno… Nie, to nie moje klimaty. Ale po gameplay’u widać, że gra jest tak dobra (w sensie grywalna) jak Guitar Hero.
Nie moja muzyka. Ale mimo wszystko gierka wydaje się przyjemna.
superos
Może i fajna gra… Ale muzyka jak dla mnie nie do słuchania.
Końcówka drugiego filmiku mnie rozbroiła… Albinosi? Czy co to miało być? Pół biały, pół murzyn. 😀