11.11.2010
Często komentowane 113 Komentarze

Steam zabija rynek PC?

Steam zabija rynek PC?
Valve wraz ze swoją platformą dystrybucji cyfrowej Steam jest bez wątpienia monopolistą, jeśli chodzi o sprzedawanie elektronicznych wersji gier na PC. Ten stan rzeczy nie podoba się zarówno zwykłym sprzedawcom, jak i bezpośrednim konkurentom, którzy uważają, że Steam „zabija rynek PC”.

Jak donosi serwis MCV, Steam ma 80 procent udziałów w sektorze cyfrowej sprzedaży na PC. Nic dziwnego, że inni ważni sprzedawcy i bezpośredni konkurenci – którzy chcą pozostać anonimowi – twierdzą, że platforma Valve jest zagrożeniem dla całego rynku PC.

Wydawcy nie przejmują tym się, co się stanie z klientem. A Steam tak, [dba o klientów] i to decyduje o jego powodzeniu. Ja jednak też walczyłem ciężko o swojego klienta i nigdy wcześniej nie musiałem z niego zrezygnować. [Pozycja tego serwisu sprawia jednak, że] Steam zabija rynek PC i nic dziwnego, że dystrybutorzy cyfrowi upadają” – mówi jeden z przedstawicieli „znanej platformy dystrybucji cyfrowej” w rozmowie z MCV.

Podobne zdanie mają zwykli sprzedawcy (oferujący swoje towary w realu), którzy żądają od wydawców usunięcia z ich gier narzędzi Steamworks – grożąc, że jeśli tak się nie stanie, przestaną je sprzedawać. Według nich, integracja ze Steamem sprawia, że produkcje te sprzedają są tylko przez platformę Valve.

Jeśli mielibyśmy własną usługę dystrybucji cyfrowej, to nie chciałbym sprzedawać we własnym sklepie produktów rywala. Wydawcy stworzyli potwora – mówimy im, by zaprzestali korzystania ze Steama w swoich grach [bo to złe dla rynku]” – wyjaśnia przedstawiciel jednej z największych brytyjskich sieci sklepów z grami.

Do słów poprzednika odnosi się cytowany wyżej przedstawiciel jednej z platform dystrybucji elektronicznej. „W tej chwili wielcy dystrybutorzy cyfrowi muszą sprzedawać gry zintegrowane ze Steamem. [Jedyna] nadzieja tkwi w prawdziwych sklepach, które mogą odmówić umieszczania w swoim asortymencie tych tytułów. Wydawcy nie mają jeszcze stanowiska w tej sprawie, i to sprzedawcy z sieci sklepów muszą wywrzeć na nich presję” – twierdzi.

Jak uczy historia (i ekonomia) monopol jest rzeczywiście zły dla rynku, przynajmniej w większości przypadków. Czy tym razem również?§

113 odpowiedzi do “Steam zabija rynek PC?”

  1. A ja chce usunąć osiągnięcia z L4D by móc je zdobyć raz jeszcze!! Tak po za tym steam jest całkiem fajny.

  2. Nienawidze steama. Czemu aby pograc w gre single player musze czekac na pieprzona aktualizacje , która steam chce mi wcisnac na sile a ja nie chce

  3. Eeee… Steam mnie jakoś nie podjarał. Już wole sobie do sklepu iść. Świeże powietrze, trochę ruchu, otworzenie pudełka, które daje mi jakąś dziwną satysfakcję. Siadam i sobie pykam. 🙂 A i jeszcze trzeba wziąć taki papierek z kasy zwany paragonem, tak na wszelki wypadek 🙂 (lecz jakoś nigdy nie trafił mi się wadliwy egzemplarz) 🙂

  4. Steam zabija rynek PC ?! No chyba raczej nie. . . Ale stanowisko monopolisty jest jak najbardziej słuszne – mimo braku pudełka, płyty itp. gry są tańsze tylko na promocjach – choć pewnie ta 'różnica’ idzie na serwery. . . |Ale czy choćby integracja ze Steam’em niszczy konkurencje (takie D2D sprzedaje MW2, które jest ze Steam’em połączone)|to się zgodzę – ale może niech D2D też coś takiego na wzór steamworks zrobi ?

  5. PIRATY ZABIJAJĄ RYNEK|STEAM KRÓL KUPUJĘ KAŻDĄ GRĘ I NIE MUSZĘ ŁAZIĆ PO SKLEPACH

  6. Gravedigger95 – Nie gadaj bzdur tylko wejdź w ustawienia na steamie i sobie przestaw. Boże, co za ludzie.

  7. Jedyne co widzę złego w Steamie na dany moment to różnica cenowa dla europy i USA. Gdyby wprowadzili bezpieczny (i.e. bez możliwości oszukania) system ustalania ceny zależnie od regionu to zapewne przestałbym tak często chodzić do Emipka czy innego sklepu. Wiele promocji, rozbudowana usługa, „Social Platform”, bezproblemowe aktualizacje, Steam Cloud, może i monopolista ale nie wykorzystuje tej pozycji na niekorzyść klienta, bo przecież Steam = Valve, dobry wujek Gabe Newell.

  8. No na steamie ceny to po po prostu są kosmiczne !!! Np. Black Ops kosztuje 60 euro ( ok.240 zł ! ) gdzie w sklepie można kupić za 130 . Ale za to promocje na steamie są boskie !!! Bardzo się opłaca kupować na steamie gdy są promocje 0 gdy ich nie ma nie kupujmy

  9. tak, w tym również

  10. Tak jak wiele osób wspomniało, ceny gier na Steamie są dla nas niekorzystne. Ale my mamy tańsze pudełkowe edycje. Odwrotnie jest np. w Kanadzie. Niedawno był u mnie kuzyn mieszkający tam i twierdził, że wszystko kupuje przez Steama, bo z jego punktu widzenia jest bardzo tanie. To dlatego, że kupuje „za te same liczby” w dolarach oraz niejako omija podatek nałożony na gry w sklepach, który odgrywa niemałą różnicę cenową. Im się opłaca tak, nam odwrotnie. Nigdy nie dogodzisz wszystkim 🙂

  11. Wystarczyłoby dopasowywać cenę w ojro do oryginalnej, „dolarowej” na bazie bieżącego kursu USD – EUR. Ale może Steam ma umowę z wydawcami w Europie i nie chce ich wykosić? 😉

  12. DeviGravedancer 13 listopada 2010 o 13:55

    Cóż ja mam negatywny stosunek do steama.Częste zawiechy, bez neta se nie pograsz.Natomiast co do gier to też nie odpowiada mi ściąganie gier.W wersji pudełkowej od razu grę instaluję i gram, a tu jeszcze ściągać. Co do funkcji społecznościowych to raczej też cienko.(AvE Xfire)

  13. Steam rulez, tylko tyle powiem.

Dodaj komentarz