rek

The Surge 2: Dziesięć minut odrąbywania kończyn i strojenia się nowe ciuszki [WIDEO]

The Surge 2: Dziesięć minut odrąbywania kończyn i strojenia się nowe ciuszki [WIDEO]
Pojawia się też sojuszniczy dron.

Pierwsza odsłona The Surge okazała się całkiem przyzwoitym krewniakiem Dark Souls i zasłużyła sobie na średnią ocen w granicach 72-74% (w zależności od platformy). O istnieniu „dwójki” pierwszy raz poinformowano w lutym zeszłego roku, ale od tego czasu słuch o grze w zasadzie zaginął. Deck13 i Focus Home Interactive najwyraźniej uznały, że w związku z zaplanowaną na najbliższe miesiące premierą najwyższy czas tchnąć w temat drugie życie. W efekcie ekipa Rock Paper Shotgun miała okazję spędzić z grą nieco czasu i przygotowała filmik prezentujący nieco ponad 10 minut rozgrywki. Najważniejszy aspekt gry, walka, ponownie kładzie nacisk na sprawne odrąbywanie przeciwnikom kończyn, a następnie wykorzystywanie ich do ulepszania własnego wyposażenia. Na ekranie da się też dostrzec zaprzyjaźnionego drona, którego będzie można wyposażać w rozmaitą broń zasięgową. Przypomnijmy, że według niegdysiejszych informacji tym razem będziemy mogli stworzyć własnego bohatera (lub bohaterkę) i określić jego wygląd.

4 odpowiedzi do “The Surge 2: Dziesięć minut odrąbywania kończyn i strojenia się nowe ciuszki [WIDEO]”

  1. Pojawia się też sojuszniczy dron.

  2. Jestem beznadziejny w soulslike’i i tutaj pewnie nie będzie wyjątku, ale chętnie zagram. W The Surge grałem najdłużej z tym podobnych gier.

  3. Hmmm jesli bedzie tak samo slabo wywazony poziom trudnosci jak w jedynce to spokojnie mozna sobie dwojke odpuscic. Moim zdaniem brak stopniowania poziomu trudnosci i fatalny jego balans byl jedyna i najpowazniejsza wada tej gry. Gdyby nie to to sadze ze mialaby duzo lepsze notowania…

  4. paintball_X 28 maja 2019 o 18:00

    Aktualnie gram w The Surge i poziom trudności nic mnie nie obchodzi. Tym bardziej wyważony. Masz przeciwnika przed sobą jak w Soulsach i masz sobie poradzić. Nie radzisz sobie? To uciekaj. No chyba że to boss. Wtedy wiadomo, git gud. Jestem ogólnie zaskoczony jak mocno wciągnęła mnie ta gierka. Soulsy sci-fi. Podoba mi się to połączenie bo tematów średniowieczno-fantasy-poza-wiedźminem nie znoszę.

Dodaj komentarz