Google Stadia: To już oficjalnie koniec! Usługa zostanie całkowicie wyłączona

Jeszcze dzisiaj rano pisałem, że Skull and Bones ukaże się w Google Stadii, ale to już nieaktualne. Powody są dokładnie takie, jak moglibyśmy się tego spodziewać: pomimo dużych zapowiedzi i wielu obietnic, usługa nigdy nie rozwinęła skrzydeł. Jeszcze przed premierą pojawiały się głosy niezadowolenia ze strony developerów, którzy nie chcieli traktować Stadii jako kolejnej, poważnej platformy do grania, ponieważ ich zdaniem mogła zostać skasowana w dowolnym momencie. Kilka dni później wszyscy mieli okazję przetestować nowe dzieło Google’a i okazało się, że wcale nie jest tak różowo.
Pomysł był niezły, ale wykonanie kiepskie, premiera ewidentnie przyspieszona, a cały projekt okazał się sporym niewypałem, do którego firma zawzięcie nie chciała się przyznać. No i był jeszcze zwiastun premierowy, który tak bardzo się stara, że warto poświęcić mu 2 minuty ten ostatni raz:
Pierwszym, ale nie jedynym planem ratunkowym miało być uformowanie studia tworzącego gry na Stadię i postawienie na jego czele Jade Raymond, odpowiedzialnej m.in. za dwie pierwsze odsłony Assassin’s Creeda. Twór trzymał się dzielnie aż do początków 2021 roku, kiedy Raymond odeszła, a studio zostało zamknięte, co zaskoczyło pracowników. Od tego momentu coraz częściej pojawiał się plotki o rzekomym zamknięciu usługi, ale jeszcze w lipcu tego roku Google zdecydowanie im zaprzeczało.
W opublikowanej dziś notce Phil Harrison, dotychczasowy szef Stadii i wiceprezes Google wreszcie posypał głowę popiołem i przyznał, że ta kula trafiła w płot:
Choć podejście Stadii do strumieniowania gier dla konsumentów opierało się na mocnych fundamentach technologicznych, nie zyskało oczekiwanej popularności wśród użytkowników, więc podjęliśmy trudną decyzję o rozpoczęciu likwidacji Stadii.
W dalszej części wpisu Harrison wspomina o tym, że wspomniane fundamenty i doświadczenie przy pracy nad tym projektem być może zostaną wykorzystane w innych usługach Google, takich jak YouTube oraz Google Play. Użytkownicy, którzy dokonali zakupów w sklepie Stadii dostaną zwrot pieniędzy oraz nie utracą dostępu do biblioteki gier aż do ostatniego dnia funkcjonowania usługi, czyli 18 stycznia 2023 roku.
Nie wiem jak podsumować te kilka lat Stadii na rynku, ponieważ streaming gier od Google został w moich oczach całkowicie zdeklasowany przez konkurencję i miał minimalne (oraz finalnie zaprzepaszczone) szanse na sukces. W oczach wielu sam streaming jest przyszłością tej branży, a Stadia – choć kilka rzeczy robiła nieźle – całkowicie zawaliła kwestię modelu dystrybucji gier, rezygnując z abonamentu na rzecz klasycznych zakupów i tworząc zamknięty ekosystem.
Przypomnę, że poprzedni głośny projekt firmy, jaki skończył na technologicznym cmentarzysku, czyli Google Glass, znacznie ostudził nadzieje konkurencji na stworzenie „mądralińskich” okularów. Sama technologia nie umarła i jest wykorzystywana chociażby przez lekarzy, ale w segmencie konsumenckim praktycznie nie istnieje. Czy zatem fiasko kolejnego projektu Google przekona inne firmy do pokładania mniejszych nadziei w streamingu, czy wręcz przeciwnie? Czas pokaże.
Czytaj dalej
19 odpowiedzi do “Google Stadia: To już oficjalnie koniec! Usługa zostanie całkowicie wyłączona”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nic dziwnego, jak zlikwidowali wszystkie studia produkujące gry na tę platformę.
I to zanim cokolwiek wypuścili:)
Na Stadię (jako ekskluziw), to jak kojarzę wyszła tylko jedna gra, jakiś action-adventure o dziewczynce, walczącej z ciemnością, czy coś takiego. NIKT o tej grze nie mówił, a że nie pamiętam nawet jej nazwy mówi samo za siebie.
@MEATORD
Ta gra to GYLT. Mogliby to przeportować na inne platformy, szkoda tracić jakąś grę singlową tylko dlatego, że usługa pada.
Nawet jednej łezki nie uronię 🙂
Bardzo optymistyczny news. Streaming trafił tam gdzie jego miejsce. Jeśli streaming jest tylko opcją, z której można skorzystać, jak u Sony i MS to jeszcze ujdzie. Stadia była skazana na porażkę od samego początku. Ale i tak długo ta agonia trwała:)
Nie streaming tylko stadia trafiła tam gdzie jej miejsce. Sam streaming w wykonaniu np NVIDIA ma się całkiem dobrze i czy ktoś tego chce czy nie to będzie w już niedalekiej przyszłości główne rozwiązanie do grania. Wiem że zaraz się zaletą znafcy którzy będą twierdzić inaczej, ale tacy sami znafcy się wypowiadali gdy mówiono tak o serwisach typu Netflix czy Disney+ , a dziś to główne medium do oglądania treści
Oczywiście, streamowanie da się zrobić dobrze, po prostu google nie umie.
Oj bardzo nie umie. Mam tylko nadzieję że po tym co deweloperom zafundowała stadia ci wezmą się za siebie i stwierdza że uciekanie od NVIDIi było głupie. Takie np rockstar czy 2k
@3rzyk
Im później to będzie główne rozwiązanie do grania tym lepiej. Żaden streaming nie da mi tego co granie offline w chacie, bez lagów, bez DDoSów na serwery, bez odcięcia dostępu do ulubionych gier itd.
Ja gram tak od 2016 roku i tylko tak. Fakt na początku były problemy, ale od dobrych dwóch lat jak nie nawet trzech nie mam najmniejszych problemów. Nie wyobrażam sobie teraz kupowania konsoli, albo nie daj Boże PC który kosztował by krocie żeby mógł uciągnąć wszystko na ultra.
3rzyk – masz jakieś doświadczenia ze Stadią? Jeśli tak, to czy możesz się podzielić przemyśleniami, również w porównaniu z innymi usługami do streamingu?
Używałeś choć raz Geforce now? bo po tym co bredzisz na temat streamingu wnioskuje że nie .
Używałem Stadi, parę razy ale tylko z ciekawości żeby wiedzieć jak ich usługa działa. Jeśli chodzi o samą jakoś przesyłanego obrazu i opóźnień to nie było problemów. Dla mnie największą wadą było to że musiałem kupić u nich grę, a nie korzystać z tego co mam już w posiadaniu. No i brak obsługi RTX mimo że gra miała takie wsparcie. Nie pomagało też rzadkie aktualizowanie biblioteki
@KALIS22PL Jeśli do mnie to skierowanie to powiem ci tyle. Doczytaj to co napisałem, że od dobrych 6 lat używam GeForce Now i widzę na przestrzeni lat jak ta usługa się zmienia. Więc mogę ze śmiałością powtórzyć to co już napisałem. Streaming za parę lat będzie głównym rozwiązaniem do grania, czy komuś się to podoba czy nie.
@KALIS22PL
Nie używałem i nie zamierzam, dopóki są inne opcje. Gram wtedy kiedy chcę, a nie kiedy działają serwery i operator internetu nie ma awarii. A te (całkowite lub spore spowolnienie transferu) lubią się zdarzać. Ile razy padały serwery gier online, same z siebie lub przez ataki? Ja nie zamierzam tracić czasu na czekanie aż przywrócą działanie – włączam konsolę lub kompa i gram.
A tacy byli hardzi i złośliwi na Twitterze jak Giant Bomb zapowiadalo to już długo ponad rok temu. Żenada.
Oby GF Now sie trzymal dobrze bo to super sprawa
Kto by się spodziewał…