Xbox obrywa od konserwatystów za… oszczędzanie energii. Serio

Xbox obrywa od konserwatystów za… oszczędzanie energii. Serio
Grzegorz "Krigor" Karaś
To prawdopodobnie najgłupsza rzecz, jaką dziś przeczytacie. Konsola Microsoftu w oczach konserwatywnej części amerykańskiego społeczeństwa stała się kolejnym przykładem „niszczycielskiej” kultury woke. Poszło zaś o to, że… pomoże swym użytkownikom redukować ślad węglowy.

Na początku stycznia Microsoft zapowiedział, że Xbox będzie pierwszą konsolą, która w trosce o środowisko naturalne pozwoli ograniczyć emisję dwutlenku węgla. No i się zaczęło…

Optymalizacja pobrań

Pomysł jest w sumie prosty i całkiem sprytny. Polega to na tym, że konsola w taki sposób planuje pobieranie aktualizacji, żeby te dokonywały się w czasie, kiedy sieć elektryczna korzysta z niskoemisyjnych źródeł energii. Drobnostka, nie? Nie jest to też nic nowego, jeśli chodzi o technologie giganta z Redmont. Jakiś czas temu bowiem system operacyjny Windows 11 zyskał podobną możliwość – nie przeszkodziło to jednak konserwatystom chwycić za widły właśnie teraz.

https://twitter.com/tedcruz/status/1617603896314155013

W sieci bardzo szybko pojawiły się głosy, że to kolejny już zamach na wolność związany z szeroko pojmowaną kulturą woke i przejaw jej agresywnego wpływu na codzienne życie. Podobnej treści komentarze wykwitły na wielu prawicowych portalach, informacja na temat nowego sposobu działania konsoli poszła również w świat za pośrednictwem konserwatywnych liderów opinii, zawitała nawet do ogólnokrajowych telewizji, wzbudzając po prawej stronie amerykańskiej sceny politycznej dostrzegalny ferment.

Oni próbują wciągnąć twoje dzieci w kwestie związane z polityką klimatyczną w młodszym wieku, uczynić ich świadomymi zmian klimatycznych.

Gdzie tu szkodliwe działanie? Ano – nie wiem. Karuzela jednak rozkręciła się na dobre, w niektórych przypadkach wręcz przeinaczając treści komunikatów związanych z działaniem Microsoftu.

Aktualizacja zmusi graczy do wyłączania konsol Xbox w celu walki ze zmianami klimatycznymi.

https://twitter.com/yaf/status/1617688666691801088

A może tak… wyłączyć?

Syndrom oblężonej twierdzy, panika czy nawet wręcz głupota. Innych określeń użyć nie sposób, a już szczególnie że Microsoft powiedział wprost, iż nowa funkcja będzie ustawiona jako domyślna tylko w systemach, które dopiero zaczynają swoją pracę, zaś jej aktywacja nie wpłynie w żaden sposób na wydajność, gameplay ani choćby na możliwość otrzymywania aktualizacji w ciągu nocy.

Zresztą, producent potwierdził, że jeśli ktoś mimo wszystko nie chce używać ze wspomnianych ustawień zarządzania energią, to może je sobie po prostu zmienić. A to przecież znacznie lepsze wyjście niż np. narzekanie w sieci na nieistniejący problem.

21 odpowiedzi do “Xbox obrywa od konserwatystów za… oszczędzanie energii. Serio”

  1. Konserwatyści nie są głupimi ludźmi, oni po prostu urodzili się o jakieś 600 lat za późno.

  2. Jeżeli to rzeczywiście nie będzie miało jakiegokolwiek impactu dla użytkownika, to ok, ale jeżeli w jakikolwiek sposób przyczyni się do chociażby do minimalnego dyskomfortu podczas użytkowania konsoli, to chyba dołączam do „konserwatystów”, czy jak ta gildia sie nazywa.

    • Uratujmy nasz gatunek przed wyginięciem, ale tylko pod warunkiem, że nie będę odczuwał chociażby MINIMALNEGO dyskomfortu podczas użytkowania mojej konsoli. Inaczej niech świat płonie!!

    • Nieeee! Tylko nie minimalny dyskomfort! Nie zgadzam się! Veto ode mnie, a zaraz dzwonię do biura poselskiego Janusza Kowalskiego, żeby zrobił porządek w tym Microsofcie.

    • „Szanowni Państwo, Zwołałem dzisiejszą konferencję prasową, ponieważ muszę stanowczo zaprotestować. Okazuje się, że nasza wolność znowu ma zostać ograniczona przez jakieś lewackie wymysły. A, no i Donald Tusk. Tuska. Tusku? Dziękuję! UE złe. Tusk.”

  3. Tak wygląda pelne zanurzenie w tzw. wojnie kulturowej – twoja strona nie ma żadnych realnych celów politycznych, ani nawet popularnych postulatów, a chce po prostu robić dobrze wąskiej grupce najbogatszych? Odwróć uwagę wszystkich narzekaniem na „woke” i osoby trans, baranom więcej nie potrzeba.

    • Śmieszne, bo to bogacze i korporacje pchają te wszystkie „zielone” zachowania na zwykłych ludzi podczas gdy sami produkują większość zanieczyszczeń, bo inaczej wychodzi za drogo.

    • Ofkors, przerzucanie odpowiedzialności za bycie zielonym na konsumenta to jedna z zasłon dymnych. Czuj sie winny, ze lecisz raz w roku na wakacje, podczas gdy Elon i jego kumple* robią tyle samo zanieczyszczenia kilka razy dziennie. Ale ćśśś, oni „wprowadzają innowacje”.

      *ogólnie klasa najbogatsza, w tym CEO.

  4. Ameryka to jednak durny kraj.

  5. Oczywiście – gdy wiadomo na 100%, że Microsoft chce nam jedynie dać nową opcję oszczędzania energii, nie ma w tym nic złego.
    Ludzie po prostu boją się, że to będzie brnąć coraz dalej, a w końcu nie będzie wyboru. W nowych Windowsach nie da się już wyłączyć aktualizacji, a jedynie je odłożyć w czasie.
    I owszem, niektórzy przesadzają, ale obawy są moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione. Korporacje odstawiają już takie szopki od dawna – aktualizacje psujące/pogarszające programy/strony internetowe czy „nowe, lepsze” rozwiązania to proceder tak częsty, że dawno przestał być śmieszny.
    Weźmy ostatnie plotki na temat PS5. W celu obniżenia kosztów produkcja wersji z napędem ma zostać zakończona, a zamiast tego napęd będzie sprzedawany oddzielnie. Czy jest w tym drugie dno? Niekoniecznie, ale kto wie? Sony może w ten sposób odzwyczajać graczy od płyt i uczynić następną generację wyłącznie cyfrową. Wtedy trzeba będzie kupować przedrożone cyfrowe gry, i nawet nie będzie się ich dało sprzedawać czy wypożyczać.
    A pamiętajcie – mainstream się nie przejmuje i z chorego przejawu inżynierii społecznej zrobi utartą normę („bo to już tak od zawsze było…”). Niemal każdy w internecie psioczy na mikrotransakcje, lootboxy. A jednak takie kasynopodobne zagrywki psychologiczne kwitną w dzisiejszym świecie.
    Przestańcie bronić tych molochów. W dzisiejszych czasach decyzje wielkich firm często zakrawają na kpinę (m.in. w imię „virtue signallingu” i kaski z ESG), i w tej chwili nawet nadmierne reakcje nie są bezpodstawne.

    • Grzegorz „Krigor” Karaś 26 stycznia 2023 o 14:31

      Propos plotek nt. PS5 – czekam na dobry argument za tym, żeby się przesiąść na Xboxa i abonament. Jeśli tak się stanie, to cóż, żegnaj Sony. Bez serii God of War można żyć. Zresztą, w końcu i tak wyjdzie na pececie.

    • Jedna uwaga – wątpię, żeby chodziło komukolwiek o obronę korporacji, bardziej wyśmiewana jest hipokryzja i udawana apopleksja konserwatywnych komentatorów, którzy właśnie w tysiącu innych przypadków, gdy ich bogaci kumple i korposy robią syf, nie reagują, ale kiedy moga złapać kilka latwych punktów u grup, ktore uważają za składające sie z głupich ludzi (newsflash – konserwatyści was nienawidzą), to się uruchamiają.

    • @KB1
      „w tej chwili nawet nadmierne reakcje nie są bezpodstawne” – parę lat temu patrzyłbym na takie zdanie z pobłażaniem, dziś już jednak niekoniecznie.

  6. Przez ostatnie parę lat zauważyłem, że amerykańscy „konserwatyści” wcale nie są aż tak porąbani jak sugerują to ich przeciwnicy z drugiej strony. Oczywiście istnieje możliwość, że po prostu druga strona tak odjechała, że „konserwatyści” zaczęli wydawać się racjonalni. W każdym razie wydaje mi się, że jakby podliczyć dziś świrów po jednej i po drugiej stronie, to „konserwatyści” w swojej „twierdzy” nie byliby na pierwszym miejscu.

    • W sumie ciekawe spostrzeżenie, zwłaszcza w obliczu tego, co stało się mainstreamem amerykańskiego dyskursu konserwatywnego, z Tuckerem Carlsonem na czele. Masz kogoś innego na myśli, bo serio ciężko wśród tych osobowości znaleźć kogokolwiek wypowiadającego się racjonalnie?

      No i komu to przeciwstawiasz z mainstreamu liberalnego, też by pomogło.

  7. Jako użytkownik systemu Microsoft Windows, w 110% rozumiem chęć robienia wbrew Mikromiękkim, tak jak oni robią nam, od lat. Kosztem zdrowia, środowiska, nawet dzieci głodujących w Afryce (dobra, żartuję, mam wywalone na dzieci 😉

    Dodam, że nie podzielam luzackiego podejścia autora tutaj. Praktyka pokazuje, że opcje w systemach Ms mają tendencję do stawania się „politykami”. I z każdym kolejnym systemem coraz ciężej się system konfiguruje, a co dopiero mówić o konsoli XBOX! A że US konserwy są przywiązane do wolności wyboru, w sumie każdy normalny powinien, to i wrze w internetach. Doradziłbym w takich sytuacjach nie klepanie Ms po pleckach, tylko patrzenie im na rączki, uważnie.

    Natomiast nie rozumiem szerzenia dezinformacji. Że niby nikt nie przeczyta oryginalnego ogłoszenia, i zamiast tego uwierzy jakimś „ćwierkom” na słowo?

    BTW A propos ogłoszenia. Przydałoby się więcej miejsca w news’ie poświęcić na nie same. Albo chociaż dać link.

  8. Aj tam zaraz iksboksy i daleka ameryczka, wystarczy powiedzieć somsiadowi że oszczędzasz wodę, segregujesz odpady i ograniczasz spożycie mięsa i pyk, zostajesz lewakiem, pedałem i jesteś za wciskaniem murzynów na siłę do seriali.

  9. Bo trzeba było powiedzieć, że Xbox będzie się aktualizował nocą, kiedy jest druga taryfa i prąd jest tańszy, wtedy wszyscy byliby zadowoleni.

  10. Super

  11. Sama reakcja na ogłoszenie MS bezsensowna, a teraz niech mnie, dewońskiemu protopłazowi, ktoś wytłumaczy to całe „woke”, bo słyszę o tym pierwszy raz w tym artykule.

    • To prawicowy slogan na cokolwiek, co im się nie podoba i na czym mogą budować swoje chochoły. W zasadzie to tyle.

Dodaj komentarz