Final Fantasy XVI nigdy nie trafi na Xboksy. Sprzedaż i tak jest dobra

Zaraz poruszymy dwa tematy, które są ściśle powiązane z Final Fantasy XVI. Ten jRPG od Square Enix zadebiutował zaledwie parę dni temu. Pierwsze opinie o grze napawają dużym entuzjazmem i sugerują wielki hit. I przyłącza się do tego Otton w swojej recenzji, ale przy okazji pokazuje, że nie wszystko jest tam idealne.
Final Fantasy XVI nigdy nie trafi na Xboksy
W zasadzie niektórzy pewnie się już tego domyślali, ale tym razem to pewna informacja. Podzielił się nią sam Jim Ryan, szef PlayStation, podczas przesłuchania Federalnej Komisji Handlu w sądzie. Final Fantasy miało gwarancję bycia na wyłączność konsol Sony przez przynajmniej pół roku od premiery. Ale okazuje się, że nawet po tym czasie nie trafi na Xboksy, ponieważ Sony o to zadbało – wspierało developerów podczas prac nad grą, a do tego zapewne wspomogło finansowo, wykluczając przy tym premierę na konkurencyjnych konsolach. Choć dalej możemy się spodziewać gry na PC.
Informacją podzielił się Florian Mueller, relacjonując wydarzenia z sali sądowej na żywo na Twitterze.
Wyniki sprzedażowe Final Fantasy XVI
Square Enix mocno się ograniczyło podczas wyboru docelowych platform Final Fantasy XVI. Szalenie mocno wręcz, bo gra jak na razie ukazała się jedynie na PS5. Tym samym odcięto sobie sporą pulę graczy, którzy przecież także kupiliby grę. To bezsprzecznie przełoży się na jej sprzedaż, zwłaszcza że jeśli doczekamy się portów, to dopiero w odległej przyszłości. Ale przyznać trzeba jedno – pomimo tak dużego ograniczenia, Final Fantasy XVI sprzedaje się dobrze. Przynajmniej na razie.
Jak donoszą developerzy na Twitterze, na przestrzeni pierwszych trzech dni od premiery sprzedaż przekroczyła 3 miliony egzemplarzy na całym świecie.
Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Final Fantasy XVI nigdy nie trafi na Xboksy. Sprzedaż i tak jest dobra”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
I to samo Sony nie chce dopuścić by konkurencja miała gry dedykowane tylko na swoje konsole, ponieważ może to doprowadzić do dysproporcji sił na rynku zbytu?
Czyli Final Fantasy równa się takim seriom jak cod czy diablo ?
A to są serie równe i równiejsze?
Na pewno jest różnica w serii, która trafia do kilkunastu milionów graczy a takie, w które grają setki milionów. Dla mnie Microsoft może przejąć Acti ale kompletnie się nie dziwie sony (bo sam cod przynosi im 1,5 miliarda rocznie) i graczom playstation których jest znacznie więcej.
Aha, czyli z serii mającej sprzedaż powyżej stu milionów nie wolno robić exclusive’a, a poniżej stu można. Okej. Trzeba powiadomić Nintendo, bo pewnie nie wiedzą.
Czyli robienie z jednej gry exclusive’a to to samo co wykupienie jednej z największych firm by ich gry zostały ekskluzywne na jednej platformie ? Zachowujecie się tak jakbyście myśleli, że którejkolwiek z tych firm zależy na graczach gdy tak naprawdę i microsoft i sony robią wszystko by wykluczyć konkurencje. Zobaczymy za kilka lat jak będziecie szczęśliwi jak większość serii przejdzie pod microsoft/sony i aby w coś pograć będziecie potrzebować albo pc albo obu konsol.
Czyja wiem czy to jakaś wielka różnica dla konsumenta? Wychodzi na to samo. A my już żyjemy w takich czasach, bo aby potencjalnie ograć wszystko co wychodzi potrzebujemy dwóch konsol i peceta.
Bez znaczenia. Na wojenkach konsol tracą gracze. Twój pierwszy komentarz sugerował, że ekskluzywność FFXVI to mała strata, bo fanów ma mniej niż Diablo. Co za różnica? Sony to nie jest żaden zbawca, tylko korporacja, która kupuje sobie gry na wyłączność i płacze, że konkurencja robi to samo. Nieważne czy to tylko jedna duża gra, czy całe studio. Efekt dla gracza jest identyczny, musi kupić obie konsole, albo obejść się smakiem. Czasem może olać konsole i pograć na PC, ale najpierw musi w niego zainwestować więcej niż w obie konsole, a potem jeszcze poczekać na kiepskiej jakości port robiony po taniości.
„I to samo Sony nie chce dopuścić by konkurencja miała gry dedykowane tylko na swoje konsole, ponieważ może to doprowadzić do dysproporcji sił na rynku zbytu?”
Ale jest pewna różnica – Square nie należy do Sony i inne gry może wydawać na Xboksy, jeśli będzie chciało lub jeśli MS zapłaci więcej. Po kupnie Acti/Blizza żaden ich tytuł nie pojawi się już na PlayStation. Na Xboksie będzie Starfield, a na PS5 Final Fantasy. Ale kolejne gry Square mogą się na Xboksach pojawić, a kolejne Elder Scrolls czy Indiana Jones konsole Sony ominą. Poza tym nie oszukujmy się. Gdyby Final Fantasy był eksem Xboksa to nie sprzedałby się w takiej liczbie i tyle nie zarobił, bo wielu by czekało na premierę w Game Passie. A to by się Square nie opłacało.
Co do polskiej wersji FFXVI jest trochę na nią narzekań. Sporo nadużywa się tutaj wulgaryzmów, a poza tym stworzenie przypominające wielkiego ptaka w polskiej wersji nazwano królewskim psem obronnym! Takich kwiatków jest więcej, warto się udać do działu spolszczenia na discordzie grupy graj po polsku, żeby poznać więcej takich kwiatków.
Tak to wygląda, jak się robotę zleca jakiejś firemce „biuro tłumaczeń” sp. z o.o. 😉