Mortal Kombat 1: Jean-Claude Van Damme pojawi się w grze

Mortal Kombat 1: Jean-Claude Van Damme pojawi się w grze
Krzysiek "Gwint" Jackowski
Kultowy aktor kina akcji trafi na premierę do Mortal Kombat 1, jednak nie liczcie, że bez płacenia nim zagracie.

Jeszcze tylko trzy dni i wszyscy będziemy mogli uskuteczniać na sobie różne formy brutalnego mordu w Mortal Kombat 1. Widać, że twórcom bardzo zależy na sukcesie produkcji, patrząc, jak dużo zaangażowano znanych twarzy do promocji gry. W aktorskim zwiastunie udzielił się Dave Bautista, a w jedną z grywalnych postaci wcieli się Megan Fox. Wspomnę jeszcze tutaj o masie bohaterów ze znanych marek, które zasilą roster na premierę. Do ich grona właśnie dołączyła nie lada legenda.

Jean-Claude’a Van Damma nie muszę specjalnie nikomu przedstawiać. Aktor tak kultowych obrazów akcji, jak „Lwie Serce”, „Niezniszczalni” czy „Krwawy Sport” pojawi się w najnowszej bijatyce NetherRealm w ramach specjalnej edycji gry. Oznacza to, że posiadacze podstawowej wersji nie będą mieli okazji bawić się JCVD (zresztą wspomnianymi wcześniej postaciami z DLC również). Sama współpraca została zaprezentowana w dedykowanym zwiastunie.

https://www.youtube.com/watch?v=BQ_vyuvNh-g

W produkcji będziemy mieli okazję sterować Van Dammem w roli Franka Duxa ze wspomnianego wcześniej „Krwawego Sportu”. Aktor bardzo mocno wzorowany jest na Johnnym Cage’u, co możemy zauważyć na przykładzie tej samej animacji Fatal Blow. Również prezencja, ruch postaci i mocno prześmiewcze fatality sugeruje, że właśnie nasz poczciwy Johnny był bardzo dużą inspiracją przy projektowaniu Jean-Claude’a. Miejmy nadzieję, że w samej rozgrywce nie okaże się to kalką jeden do jednego.

W Mortal Kombat 1 zagracie już 14 września na PC, PS5, Xboksach Series X/S oraz Nintendo Switchu.

[SPROSTOWANIE] Jean-Claude Van Damme jest skinem dla  Johhny’ego Cage’a. Wszelkie podobieństwa obu tych bohaterów są celowe (to jedna i ta sama postać).

13 odpowiedzi do “Mortal Kombat 1: Jean-Claude Van Damme pojawi się w grze”

  1. „Aktor bardzo mocno wzorowany jest na Johnnym Cage’u, co możemy zauważyć na przykładzie tej samej animacji Fatal Blow. Również prezencja, ruch postaci i mocno prześmiewcze fatality sugeruje, że właśnie nasz poczciwy Johnny był bardzo dużą inspiracją przy projektowaniu Jean-Claude’a. Miejmy nadzieję, że w samej rozgrywce nie okaże się to kalką jeden do jednego.”
    Przecież na zwiastunie jest info, że JCVD to skin dla Johnny Cage’a.

    • Oj tam, oj tam, czepiasz się…”Miejmy nadzieję, że w samej rozgrywce nie okaże się to kalką jeden do jednego.” LOL

    • tbh skin to tylko skin, nie zmieni prawie nic poza wyglądem/głosem więc Eminem powyżej ma rację

  2. ” Aktor bardzo mocno wzorowany jest na Johnnym Cage’u, co możemy zauważyć na przykładzie tej samej animacji Fatal Blow. Również prezencja, ruch postaci i mocno prześmiewcze fatality sugeruje, że właśnie nasz poczciwy Johnny był bardzo dużą inspiracją przy projektowaniu Jean-Claude’a.”
    Przecież to postać Johnnego była wzorowana na Van Damme, a nie odwrotnie.
    PS: Tym samym wszyscy najpopularniejsi twardziele kina akcji zaliczyli występ w tej serii. Co dalej? Ja nadal czekam na Dannego Trejo jako Machete, lub Borata.

  3. JCVM grał w pierwszej części Krwawego Sportu (z czterech). I grał w Niezniszczalnych 2 (jednej części z trzech). „Aktor kultowych serii” brzmiałoby lepiej. I adekwatniej.

  4. I tym sposobem historia zatoczyła koło.

  5. JCVD jest tylko skinem do Johnnego z innym dublażem, podobnie jak skórki z filmu z 1995 w MK11 i Carl Weathers w MKX

  6. Nawet nie do końca podobny. Niestety potwierdziło się czego się obawiałem. NRS skrewiło sprawę z tym Mortalem. Story mode jest ładne, ale kiepskie, a finałowy boss woła o pomstę do nieba. Powinni zwolnić writerów.

  7. Jak to 14? Mówiliście przecież, że 19 września.

  8. Jakieś ślamazarne te walki. Już nawet mortale wzorują się na soulsach? 😀

  9. Midway chciało, żeby JCVD zagrał Johnny’ego w MK1, ale wtedy nie wyszło.

    A „dedykowany” to może być tomik poezji przez autora najbliższemu przyjacielowi, albo coś.

Dodaj komentarz