Rząd Wielkiej Brytanii stawia kolejny krok na drodze do wdrożenia systemu rozpoznawania twarzy

Wielka Brytania w coraz bardziej natrętny sposób forsuje przepisy, które umożliwią naruszanie prywatności pod płaszczykiem walki o bezpieczeństwo dzieci, a dowodem na to może być zatwierdzenie przez Izby Parlamentu Online Safety Bill, czyli Ustawy o Bezpieczeństwie w Sieci. Tym razem wdrażanie systemów rozpoznawania twarzy nie jest jednak argumentowane chęcią zapewnienia bezpieczeństwa najmłodszym, a próbą powstrzymania fal kradzieży.
Uśmiech
Wspomniana we wstępie dyrektywa upoważni policję do zbierania i analizy zapisów wideo pochodzących z kamer CCTV oraz do porównywania uchwyconych na niej twarzy ze zdjęciami znajdującymi się w rządowych bazach danych. Bazy takie przechowują m.in. zdjęcia z paszportów, a więc wizerunki wielu obywateli Wielkiej Brytanii już w nich figurują. Co ciekawe, służby będą miały dostęp także do materiałów uchwyconych przez prywatne rejestratory obrazu, wliczając w to wideodomofony ulokowane na posesjach w pobliżu miejsca występku.
Główny problem leży w tym, że twarze rejestrowane przez kamery często są niewyraźne i zniekształcone, a jako że za ich identyfikację będzie odpowiedzialna sztuczna inteligencja, niewykluczone, że dość często będzie dochodzić do pomyłek na tym polu, szczególnie początkowo. Pomimo tego, że brytyjski rząd nie kryje się ze swoim zamiłowaniem do systemów rozpoznawania twarzy, a ich pierwsze testy prowadził już kilka lat temu, tak wciąż jest to raczkująca technologia i zdecydowanie nie można określić jej mianem nieomylnej.
Jak to jednak zazwyczaj bywa, pogląd rządzących na daną sprawę nie pokrywa się z tym, który jawi ogół społeczeństwa. Technologia rozpoznawania twarzy ma wrogów nawet w Parlamencie, jako że otwarcie sprzeciwiło się jej 65 ustawodawców wchodzących w skład największych partii. Wśród nich znaleźli się m.in. David Davis, Diane Abbott, Ed Davey i John McDonnell. Czy ich sprzeciw wystarczy, aby pokrzyżować plany ministra Chrisa Philpa, który jest największym zwolennikiem tytułowych systemów?
Swoje trzy grosze dorzucają także agencje charytatywne oraz non-profit. W opozycji do technologii rozpoznawania tworzy stoją Runnymede Trust, Foxglove, Big Brother Watch, a otwarcie potępiło ją także Amnesty International, które wystartowało ze swoim programem Ban the Scan. Należy przy tym zaznaczyć, że systemy takie były już kilkukrotnie wykorzystywane przez policję i miało to miejsce choćby w trakcie koronacji Króla Karola. Honorowa wzmianka z kolei należy się IBM, które to zobowiązało się do opracowania i dostarczenia brytyjskiemu rządowi narzędzi umożliwiających prowadzenie nadzoru biometrycznego.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Rząd Wielkiej Brytanii stawia kolejny krok na drodze do wdrożenia systemu rozpoznawania twarzy”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kolejny wielki krok na drodze do państwa policyjnego. Tylko patrzeć, aż z plakatów na ludzi zacznie spoglądać Wielki Brat. Chory świat.
„ministra Chrisa Philpa, który jest największym zwolennikiem tytułowych systemów”
A szanowny pan minister powinien świecić przykładem, zainstalować sobie w domu minimum 20 kamer, w tym w sypialni i łazience i puścić transmisję do sieci 24 h/dobę. Jeśli tego nie zrobił, to znaczy, że ma coś do ukrycia. Ja bym go profilaktycznie aresztował i sprawdził, co jest z nim nie tak, że się wzbrania przed nadzorem dla powszechnego dobra.
Szczesliwie rzady konserwatystow skoncza sie z loskotem przy najblizszych wyborach, szkoda tylko, ze Labour ma na czele Kisiela Starmera, ktory jest wiarygodny mniej wiecej tak jak Morawiecki.
Przewidziałeś też przyszłoroczny upadek Twittera. Twoje przepowiednie są równie wiarygodne co Rysiu Petru i Morawiecki 🙂
upadek rządu Torysów nie jest przepowiednią xd. Tylko najbardziej prawdopodobnym skutkiem ich polityki.
Nie ma znaczenia, kto wygra, a kto przegra, który rząd upadnie, a który zachowa stołki. Zmieniają się twarze, zmieniają się nazwiska, ale jeśli chodzi o zamordystyczne zapędy, nic się nigdy naprawdę nie zmienia.
Można być i dumerem, kto zabroni 😀
Tylko czekać, aż więcej krajów/wspólnot zacznie z tym kombinować.
Robi się druga Czajna. No i dobrze. Brytole nigdy nie byli zbyt bystrzy.