Alone in the Dark: Nowy zwiastun, stara grafika. Gameplay nie zachwyca

Powrót Alone in the Dark to jedna z lepszych wiadomości ostatnich miesięcy, chociaż seria przespała już wiele okazji, co zgrabnie podsumował Siekiera. Nieco później udostępniono darmowy prolog rebootu, ale było to doświadczenie bardzo krótkie i miejscami niedorobione. Do wydania zostało wówczas jeszcze trochę czasu, wszyscy liczyliśmy na zmiany w tej materii – szczególnie gdy premiera została przesunięta, by nie konkurować z Alanem Wake’iem 2, z którym produkcja o dużo mniejszej skali i budżecie nie miałaby szans.
Skoro już wspomniałem o małym budżecie, to pojawił się kolejny zwiastun Alone in the Dark i jest dokładnie taki sam, jak poprzednie: są główni bohaterowie, grani przez Jodie Comer oraz Davida Harboura, trochę eksploracji, zagadek i podkreślenia różnic gameplayowych w zależności od tego, kim sterujemy. Dodatkowo skradanie oraz, naturalnie, walka. Szczególnie ta ostatnia wygląda strasznie drewnianie i raczej nie doczekamy się już drastycznych zmian – do wypuszczenia gry na rynek zostało za mało czasu, a tytuł tworzy studio z doświadczeniem zdobywanym przy tworzeniu dodatków to Titan Questa…
Ostatecznie może będzie więcej zagadek i uciekania przed zagrożeniem, natomiast mniej okładania maszkar kijem w stylu gloryfikującym Gothica 3. Sprawdzimy to już po premierze, jaką wyznaczono na 16 stycznia 2024 roku. Alone in the Dark ukaże się na pecetach, PS5 oraz Xboksach Series X|S.
Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “Alone in the Dark: Nowy zwiastun, stara grafika. Gameplay nie zachwyca”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Strzelanie jak to w survival horrorach – jak dla mnie to niczym się nie różni od remake’ów Resident Evil czy Dead Space.
Przecież to było wiadome od dema, że jakieś takie wszystko drewniane i nijakie. To będzie coś w okolicach 6 – będzie starało się być fajne i klimatyczne, ale zbyt dużo wad.
Bądź Alone in the Dark wydanym w 1992 roku. Miej komicznie wyglądające modele postaci i potworów. Bądź wciąż straszniejszy niż nowoczesny reboot.
Walka w takich grach to raczej dodatek. Powinno być jej nie za wiele i jak już jest nieuciążliwa, to już jest ok.
Granie w przygodówki dla systemu walki to jak granie w grę sportową dla fabuły.
Prawda, w porównaniu do innych ostatnio wydanych survival horrorów z wysokim budżetem strzelanie wygląda topornie, ale bardziej interesuje mnie fakt że za scenariusz odpowiada Mikael Hedber, dzięki któremu SOMA to jedna z najlepiej napisanych gier w branży.
Otóż to.
Walka nie wygląda nie źle, w każdym razie to survival horror, a strzelanie jest tam dodatkiem. Może to nie ma budżetu, jak inne produkcje, ale jest ciekaw, co z tego wyjdzie.