„Fallout”: Pierwsze szczegóły i nowe ujęcia z serialu

Serial tworzony wspólnymi siłami przez Bethesdę i Amazon jest coraz bliżej – premiera przewidziana jest na 12 kwietnia 2024 roku. Zanim sprawdzimy, jak na pustkowiach radzą sobie Ella Purnell oraz Kyle McLachlan, możemy rzucić okiem na najnowszy raport opublikowany na łamach Vanity Fair, gdzie znalazło się miejsce dla kilku nowych ujęć oraz szczegółów. No dobra, dla tych, którzy widzieli pierwszy zwiastun „Fallouta” nie wszystkie ujęcia będą nowe, ale to i tak solidna dawka informacji. Pierwsza z nich dotyczy Jonathana Nolana, twórcy m.in. „Westworld”. Wiemy już, że twórca wyreżyseruje pilota, jednak to nie wszystko, bo łącznie stworzy 3 odcinki.
Świat przedstawiony
Nieco gorzej (lub lepiej – w zależności od punktu widzenia) wygląda sytuacja samego świata przedstawionego. „Fallout” jest wspólnym projektem Amazonu i posiadającej prawa do marki Bethesdy, zatem Todd Howard, jako producent wykonawczy, ma tu do powiedzenia bardzo wiele:
Wydarzenia z serialu postrzegamy jako kanoniczne. Wiele osób sądziło, że to ekranizacja Fallouta 3, ale to nieprawda, bo tę historię już opowiedzieliśmy i nie jestem zbytnio zainteresowany oglądaniem jej adaptacji. Zainteresowało mnie za to opowiedzenie wyjątkowej historii w świecie Fallouta, która będzie jak gra, oferując plac zabaw dla twórców.
To oznacza, że wydarzenia z poprzednich gier także będą w kanonie serialu. Trochę tęsknię za Falloutem z czasów Black Isle, tylko ten pociąg już odjechał… A może wcale nie? Widzę w tym minimalną szansę na ukłon w stronę poprzednich odsłon:
Odbyliśmy wiele rozmów na temat stylu i poziomu humoru oraz przemocy. Fallout może być bardzo dramatyczny, mroczny, postapokaliptyczny, ale wymaga też trochę porozumiewawczego mrugania do widza.
Howard wspomina też o Vault Boyu, którego genezę serial chce nam przybliżyć. Nie pytajcie po co.
Bractwo Stali jak marines
Fabuła „Fallouta” to klasyczna historia, słyszaną już wielokrotnie w tym uniwersum: Lucy (Ella Purnell) dorasta w Krypcie 33 pod okiem nadzorcy i jednocześnie swojego ojca (Kyle McLachlan), a potem trafia na powierzchnię. W trakcie podróży po pustkowiach spotyka żołnierza Maximusa (Aaron Moten), wychowywanego przez Bractwo Stali. Jonathan Nolan widzi tę organizację tak:
Mieszanka marines i templariuszy. Pod nieobecność rządu ktoś musiałby sprawować pieczę nad sprzętem wojskowym. Kto by go zdobył i jak utrzymałby kontrolę? Oczywiście Bractwo Stali, napędzane zmutowaną wersją patriotyzmu, religii, lojalności i braterstwa.
Na udostępnionych ujęciach widzimy, że serial jest wizualnie spójny z grami Bethesdy, a zarówno scenografia, jak i charakteryzacja stoją na wysokim poziomie. Jeśli dodamy do tego niezłą obsadę oraz sprawdzonych twórców, możemy otrzymać przyzwoitą adaptację. I chociaż wolałbym chyba kolejnego Fallouta w formie gry, na którą nie muszę czekać 10 lat, to ekranizację Amazona też chyba warto mieć na oku.
Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “„Fallout”: Pierwsze szczegóły i nowe ujęcia z serialu”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Bractwo Stali i patriotyzm? To chyba raczej Enklawa? BoS zawsze mi się widział jako zakon, którego głównym celem było zachowanie przedwojennej technologii. A prawdę mówiąc nie ogarniam uniwersum rozpisanego przez Bethesdę…
Nie boj nic, oni sami tez nie ogarniaja, i calkowicie go nie rozumieja
Prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z wyidealizowaną, „cool” wersją BoS-a, a serial będzie celować bardziej w amerykańską miłość do napieprzanki i wybuchów niż polityczne zawiłości wcześniejszych części. Szkoda, lubiłam „tamtego” Fallouta…
Rzeczywiście mutacja BoS z gleboko zideologizowanej i odizolowanej sekty gromadzacej technologie z jakichs dziwnie narcystyczno-mesjanistycznych pobudek w todd howardowa cool army of 'murica boli, ale dam szanse serialowi, chocby przez wzglad na obsadze. Ale nie nastawiam sie na hit.
Błagam, Amazończycy, nie spieprzcie tego…
Serial będzie cierpieć już przez sam fakt oparcia na bethesdowej wizji tego uniwersum, ustępującej oryginalnej pod absolutnie każdym względem. To, co Howard zrobił z Falloutem w kwestii spójności świata zakrawa na zbrodnię i nie sądzę, by nawet dobry scenarzysta mógł cokolwiek z tym teraz zrobić.
Już jest dobry serial Fallout… tylko, że jest na Apple TV i nazywa się Silos
Tak, miałem bardzo podobne odczucia. Brakowało charakterystycznego dla Fallouta poczucia humoru, ale ogólne wrażenie pozostało.
Oby był równie dobry seria gier wideo.
bez paniki, może będzie dobrze, The Boys jest fajne.