Twórcy emulatora Switcha odpowiadają na pozew Nintendo

Twórcy emulatora Switcha odpowiadają na pozew Nintendo
Krzysiek "Gwint" Jackowski
Twórcy emulatora Yuzu podnoszą rękawicę rzuconą im przez Nintendo.

Kilka dni temu świat obiegła wiadomość o pozwie przeciwko Tropic Haze – firmie odpowiedzialnej za niezwykle popularny emulator Yuzu – wystosowanym przez Nintendo. Według japońskiego giganta oprogramowanie miało przez długi czas działać na jego niekorzyść.

Punktem kulminacyjnym miał być wyciek Zeldy: Tears of the Kingdom, kiedy to na dwa tygodnie przed oficjalną premierą można było zagrać w całą produkcję, właśnie dzięki Yuzu. Według Nintendo doprowadziło to do straty ponad miliona sprzedanych kopii, ponieważ na tyle oszacowano skalę spiraconego oprogramowania. 

Ostatecznie nie przeszkodziło to grze stać się najszybciej sprzedającą się odsłoną serii, przebijając przy tym barierę 20 milionów kopii. Pozwanie twórców emulatora ma na celu zamknięcie usługi i zadośćuczynienie szkodom.

Tropic Haze jednak nie chce tanio skóry sprzedać i zostawić ponad 7000 wspierających z Patreona na pastwę losu. Pomimo że żadne kanały społecznościowe nie zareagowały na wystosowane pisma, to wiemy, że pewne kroki zostały podjęte. Do sieci trafił dokument z potwierdzeniem, że firma wynajęła na potrzeby procesu prawnika oraz informacje, że odpowiedź na pozew powinna być przygotowana według ustawowych 60 dni od dnia wpłynięcia pozwu.

Głosy w społeczności zebranej wokół emulowania gier są jednak jasne i wyrażają bunt przeciwko akcjom Nintendo, chociaż zauważają, że sami twórcy Yuzu świadomie kopali dla siebie grób. Redakcja Ars Technica skontaktowała się z kilkoma twórcami i grupami zajmującymi się emulowaniem różnych platform, w tym Nintendo. 

Uważają oni, że działania przeciwko Tropic Haze są straszakiem na innych, którzy dopuszczają się takich działań. Oni jednak mają nie czuć się zastraszeni i twierdzą, że dołożyli wszelkich starań, aby ich działania nie zakończyły się podobnie jak u twórców Yuzu, którzy kusili Wielkie N takimi okazjami, jak np. poradnik, w którym otwarcie mówią, jak „piracą” gry na platformę, która cały czas przynosi Nintendo ogromne zyski. Być może gdyby chodziło o Nintendo 64 czy 3DS-a to afera rozeszłaby się po kościach znacznie szybciej.

4 odpowiedzi do “Twórcy emulatora Switcha odpowiadają na pozew Nintendo”

  1. Trzymam za nich kciuki

  2. Sprzedali 20 mln sztuk gry i to tylko na jednym systemie i wciąż im mało.
    Ciekawe jak udowodnią straty, bo pobranie pirackiej wersji nic nie oznacza. Po pierwsze nie masz oświadczenia pobierającego na piśmie, że kupiłby oryginal jakby nie mógł pobrać, a po drugie nie wiadomo czy wogole odpalił to co pobrał.

    To tak jakby założyć, że ilość wyświetleń filmiku = 100% obejrzenia od początku do końca.

    Żaden poważny sędzia, który ma chodź trochę zdrowego rozsądku i logicznie myśli, nie powinien uznać roszczenia Nintendo.
    Ścigać można tych co sprzedają pirackie gry, czyli co chcą oplat za dostęp do treści, oplat za coś co nie wyprodukowali.
    YUZU nie jest płatny, więc nie ma żadnych korzyści dla Twórców poza darowiznami, a darowizny są dowolne, możesz je skierować do kogo chcesz.

    Jak sąd ten temat podejmie to dla mnie jest jasne, że sąd jest skorumpowany i siedzi w kieszeni korporacji, a jeśli sąd nie jest uczciwy to nie ma sensu I jego wyroki są z automatu nieważne.

    • Nie do końca, Yuzu wtopiło chwaląc się obsługą wersji TOTK PRZED premierą gry, gdy chodziła już po necie wersja, która wyciekła z N. To jest hak, na który chcą ich złapać, i jest to hak dość solidny, więc muszą się dobrze uzbroić w adwokatów, ale dajmy sobie może spokój z krzyczeniem o skorumpowanych sędziach, gdy nie jesteśmy specjalistami od prawa ;-).

  3. Trzymam kciuki za twórców Yuzu, bo choć sam niespecjalnie jestem zainteresowany tematem – to jednak w świetle ostatnich „zniknięć” różnych gier z oficjalnej sprzedaży, zaczynam być przekonany – iż emulacja i piractwo mogą być jedynym sposobem by pewne gry mogły przetrwać w swojej pierwotnej formie – trochę jak eksponaty muzealne.

Dodaj komentarz