The Elder Scrolls: 30 lat serii. Pierwsze buildy TES VI są już grywalne

Seria The Elder Scrolls jest z nami już 30 lat, a ja czuję się tylko trochę zaawansowany wiekiem, pamiętając – choć ledwo – jej początki. Złośliwi powiedzą, że erpegi Bethesdy są wydmuszką z otwartym, niezbyt ciekawym światem i niewątpliwie będą mieli rację – w końcu ilu graczy, tyle gustów. Ten elder scrollsowy jest najwyraźniej dość często spotykany, bo na przestrzeni 3 dekad dostaliśmy aż 5 pełnoprawnych, singlowych odsłon tej serii, rozwijane niezmiennie od dekady The Elder Scrolls Online, a ostatnio także mniejsze Castles.
Wpływ całej serii na obecny kształt gier z otwartych światem jest niepodważalny, a potężna scena modderska od lat cementuje pozycję marki i nic nie wskazuje na to, by flagowa marka Bethesdy miała opuścić podium czy nam się to podoba, czy nie. W krótkim tweecie firma odniosła się do okrągłej rocznicy, dziękując graczom za zainteresowanie:
Szczególną uwagę zwraca fragment odnoszący się do powstającego w bólach The Elder Scrolls VI:
Tak, jesteśmy w trakcie przygotowywania kolejnego rozdziału, czyli The Elder Scrolls VI. Nawet teraz, po tylu latach, powrót do Tamriel i granie we wczesne buildy napełnia nas radością, ekscytacją i obietnicą przygody.
Z jednej strony dobrze wiedzieć, że kolejna odsłona sagi nie jest tylko mrzonką Todda Howarda, bo po pamiętnym nie-zwiastunie z 2018 roku, którego udostępnienia włodarz firmy żałuje, niewiele się w tej sprawie ruszyło, a po 5 latach od zapowiedzi gra wygramoliła się dopiero z fazy preprodukcji. Z drugiej przypominam, że Phil Spencer celuje z nowym Elder Scrollsem w 2028, a Howard, odrobinę bardziej optymistycznie, w 2026 rok, więc na konkrety przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka lat. Zakładając, że wzorem Starfielda TES VI rozminie się z pierwotnymi terminami, lepiej będzie uzbroić się w cierpliwość.
A co mają powiedzieć fani Fallouta, czekający na „piątkę”? Najlepiej nic, bo ta piosenka zostanie odegrana dopiero po premierze TES VI…
Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “The Elder Scrolls: 30 lat serii. Pierwsze buildy TES VI są już grywalne”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To nie dobrze – jeśli mają już grywalny build tzn, że są nawet na niezłym poziomie rozwoju, a to oznacza, że oni faktycznie wykorzystali cały czas jeden i ten sam silnik.
Wiadomo, więc czego się spodziewać – ta gra będzie kolejnym uproszczonym jeszcze bardziej TES-em.
Liczyłem, że po Starfieldzie ogarną się i dojdzie do nich, że nie ma sensu iść cały czas w tą stronę.
Cóż… na ten moment gdybym miał obstawiać to dostaniemy klimatyczny, pełen patosu i wspomnień świat z masą bugów, niedoróbek, z kiepską optymalizacją i bez graficznych nowości (aczkolwiek grafika powinna być względnie ok) oraz z zerowym poziomem roleplay, gdzie dialogi i wybory nie mają żadnego znaczenia. Rzecz jasna otwarty świat z masą aktywności.
Chyba wszyscy spodziewamy się czegoś takiego? Ciekawe jakie będą recenzje, ponieważ jeśli przewidywania się sprawdzą to uważam, że gra w tym stylu nie powinna dostać więcej jak 7/10 – to już nie te czasy, by taka jakość wystarczyła na cokolwiek więcej.
Będzie dokładnie tak, jak mówisz. Rozpiętość ocen będzie od 5 do pojedynczych 10, średnia koło 7, gra będzie sukcesem sprzedażowy, pełna bugów i archaicznych rozwiązań z całym silnikiem na czele. TES jest ostatecznie dużą marką w przeciwieństwie do takiego Starfielda, który w dodatku wrzucony był w mniej seksowne uniwersum niż „magia-miecze-średniowiecze”.
Bardzo zła wiadomość. Niestety nie ma co liczyć na to, że nowy TES będzie czymś więcej niż Starfield rpg…
Panowie, co za czarnowidztwo tu uprawiacie 😀
Ja wiem, że to Bethesda, ale Oblivion i Skyrim przecież były grami fantastycznymi. Todd spieprzył sobie marketing od F4, później i najbardziej poprzez F76, a Starfield jest tego zwieńczeniem. Myślę, że TES6 jednak dostanie nowy silnik, a jeśli nie, to będzie to taki Source 2.0, przeskok jak z Wiedźmina 2 do Cyberpunka przynajmniej.
Mają świadomość, że na rynku jest w co grać, zwłaszcza czując na sobie oddech CDPR. Oczywiście, że będą bugi, oczywiście że będzie patos i słaba optymalizacja. Ale Oblivion i Skyrim – na premierę – też nie były jakoś wyjątkowo dopracowane. Skyrim i TES6 będzie dzielić lekko ponad 15 lat. Sami wiecie, że w branży to cholernie dużo, czasem 3-4 generacje konsol…
Niestety, ale Stafield udowodnił ostatecznie kompletny impas twórczy tego studia, więc dopóki nie zmieni się kierownictwo i filozofia tworzenia kolejnych tytułów, to jesteśmy skazani na wieczną powtórkę z rozrywki. Szkoda, bo prawie każda z ich gier ma w sobie spory potencjał, ale kompletnie nie potrafią go wykorzystać. Diminishing returns.
Z tym Falloutem to jajca są. Kurde, ja nie jestem w stanie zrozumieć czemu M$ nie da tej marki KOMUKOLWIEK, raz że szybciej, a dwa, gorszej gry od Bethesdy nie zrobią. Przecież mają nawet Obsydian!
Bo co, F5 w 2030 roku? Do tego czasu wszystko się może zdarzyć. Ciekawe czy mamy casus GTA V, chociaż nie chcę mi się wierzyć żeby 76 dawała takie giga dochody, że nie warto robić nowej części.
Tez tego nie rozumiem, może w tych plotkach o problemach Todda natury ambicjonalnej od czasów New Vegas leży odrobina prawdy?