X oskarża reklamodawców o zmowę i bojkot platformy

Przejęcie Twittera przez Muska i przekształcenie serwisu w X-a nie przeszło bez echa wśród reklamodawców. Wielu z nich zdecydowało się na ucieczkę z platformy, co spotkało się z krótkim, acz treściwym komentarzem ze strony jej właściciela. Wczoraj, 6 sierpnia, do sądu federalnego w Teksasie wpłynął pozew przeciw Światowej Federacji Reklamodawców oraz przedsiębiorstwom Mars, CVS Health, Orsted i Unilever.
X na wojnie z reklamodawcami
Wedle złożonego przez przedstawicieli X-a pozwu, reklamodawcy, działający w ramach inicjatywy Global Alliance for Responsible Media, zmówili się i rozpoczęli bojkot serwisu po przejęciu go przez Muska. W dokumencie zaznaczono, że działanie takie jest wbrew własnym interesom gospodarczym i narusza amerykańskie prawo antymonopolowe.
Linda Yaccarino, prezes platformy, wystosowała obszerny artykuł w formie listu do reklamodawców, w którym zaznaczyła, że ich działania godzą nie tylko w serwis będący obiektem bojkotu, ale również w korzystające z niego miliony ludzi z całego świata. Powołała się przy tym na niedawno opublikowany przez komisję sądownictwa Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych raport o wymownym tytule „Krzywda GARM: Jak największe światowe marki starają się kontrolować wypowiedzi w sieci”. We wspomnianym dokumencie możemy znaleźć m.in. następujący fragment:
Dowody uzyskane przez komisję pokazują, że GARM (Global Alliance for Responsible Media) i jego członkowie bezpośrednio organizowali bojkoty i stosowali inne pośrednie taktyki, aby atakować nielubiane platformy, twórców treści i organizacje informacyjne w celu demonetyzacji i, w efekcie, ograniczenia pewnych wyborów dla konsumentów.
Celem działań pozostających w zmowie reklamodawców było doprowadzenie do odpływu użytkowników z następcy Twittera i tym samym nakierowanie ich na inne media społecznościowe. Jako że, wedle słów Yaccarino, bojkot X-a i jego przedstawicieli kosztował serwis miliardy dolarów, firma zdecydowała się wnieść pozew antymonopolowy przeciw wspomnianemu już Global Alliance for Responsible Media (czyli Globalnemu Sojuszowi na rzecz Odpowiedzialnych Mediów), World Federation of Advertisers (Światowa Federacja Reklamodawców) oraz CVS Health, Mars, Orsted i Unilever.
Do pozwu postanowiły przyłączyć się także inne firmy, w tym Rumble – internetowa platforma wideo w założeniu zbliżona do dobrze znanego YouTube’a
Jak napisano we wpisie na stronie przedsiębiorstwa, „inicjatywa o nazwie Global Alliance for Responsible Media (GARM), stworzona przez WFA, ustanowiła arbitralne standardy dotyczące treści na platformach cyfrowych, na których jej członkowie mogą chcieć się reklamować”. Globalnemu Sojuszowi na rzecz Odpowiedzialnych Mediów zarzucono wykorzystanie rzeczonych standardów do rozpoczęcia bojkotu reklamodawców na Rumble oraz platformach pokroju X-a.
Standardy bezpieczeństwa marki ustanowione przez reklamodawców i ich agencje reklamowe powinny odnieść sukces lub ponieść porażkę na rynku na podstawie własnych zasług, a nie poprzez przymusowe wykorzystanie siły rynkowej. Wszystkie te nielegalne działania odbywają się kosztem platform, twórców treści i ich użytkowników, a także klientów agencji reklamowych, którzy płacą więcej za reklamy w wyniku ich zmowy.
Celem pozwu złożonego przez serwis Elona Muska jest wystosowanie przez sąd nakazu zaprzestania prowadzenia działań mających na celu wykluczanie konkretnych platform z reklamowania treści, jak również uzyskanie odszkodowania we wciąż nieokreślonej wysokości. Z kolei Rumble chce, aby wydano oficjalne oświadczenie potępiające postępowanie Światowej Federacji Reklamodawców i wprowadzenie trwałego zakazu prowadzenia tego typu akcji w przyszłości.
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “X oskarża reklamodawców o zmowę i bojkot platformy”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jeśli ten pozew pójdzie tak jak usuwanie botów, pozbycie się spamu e-Szonów czy skrajnie ideologicznych krzykaczy, albo nawet poprawienie odtwarzacza żeby mógł wreszcie załadować cały filmik w dobrej jakości to myślę że nie ma o co się bać
Domyślam się, że w tym rzekomym „bojkocie” chodzi o pieniądze, a nie zasady, niemniej łatwo mi uwierzyć, że choć część reklamodawców wolałaby nie pompować pieniędzy w jeden z najbardziej toksycznych portali w Internecie, do tego należący do kogoś tak bardzo odpychającego jak Musk.
Ja powiedziałbym, że stopniowa transformacja Twittera w drugiego 4chana mogła trochę reklamodawców po prostu zniechęcić. Przyjmę, że mało kto chciałby reklamować swój produkt pod postem negującym holokaust a takich ostatnio na platformie nie brakuje.
Nie no… rezygnacja z kupowania od kogoś usług powinna być nielegalna… wiadomo…