7
25.07.2023, 15:01Lektura na 7 minut

Armored Core VI – wielki powrót zapomnianej marki twórców Elden Ringa [JUŻ GRALIŚMY]

FromSoftware po 10 latach powraca do nieco przykurzonej serii o futurystycznych robotach. Czy Armored Core VI ma szansę zainteresować fanów ostatnich gier studia?

Gdy myślimy o FromSoftware i Hidetace Miyazakim, to oczywiście w pierwszej kolejności przychodzi nam do głowy cykl Dark Souls i jego wszystkie pochodne, takie jak Bloodborne czy Elden Ring. Marka Armored Core popadła po tych grach w zapomnienie, mimo że jest drugim najstarszym IP japońskiego studia (zaraz po King’s Field). Mało tego, to właśnie przy niej rozpoczynał karierę Miyazaki: w 2004 roku dołączył do ekipy tworzącej Armored Core: Last Raven i zajął się jego planowaniem. Przy kolejnych dwóch odsłonach serii – „czwórce” i For Answer – pełnił już funkcję reżysera.

Armored Core VI

Wszyscy wiemy, czym Japończyk zajął się później. Dalsze losy sagi o walczących robotach trafiły w ręce Naoyukiego Takahashiego. Nie wyszło to niestety serii na dobre: zarówno Armored Core V, jak i stanowiące jego bezpośrednią kontynuację Verdict Day nie podbiły serc fanów. Narzekano na kiepską fabułę i skupienie się na rozgrywce multiplayerowej, ponadto produkcje były zbyt skomplikowane, by przyciągnąć nowych graczy. FromSoftware potrzebowało aż 10 lat, by dać Armored Core kolejną szansę, ale od razu rzuca się w oczy, że wyciągnięto wnioski z tamtych porażek.


Armored Co?

Armored Core nigdy nie cieszyło się zbyt dużą popularnością w Europie, ponadto seria przez ostatnią dekadę była martwa, więc chyba możemy spokojnie założyć, że po Fires of Rubicon, bo taki podtytuł otrzymała najnowsza odsłona, sięgną przede wszystkim świeżaki. Tym należą się co najmniej dwa słowa wyjaśnienia, bo na widok rozpiski 20 gier i po usłyszeniu informacji o trzech rebootach mogą poczuć się zniechęceni. Na szczęście Masaru Yamamura, główny projektant Sekiro: Shadows Die Twice, którego Miyazaki wyznaczył na reżysera Armored Core VI, doskonale zdawał sobie sprawę, że aby osiągnąć sukces, musi skierować swoje dzieło do nowych graczy. I od razu uspokajam: możecie bez obaw brać się za Fires of Rubicon bez jakiejkolwiek znajomości poprzednich odsłon serii.

Główny bohater jest najemnikiem o zmodyfikowanym mózgu. Nielegalnie przebywa na planecie Rubicon 3, gdzie odnaleziono Koral – tajemnicze źródło energii, która pozwoliła dokonać niesamowitych przełomów technologicznych. Niestety przy okazji spaliła też cały układ planetarny – stąd tytułowe „płomienie Rubikonu”. Ale to w końcu gra FromSoftware: nie na fabule będziemy się w niej skupiać. Dla naszego protagonisty, identyfikującego się ciągiem cyfr 621, najważniejsze jest budowanie reputacji i wykonywanie kolejnych misji, które przydziela mu niejaki Walter.

Armored Core VI

W Armored Core VI czeka więc na nas multum zleceń od szemranych korporacji i wiele innych zadań, które będziemy stopniowo odblokowywać w estetycznym menu (zapomnijcie o jakichkolwiek otwartych światach!). Ponadto przygotujcie się na nieskończone dłubanie w robocie: co chwila zdobywamy nowe części mogące wywrócić do góry nogami sposób prowadzenia walki. Na szczęście pod tym względem FromSoftware również poszło po rozum do głowy i na domyślnych ekranach ukryło część statystyk, które normalnego człowieka przyprawiłyby z miejsca o oczopląs. Dostajemy także możliwość podejrzenia na krótkim filmiku każdej broni w akcji oraz rozbudowane menu dostosowywania naszego robota pod względem kolorów czy symboli. Da się nawet tworzyć własne modele i udostępniać je innym graczom. Zupełnie jak w serii Need for Speed!

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów2018

Obserwujących10

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze