2
28.03.2025, 13:30Lektura na 3 minuty

Internet zalewają obrazki inspirowane japońską animacją. Studio Ghibli podejmuje w tej sprawie kroki prawne?

Twórczość AI budzi coraz większe kontrowersje.


Agnieszka Michalska

W ostatnich dniach sieć zalały obrazki generowane przez AI, które przypominają styl graficzny studia Ghibli. To zasługa nowego generatora obrazków wbudowanego w GPT-4o udostępnionego przez OpenAI, pozwalającego na jeszcze lepszy uzyskiwanie „fotorealistycznych obrazów” czy sprawniejsze przerabianie treści, które otrzyma. Charakterystyczny styl animacji Hayao Miyazakiego padł niestety ofiarą trendu polegającego na przerabianiu memów, zdjęć czy nawet całych filmów. Początkowo dotyczyło to głównie serwisu X, ale szybko stał się na tyle popularny, że dosłownie zalał cały internet. 

Do zabawy dołączył nawet Sam Altman, czyli dyrektor generalny OpenAI, żartując, że przez lata próbował stworzyć superinteligencję, która pomoże chociażby w znalezieniu leku na raka, a teraz służy do przerabiania obrazków. Nie wszystkim jest jednak do śmiechu i teraz sprawa zaczyna skręcać w bardziej poważną oraz prawniczą stronę. 

Wielu internautów jest zbulwersowanych, że nie tylko OpenAI nie szanuje niezależnej twórczości, ale dodatkowo „okrada artystów z ich indywidualnego stylu”. Nie brakuje także kwestii własności intelektualnej, bo jednak do trenowania AI wykorzystywane są treści bez wiedzy ich autorów.

W sieci krążą rzekome listy od studia Ghibli wzywające do „zaprzestania naruszeń praw autorskich”. Jeden z użytkowników serwisu X wrzucił screena takiego pisma i wezwał do ochrony twórców wykorzystujących AI, twierdząc, że „wyobraźnia nie jest nielegalna”. Internauci szybko jednak wyłapali, że są na nim podane nieprawdziwe informacje, a cały list jest po prostu mistyfikacją.

Oficjalnie Studio Ghibli nie zabrało głosu w tej sprawie, ale od dawna jego przedstawiciele wyrażają niepokój związany z rozwojem AI. Hayao Miyazaki, współzałożyciel Studia Ghibli, wielokrotnie sprzeciwiał się wobec treści generowanej przez sztuczną inteligencję. Podczas spotkania w 2016 roku, gdy zaprezentowano mu demo animacji stworzonej przez AI, Miyazaki skomentował je w następujący sposób:


Jestem absolutnie zdegustowany. Jeśli naprawdę chcecie tworzyć upiorne rzeczy, możecie to robić, ale ja nigdy nie zamierzam wykorzystywać tej technologii w swojej pracy. Głęboko czuję, że jest to obraza samego życia.


W ostatnim czasie głośno zrobiło się także o używaniu AI w branży filmowej. Wykorzystanie sztucznej inteligencji w tym przemyśle było jedną z kwestii poruszanych przez twórców podczas strajków w Hollywood. Strajkujący obawiali się bowiem, że zostaną zastąpieni przez AI. Niektórzy aktorzy podjęli nawet stosowne kroki prawne, aby ich wizerunek nie został sztucznie odtworzony po śmierci.

Także w branży growej podniesiono ostatnio ten temat, gdy Sony zaczęło eksperymentować z łączeniem AI i postaci z gier. Głos w tej sprawie zebrała Ashly Burch, która użyczała głosu Aloy w grach Guerrilla Games. Aktorka głosowa powiedziała, że martwi się o przyszłość występów w grach jako formy sztuki.

W temacie AI jest więc gorąco i najbliższe miesiące będą musiały prowadzić do kompromisów – albo zostanie to uregulowane prawnie, albo rozwój tej technologii może zostać zahamowany.


Czytaj dalej

Redaktor
Agnieszka Michalska

Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com

Profil
Wpisów402

Obserwujących5

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze