10
27.12.2024, 10:15Lektura na 3 minuty

Prezes Sony Pictures broni „Kravena”, „Madame Web” i „Venoma”. Za ich porażki obwinia media i krytyków filmowych

„To nie były złe filmy”.

Raczej nikogo nie zdziwiło to, że „Kraven Łowca” okazał się kolejną porażką Sony, a do tego ogromną finansową wtopą. Ostatnia premiera studia Sony Pictures nie spełniła oczekiwań twórców – w weekend otwarcia „Kraven Łowca” zarobił zaledwie 11 milionów dolarów, co czyni go najmniej dochodowym spośród wszystkich produkcji Sonyverse. Do tej pory film zgromadził niecałe 45 milionów dolarów na całym świecie, przy budżecie wynoszącym aż 130 milionów dolarów.

Natomiast krytycy nie pozostawili na nim suchej nitki. W serwisie Rotten Tomatoes wystawili mu jedynie 17%, zarzucając filmowi chaotyczny scenariusz, przewidywalną fabułę oraz brak spójności z uniwersum (naszą recenzję znajdziecie pod tym linkiem). Dużo bardziej wyrozumiali okazali się widzowie, przyznając produkcji ocenę na poziomie 73% – docenili widowiskowe sceny akcji, dobrą grę aktorską Aarona Taylora-Johnsona oraz nostalgię, jaką budzi postać Kravena wśród fanów komiksów.

Podobna sytuacja miała miejsce przy filmach „Venom 3: Ostatni taniec” i „Morbius”, które również otrzymały wyjątkowo niskie recenzje od krytyków, ale za to cieszyły się większym uznaniem wśród widzów. Natomiast „Madame Web” od samego początku była skazana na porażkę – przyniosła twórcom wielomilionowe straty i została okrzyknięta jedną z najgorszych adaptacji komiksowych w historii.

Biorąc wszystko powyższe pod uwagę, prezes Sony Pictures, Tony Vinciquerra, odważył się wysnuć własną teorię na temat tych filmowych porażek. Jego zdaniem wszystkiemu winni są krytycy, którzy zbyt ostro potraktowali „Madame Web”, przez co kolejne produkcje nie miały już szansy się wybić:


„Madame Web” wypadła słabo w kinach, ponieważ została wręcz zmiażdżona przez prasę. To nie był zły film, a na Netfliksie poradził sobie świetnie. Podobnie było z „Venomem” – krytycy go nie oszczędzili, ale publiczność pokochała ten film, czyniąc z niego ogromny hit. To nie są złe produkcje, ale z jakiegoś powodu zostały zniszczone przez krytyków i media. Myślę, że musimy przemyśleć naszą strategię, ponieważ wydaje się, że ciąży na nich pewnego rodzaju klątwa. Jeśli wypuścimy kolejny film, zostanie zmasakrowany niezależnie od tego, czy będzie dobry, czy zły.


Jak szło to powiedzenie: „Złej baletnicy…”, dlatego Sony stara się pudrować „trupa” kinematograficznych wtop. Nic dziwnego, że zapadła decyzja, iż wytwórnia definitywnie kończy z filmowym uniwersum Spider-mana i porzuca wszelkie projekty przenoszenia historii komiksowych antagonistów na ekrany kin. To oznacza, że takie jak pomysły jak „The Sinister Six”, „El Muerto”, projekt Olivii Wilde czy Roberto Orciego, a także seriale „Silk: Spider Society” i „Silver & Black” lecą do kosza.

Istnieje jednak szansa, że Sony mogłoby w końcu zacieśnić współpracę z Marvel Studios, dzięki czemu postacie Eddiego Brocka i Venoma mogłyby pojawić się już w „Spider-Manie 4”. Akurat za ten duet w MCU bym się nie obraziła…


Czytaj dalej

Redaktor
Agnieszka Michalska

Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com

Profil
Wpisów152

Obserwujących3

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze