Pathfinder: Kingmaker – Chris Avellone i twórcy Heroes of Might & Magic V tworzą wspólnie nową grę
Scenarzysta Planescape: Torment użyczy swojego pióra w wirtualnej adaptacji Pathfindera, "spokrewnionego" z Dungeon & Dragons popularnego systemu RPG.
Gdy ponad dziesięć lat temu wydawca papierowych erpegów Paizo stracił kupione od Wizards of the Coast prawa do wykorzystywania licencji Dungeons & Dragons, stworzył na podstawie D&D3.5 własny system o nazwie Pathfinder. Osadzony w świecie Golarion (przypominającym Zapomniane Krainy i dzieła klasycznych pisarzy fantasy) system nie doczekał się jeszcze komputerowej adaptacji – ale wkrótce ulegnie to zmianie. Nad grą opartą o Pathfindera pracuje teraz rosyjskie studio Owlcat Games, złożone głównie z byłych pracowników Nivala. Na oficjalnej stronie gry chwalą się między innymi pracą nad Evil Islands, Etherlords, Silent Storm, Heroes of Might & Magic V oraz Skyforge.
Cytując jako swoje największe inspiracje Baldur's Gate, Planescape: Torment i Icewind Dale, Rosjanie postanowili zatrudnić jako scenarzystę legendę znaną z tych dwóch ostatnich tytułów. Oddaję głos Chrisowi Avellone:
Jestem fanem Paizo i jestem fanem Pathfindera. Podobają mi się realia, styl graficzny, ścieżki przygód, karcianka i ikoniczne postaci. Miałem frajdę z gry w Pathfindera z przyjaciółmi (toczyliśmy kampanię w stylu "Ocean's Eleven"), miałem frajdę z komiksów, świata i settingu jako takiego. Nie mogę się doczekać, aż przeniesiemy Pathfindera do świata komputerowych erpegów, i mam nadzieję, że fanom gier wideo uniwersum Pathfindera przypadnie do gustu.
Developerzy zapowiadają rzut izometryczny, mnóstwo opcji personalizacji i rozwoju postaci oraz opowieść skupioną na głębokich postaciach kompanów. Fabuła nakreślona jest jako "wędrówka po Skradzionych Ziemiach", czyli dzikim terytorium, o które okoliczne królestwa od lat toczą krwawe wojny. Będziemy mogli wpłynąć na losy konfliktu, zakładając własne królestwo, walcząc o nowe terytoria, a nawet budując miasta i wioski. Możemy liczyć na wybory moralne, które zadecydują, czy poddani będą traktować nas jako dobrodusznego władcę, czy krwiożerczego tyrana (podobnie jak kompani, którzy też będą mieli zawsze swoje zdanie o naszych metodach postępowania).
Data premiery nie została jeszcze ogłoszona, podobnie zresztą jak platformy. Pewnikiem jest PC, o konsolach nic nie wiadomo. Pierwsze grafiki z gry znajdziecie na oficjalnej stronie. Swoją drogą Avellone po odejściu z Obsidiana stał się takim tytanem pracy, że już żadna zapowiedź gry sygnowanej jego nazwiskiem mnie nie zaskoczy.