StarCraft II otrzyma płatne mody [WIDEO]
Będą dostępne za pośrednictwem Salonu Gier.
Jak zapewne pamiętacie, w okolicach zeszłorocznego BlizzConu wiele elementów drugiego StarCrafta, w tym cała kampania Wings of Liberty, zostało udostępnionych za darmo. Jak nietrudno się domyśleć, większość graczy przyjęła to z zadowoleniem. Najnowszy ruch Blizzarda może jednak spotkać się z nieco inną reakcją. Firma ogłosiła, że wraz z aktualizacją 4.3.0 do Salonu Gier trafią płatne modyfikacje. Będą oferowały nietypowe rodzaje rozgrywki, a nad ich jakością mają czuwać najzdolniejsi członkowie „modowej” społeczności. Oto dwie pierwsze propozycje:
Ark Star
Mod przygotowany przez Daniela Altmana (pseudonim Pirate) opowie o losach członków Sol Seekers, czyli grupy elitarnych templariuszy. Wojacy postarają się odszukać i zniszczyć tytułową broń. W trakcie przygody odblokują nowe umiejętności i talenty oraz zadbają o wymianę używanego wyposażenia.
Direct Strike
Tya postanowił popracować nad rozwinięciem jednej z najpopularniejszych map w Salonie Gier. Direct Strike to coś w rodzaju przeciągania liny – dowódcy wysyłają do boju określone fale jednostek, nad którymi nie mają bezpośredniej kontroli. Obserwują efekty swych decyzji, a następnie starają się dostosować strategię do sytuacji na mapie.
Podstawowa wersja Direct Strike nadal będzie darmowa, ale pojawi się możliwość jej ulepszenia do edycji premium, co odblokuje przedmioty kosmetyczne (np. stroje dla robotników i elementy wystroju bazy) oraz nowe tryby. Pośród tych ostatnich znajdą się między innymi Sabotage, w którym siedziby graczy są ukryte przez wzrokiem przeciwnika, a jednostki można blokować, oraz Switch, umożliwiający zmianę prowadzonej rasy w trakcie rozgrywki.
Warto dodać, że osoby, które zdecydują się na zakup ulepszonego Direct Strike’a, będą mogły zaprosić do wspólnej gry kolegów pozostających przy darmowej wersji.
Za każdą z ujawnionych do tej pory modyfikacji trzeba będzie zapłacić niecałe 5 euro, czyli około 21 złotych. Część dochodu – bliżej niesprecyzowana – trafi w ręce twórcy moda.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.