Ninja zarobił w rok 10 milionów dolarów, streamując Fortnite’a
Ciekawe, czy mama kiedyś kazała mu zostawić gry komputerowe i „zająć się czymś pożytecznym”?
Ninja, czyli 27-letni Amerykanin Tyler Blevins, to jedna z największych gwiazd Twitcha. Na swoich streamach zarobił w ciągu ostatniego roku ponad 10 milionów dolarów. Nic więc dziwnego, że zainteresowały się nim mainstreamowe media amerykańskie, w tym serwis CNN Business, któremu Ninja udzielił wywiadu.
Ninja traktuje swoje zajęcie jako pełnoprawną pracę. Jak sam twierdzi, na graniu i streamowaniu spędza prawie 11 godzin dziennie. Jego wysiłek się opłaca – na YouTubie subskrybuje go ponad 20 mln osób, na Twitchu jego profil obserwuje prawie 12,5 miliona. Streamer utrzymuje się głównie z reklam – każde odtworzenie jego filmiku na YouTubie daje mu pewien procent przychodów z materiałów reklamowych. Na Twitchu 40 tysięcy osób miesięcznie płaci, by móc ogladać kolejne tricki i zabójstwa, jakie chłopak wykonuje w hicie Epic Games. Oprócz wpływów z reklam i subskrypcji Blevins może także liczyć na lukratywne kontrakty ze sponsorami. W zeszłym roku reklamował Samsunga, Uber Eats oraz Red Bulla. Pojawił się także na okładce magazynu sportowego ESPN i próbuje swoich sił w branżach odzieżowej oraz muzycznej.
W marcu zeszłego roku o Ninjy zrobiło się głośno, kiedy pobił rekord oglądalności na Twitchu. Stream, podczas którego Blevinsowi towarzyszył popularny raper Drake, oglądało jednocześnie ponad 600 tys. osób. Natomiast sylwestra Ninja spędził na nowojorskim Times Square, gdzie przed publicznością grał i streamował Fortnite’a przez... 12 godzin. Ninja miał istotny udział w popularyzacji Twitcha. Serwis streamingowy zanotował wzrost liczby płatnych subskrybentów o 86% w stosunku do 2017 roku, a swoje „strumyki” udostępniają dziennie niemal trzy miliony użytkowników.