31
23.04.2019, 18:07Lektura na 3 minuty

Apex Legends: Popularność na Twitchu spadła o 75%

To by chyba było na tyle w temacie prześcignięcia Fortnite'a.


Jakub „rajmund” Gańko

Apex Legends przebojem wdarło się na rynek i aż trudno było uwierzyć, że darmowa gra bez żadnych wcześniejszych zapowiedzi w takim tempie bije rekordy popularności. Z niedowierzaniem donosiliśmy Wam, że w ciągu trzech dni osiągnęło próg 10 milionów graczy, by już w miesiąc od premiery mówić o 50 milionach. I tak samo trudno może być teraz niektórym uwierzyć, jak szybko ta popularność przemija.

Jeszcze w lutym Apex Legends pobiło wszelkie rekordy Twitcha, osiągając pułap 40 milionów godzin oglądanych streamów tygodniowo. Sytuacja znacznie się pogorszyła w marcu, gdy tygodniowa oglądalność spadła do zaledwie 10 milionów godzin. Jasne, to wciąż sporo, ale gdy się zestawi te wyniki z Fortnite'em... Cóż, o żadnej zaciekłej walce nie może tu być mowy. Owszem, gra Epica zanotowała niewielki spadek zainteresowania w okolicach premiery Apex Legends, lecz szybko wróciła do ugruntowanej pozycji.

Najlepiej obrazuje to poniższy wykres z raportu opracowanego przez StreamElements.

Czyżby popularność Apex Legends przemijała równie szybko, jak wystrzeliła na samym początku? Odpowiedź na to pytanie jest nieco bardziej skomplikowana. EA nie inwestowało w szumne zapowiedzi tego tytułu, ale nie szczędziło gotówki na inną formę promocji: streamerów. Taki Ninja - który ostatnio nawet trafił do zestawienia 100 najbardziej wpływowych osób na świecie tygodnika „Time” - dla przykładu zgarnął za to okrągły milion. I to głównie jemu i jego kolegom należy dziękować za błyskawiczny sukces dzieła Respawn Entertainment.

Umowy, które wydawca zawarł z twitchowymi celebrytami, szybko jednak wygasły i większość z nich wróciła do codzienności, czyli w dużej mierze streamowania Fortnite'a. Nawet jeśli battle royale w świecie Titanfalla na chwilę uszczypnęło epicowego giganta - co widać po stracie ponad 8% godzin streamów na Twitchu w pierwszym kwartale tego roku - w raporcie za drugi kwartał już nie będzie po tym pewnie nawet śladu. A to z kolei rodzi poważne problemy dla akcjonariuszy EA.

Pamiętacie, kiedy w lutym akcje EA zanotowały największy spadek od ponad dekady? Tym, co ratowało wówczas sytuację wydawcy, była właśnie doskonała premiera Apex Legends. Od tamtego czasu doszła klapa Anthema - w którym też pokładano niemałe nadzieje - a przy malejącej popularności dzieła Respawn Entertainment trudno się dziwić, że kurs akcji znów gwałtownie spada. Ciekawie na tym tle wygląda zapowiedź Star Wars Jedi: Fallen Order - pozbawionego mikrotransakcji i modułów multiplayer - który został jedyną większą premierą wydawcy w tym roku (pomijając oczywiście gry sportowe).


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów2018

Obserwujących10

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze