Destiny 2: Twórcy opóźniają wypuszczenie łatki, żeby uniknąć crunchu
I trudno im się właściwie dziwić.
O warunkach pracy w branży, crunchu i sposobach na zmianę tego stanu rzeczy napisano w ostatnim czasie naprawdę sporo (o, chociażby tutaj macie małą próbkę – numer wciąż w kioskach!). Świadomość powszechności problemu (dopiero co narzekali na to pracownicy Epic Games odpowiedzialni za Fortnite'a) sprawiła, że developerzy powoli zaczęli zmieniać swoje zwyczaje. Przykładowo CD Projekt Red zapowiedziało lepsze i bardziej ludzkie warunki pracy podczas przygotowań do premiery Cyberpunka 2077, niż miało to miejsce przy Wiedźminie 3.
Podobną politykę już od jakiegoś czasu prowadzi Bungie. Luke Smith, dyrektor kreatywny firmy, wyjaśniał fanom podczas GuardianConu, dlaczego nie naprawiono jeszcze Lorda Wilków, egzotycznej strzelby będącej od niedawnego patcha (który miał osłabić jej działanie przeciwko NPC-om) postrachem graczy w rozgrywkach PvP.
Moglibyśmy wysłać to do „fabryki łatek”, mniej więcej, i poprosić ludzi, żeby pracowali strasznie długo po godzinach i wprowadzili ją do gry. Rozmawialiśmy, czy jest to warte, żeby to robić w ten sposób, czy może lepiej zachować równowagę między życiem a pracą i wysłać ją później, w lipcu. [...] Zawsze jest to analiza kosztów i korzyści dla osób, które pracują nad tym bardzo ciężko.
Smith dodał także, że firma stara się unikać takich sytuacji.
Jest to coś, czego nie lubimy robić zbyt często. Dopiero co mieliśmy taki przypadek z modyfikacją dodanej do rajdu zawartości, więc musielibyśmy teraz poprosić zespół do powtórzenia tego. Zupełnie szczerze – to nie jest rzecz, jaką chcemy robić.
Nie wszyscy fani mogą być rzecz jasna zadowoleni z takiego potraktowania sprawy – w końcu zapłacili za grę i zrozumiałe jest, że oczekują w miarę szybkiego naprawiania różnych jej błędów. Sytuacja nie jest jednak aż tak poważna – Smith we wpisie na developerskim blogu tłumaczył, iż Lord Wilków jest niezbalansowany, ale nie w takim stopniu, żeby psuł graczom zabawę. Twórcy monitorują sytuację i obiecują czasowo zablokować broń, jeżeli „jej dominacja przekroczy pewną granicę”.