36
18.08.2019, 15:12Lektura na 3 minuty

Apex Legends: Respawn Entertainment w ogniu krytyki

Wszystko przez trwające wydarzenie Żelaznej Korony.

Nie ma wątpliwości, że popularność Apex Legends w ostatnich miesiącach drastycznie spadła. Oczywiście, gra dalej się rozwija i fani dostali np. od dawna oczekiwany tryb solowy (chociaż jedynie na krótki czas). Respawn Entertainment próbuje więc rozbudzić zainteresowanie swoim tytułem poprzez organizowanie cyklicznych eventów. Nie spodziewali się chyba jednak, że ich najnowsze wydarzenie, Żelazna Korona, wywoła tak wielką falę oburzenia.

Wszystko zaczęło się, tradycyjnie, od mikrotransakcji. Wydarzenie wprowadziło do gry dwadzieścia cztery nowe przedmioty, w tym skórki do broni i postaci. Każdy przedmiot został umieszczony w pakiecie Apex (odpowiednik skrzynek z łupami), ale z każdego pakietu mogła wypaść tylko jedna, nowa rzecz. Gdzie leży problem? Za darmo gracze nie mogli zdobyć więcej niż dwie skrzynki z łupami.

Jeśli ktoś miał kaprys zdobycia wszystkich dwudziestu czterech przedmiotów, mógł dokupić kolejne pakiety za 7 dolarów (prawie 28 złotych) za jedną skrzynkę. Czyli zdobycie wszystkich skórek kosztowałoby "tylko" 154 dolary (ponad 600 złotych). Osoby, które zdecydowały się na kupienie każdego przedmiotu, zostawały "wynagradzane"możliwością kupienia skórki dla toporka jednego z czempionów, Bloodhounda. Do puli kosztów należy więc doliczyć dodatkowe dolary.

Nic więc dziwnego, że jak Internet długi i szeroki na Respawn spłynęło tsunami krytyki. Studio w końcu zauważyło, że coś jest nie tak (chociaż zajęło im to całe trzy dni) i podjęło działania, mające na celu uspokojenie graczy. Czy zrezygnowano z napastliwego systemu, który wymuszał od graczy ciągłe sięganie do portfela? Ależ skąd. Od teraz dwanaście nowych skórek (oznaczonych jako legendarne) można zakupić prosto z poziomu sklepu, wydając "jedyne" 18 dolarów (70 złotych) za każdą.

Teoretycznie, jeżeli zależy wam na jednym, konkretnym przedmiocie, nie musicie już trzymać kciuków, że wyskoczy on z pierwszej, losowej skrzyneczki. Niestety, jeżeli chcecie wejść w posiadanie tego wspaniałego toporka dla Bloodhounda, wciąż musicie zebrać wszystkie dwadzieścia cztery przedmioty, żeby go odblokować.

Respawn zapewne chciało dobrze, jednak mimowolnie stworzyli sobie kolejny problem. Ponieważ podjęcie działań zajęło im dość dużo czasu, pojawiło się spore grono osób, które szukały swojej ulubionej skórki, wydając o wiele więcej pieniędzy na pakiety. Nie wygląda na to, żeby studio chciało w jakiś sposób im to wynagrodzić – w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie, Respawn nie wspomina nic o np. potencjalnych zwrotach kosztów.

Tak twórcy gry próbowali się bronić, odpowiadając na zadawane im pytania:


Inne gry pozwalają graczom płacić za zdobycie przewagi. My wcale tak bardzo nie monetyzujemy Apexa, ale musimy zarabiać na tyle, aby wciąż móc rozwijać grę i dostarczać wam nowe rzeczy. Kiedy zdecydowaliśmy, że Apex będzie grą free-to-play, oczywiste było, że gracze, którzy nie chcą wydawać pieniędzy w naszym tytule, będą mieć dostęp do wszystkich opcji gry. Ale chcemy im także dać szansę do zdobycia fajnie wyglądających skórek i "kosmetyków".



Czytaj dalej

Redaktor
Kaladin
Wpisów367

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze