World of Warcraft: Shadowlands – Odnowiony system levelowania, „rogalikowy” loch, powrót przedmiotów legendarnych…
…i inne nowości.
Jako że rys fabularny najnowszego dodatku został nakreślony przy okazji zwiastuna, przejdźmy od razu do „mięcha”, czyli nowości w rozgrywce. Po pierwsze całkowicie zmieni się system levelowania. Zgodnie z wcześniejszymi sugestiami Blizzard zmniejszy maksymalny poziom postaci. Dzisiejsza 120 stanie się 50, a podróż przez Shadowlands skończymy na 60. Co więcej jeśli planujecie stworzyć nowego alta, ucieszycie się pewnie z wieści, że nie będziecie musieli latać po całym świecie, by przygotować się na najnowszą porcję zawartości. Po osiągnięciu 10 poziomu (co stanie się w ramach przygotowanej od zera strefy treningowej) możecie wybrać dowolny ze starych dodatków (włącznie z BfA) i pozostać przy nim aż do 50. W ten sposób nowi gracze będą mogli poznać pełną historię danego regionu, a altoholicy uniknąć powtarzania tych samych ścieżek. Swoją drogą rycerzem śmierci będzie mógł zostać przedstawiciel dowolnej rasy – włącznie z pandami, elfami pustki i całą resztą.
Zmniejszy się znaczenie RNG. W tygodniowej skrzyni z nagrodami znajdzie się kilka przedmiotów, z których można wybrać najpotrzebniejszy. Podobny proces zajdzie w profesjach – zamiast dziergać dziesiąte spodnie z rzędu i modlić się o pomyślny rzut wirtualną kostką, dostaniemy konkretny przedmiot, a jego braki uzupełnimy klejnotami. Powrócą znane z Legionu przedmioty legendarne, ale nie będziemy ich zdobywać w sposób losowy. Czyniąc postępy w wieży potępionych wybierzemy sobie dowolny. Nie będzie za to żadnego odpowiednika Serca Azeroth czy broni z Legionu, co oznacza koniec z farmieniem AP.
Wspomina wieża potępionych to zupełnie nowy rodzaj lochu. Tworząc go Blizzard inspirował się grami typu roguelike. Wyzwanie za każdym razem wygląda nieco inaczej, a naszym celem jest dostać się jak najwyżej i uwolnić znanych bohaterów z rąk potężnego Strażnika (ang. Jailer). Kolejnych podejść nie zaczyna się kompletnie od zera, bo z czasem odblokowujemy unikalne zdolności, które przyspieszą bieg wydarzeń i umożliwią zajście wyżej. Rzecz jasna nie zabraknie też klasycznych lochów (łącznie ośmiu) oraz raidów (pierwszy będzie dostępny w chwili premiery i będzie zawierał 10 bossów)
Samo Shadowlands zostanie podzielone na 5 rozbudowanych stref, przy czym szczególnie intersujące będą 4. Każda z nich jest zarządzana przez jedno ze stronnictw, z którymi można nawiązać sojusz, odblokowując unikalne zadania, nagrody kosmetyczne (w tym wierzchowce) oraz zdolności na kształt tych, które pamiętamy z garnizonów z WoD. Szamani nauczą się przykładowo przywoływać specjalne totemy zwiększające mistrzostwo (mastery) własne lub sojusznika aż o 20%.
Blizzard zamierza odejść od promowanego w ostatnich latach nacisku na specjalizacje i powrócić do tzw. „tożsamości klasowej”. Mówiąc krótko część zdolności będzie ponownie dostępna w każdym buildzie, a niektóre powrócą zza grobu. Dostaniemy też nowe opcje personalizacji rasy – krasnoludy strzelą sobie tatuaże w stylu klanu Wildhammer, a trolle „kościste” malunki podpatrzone od Bwonsamdiego. Będzie się działo!
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.