11
19.11.2019, 09:38Lektura na 4 minuty

Google Stadia: Jaka piękna kata... umiarkowane niepowodzenie [RECENZJE]

Co zaskakujące, problemem nie jest technologia, a właściwie wszystko inne.


Witold Tłuchowski

Dzisiaj swoją premierę ma usługa streamingowa od Google. Nie jest ona co prawda pierwszym w naszej branży podejściem do tematu grania w chmurze, jednak zdecydowanie najambitniejszym. Oczywiście w Polsce traktujemy to wciąż jako ciekawostkę – nawet jeżeli firma udostępniłaby Stadię w naszym kraju, lagi spowodowane odległością do najbliższych serwerów mogłyby najpewniej skutecznie uniemożliwić komfortową zabawę.

Zresztą to właśnie opóźnienia były najczęściej podnoszonym argumentem sceptyków przeciwko tej technologii. Wygląda jednak na to, że to nie one są problemem – lagi bowiem praktycznie nie występują. Kłopot w tym, że oprócz samych podstaw Stadia nie oferuje właściwie niczego.

Ponieważ przy recenzowaniu sprzętu i usług duża część portali nie posługuje się ocenami liczbowymi, nie będziemy się tym razem bawić w podawanie średniej. Zdradzę tylko, że w przypadkach, gdy się już pokuszono o takową najwyższa sięga 70/100, a najniższa – 50/100.

Wpierw spójrzmy na pozytywne opinie. DualShockers widzi w usłudze potencjał:


Fakt, że Google Stadia działa tak dobrze, jest imponujący, nawet jeśli start platformy pozostawia wiele do życzenia i prawdopodobnie nie dacie się do niej przekonać, jeśli już nie jesteście do niej przekonani. Jeśli Google będzie się trzymać Stadii i zbuduje usługę wokół tego, co uzyskali w tej chwili, oferując więcej funkcji i gier, z pewnością ma to potencjał, aby być game-changerem.


Destructoid również trzyma kciuki za powodzenie streamingu:


Dla mnie Stadia jest wygodną opcją grania w wybrane gry, lepszą od wszystkich dotychczasowych sposobów, ale usługa jako całość jest wciąż na zbyt wczesnym etapie rozwoju, aby móc uznać ją za gotową.


Przeważnie jednak Stadia budzi mieszane uczucia. EGM uważa, że trafiła ona na rynek za wcześnie.


Całe doświadczenie psuje ogólna otoczka, który jest po prostu nieskończona, zbyt skomplikowana i niesamowicie niespójna i to do tego stopnia, że główne aspekty platformy zmieniły się zaledwie kilka dni przed jej startem. Jeśli Google rozwiąże wszystkie problemy, które obecnie nękają Stadię, ta technologia w samej podstawie może mieć szansę błyszczeć dla wszystkich zwolenników streamingu gier wideo – wraz z plusami i minusami, które niesie to ze sobą. Na razie jednak Google Stadia wydaje się pomysłem, który pojawił się na rynku, zanim został skończony.


Digital Foundry również widzi w tym zmarnowany potencjał:


Jako technologiczny manifest, Stadia imponuje najlepszą jakością obrazu i najniższymi opóźnieniami, jakie kiedykolwiek widziałem na jakiejkolwiek platformie streamingowej, ale istnieje potrzeba poprawy stabilności usługi. Być może jednak bardziej paląca jest kwestia samej opłacalności. W połączeniu z poczuciem, że platforma i cały ekosystem wciąż są w pewnym stopniu niedokończone, wydaje się, że być może jest zbyt wcześnie, aby Stadia zaczęła oferować pełną usługę, szczególnie gdy liczba gier jest ograniczona, a najważniejsze exclusive'y platformy wciąż są daleko.


Ładnie podsumowuje to PCMag:


Przeważnie Stadia robi to, co obiecywała. Największym jej problemem jest to, że nie obiecywała wystarczająco dużo.


Bez trudu znajdziemy również bardzo wiele negatywnych opinii. Business Insider:


Chociaż jest prawdopodobne, że Google rozwiąże problemy Stadii w nadchodzących miesiącach, teraz – w momencie startu – usługa nie jest gotowa na primetime.


PC Gamer również nie jest zachwycony:


Stadia jest podobna do wszystkich innych platform streamingowych, które wypróbowałem: nierzadko świetna do gier jednoosobowych, straszna do grania w multiplayerze, jeśli twój internet nie jest naprawdę dobry. Na premierę Stadii brakuje po prostu wielu funkcji potrzebnych do stworzenia solidnej platformy do gier.


Chyba najgorzej platformę ocenia Forbes:


To była katastrofa od początku do końca moich testów. Problem polega na tym, że nawet jeśli Stadia działa bezbłędnie – a tak nie jest – cały model od początku zdaje się skazany na niepowodzenie. To ogromne pudło Google'a i naprawdę zastanawiam się, jaki będzie efekt tej źle przemyślanej zbyt wczesnej premiery.


Jak widzicie, wszyscy zgadzają się co do jednego: Stadia zadebiutowała za szybko. Nawet jeżeli większość recenzentów naprawdę docenia samą technologię, a niskie lagi i jakość obrazu robią wrażenie na dużej części (chociaż niektórzy mają inne doświadczenia), to nie zmienia to faktu, iż – jak to ujmuje VentureBeat – platforma Google jest w tej chwili skierowana do nikogo.

Budzi to jednak pewną nadzieję (tzn. wśród zwolenników streamingu gier). Jeżeli firma faktycznie się z tego pomysłu nie wycofa i rozwinie swoją usługę (być może wystarczy nawet zwiększenie wciąż stosunkowo małej puli dostępnych tytułów), za jakiś czas może być ona warta naszej uwagi. No, chyba że i tak nie trafi do Polski, co wcale nie jest takie nieprawdopodobne.

Warto też wspomnieć o tym, że średnia ocen Gylt – jednego z dwóch obecnych na rynku exclusive'ów Stadii – jak na razie wynosi 70/100. 


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze