Final Fantasy VII Remake rocznym exclusivem dla PlayStation

Myślę, że spora część z was, gdyby musiała wybrać tylko jedną grę, w którą zagrają w 2020, wskazałaby na remake siódmej części Final Fantasy (ale tak, wiem, że większość wolałaby Cyberpunka). To absolutnie zrozumiałe: w końcu jest to tytuł legendarny, o którym kolejne pokolenia nasłuchały się tak wiele, że często potrafią wręcz mówić o losach Clouda i spółki jako o najlepszej produkcji wszech czasów – nigdy nawet w nią nie grając. Kontakt z „siódemką” jest zresztą dzisiaj nie najłatwiejszy, ponieważ pod względem grafiki upływ czasu widać po niej aż za dobrze.

Remake oczywiście rozwiązuje ten problem i to aż w zbyt dużym stopniu – gra nawet na screenach prezentuje się świetnie, a przecież kolejne zwiastuny wyglądają jak wyrwane z Advent Children. Nic więc dziwnego, że właściciele pecetów czy Xboksów z pewną zazdrością spoglądali na posiadaczy PS4 – nawet jeżeli kwestia wyłączności była dość nieoczywista. Gra prezentowana była zawsze na konsoli Sony i nigdy nie zająknięto się o tym, żeby miała trafić na inne platformy. Z drugiej strony nie określono jej też wprost exclusivem Playstation, a nie jest to przecież tytuł, którym firma nie chciałaby się chwalić.

Po różnych plotkach mamy jednak chyba w końcu jasność. Na przeznaczonej dla prasy podstronie Square Enix zaktualizowało ostatnio zdjęcie okładki Final Fantasy VII Remake. W prawym dolnym rogu widoczna jest gustowna naklejka informująca, iż do 3 marca 2021 gra jest exclusivem PlayStation (z dopiskiem o pierwszeństwie dla PS4... więc spodziewajcie się, że tytuł trafi szybko na PlayStation 5).

Final Fantasy VII Remake (a właściwie jego pierwsza część) trafi na PS4 3 marca 2020.

W bonusie zapowiedź winyla z soundtrackiem. Kupić go możecie tutaj za niespełna 90 euro.