Warcraft III: Reforged – Fani są wściekli, recenzenci „jedynie” rozczarowani
Najniższa ocena w historii Metacritica mówi sama za siebie.
WarCraft III do dziś pozostaje jednym z najlepszych RTS-ów w historii. Kropka. A że zestarzał się przy tym zaskakująco godnie (w porównaniu z wieloma innymi przedstawicielami gatunku), zdawało się, iż jego hucznie zapowiedzianego odświeżenia nie da się zepsuć – developerzy mogli właściwie ograniczyć się do podbicia rozdzielczości oraz delikatnego uwspółcześnienia gry, a duża część fanów i tak byłaby zadowolona. Blizzard postanowił jednak pójść o krok dalej i narobił nam smaku na remaster totalny, dzięki któremu kampanię (bo o nią przede wszystkim chodziło) będziemy mogli z przyjemnością przejść po raz x-dziesiąty.
Im bliżej do premiery, tym wieści na temat skali odnowy stawały się coraz skromniejsze, a multiplayerowa beta chwaliła się głównie tym, że w rozgrywkach między graczami nie zmieniono właściwie nic. Gdy w zeszłym tygodniu Reforged trafiło w końcu na rynek... Cóż, katastrofa to naprawdę za małe słowo.
Odnowiony Warcraft III w tej chwili może, ekhem, pochwalić się najniższą oceną użytkowników w historii Metacritica. Z wynikiem 0,5/10 wyprzedza (daje się wyprzedzić?) tak ukochanym przez graczy tytułom jak NBA 2K20 (aka symulator koszykarskiego kasyna), FIFA 20 ze Switcha (aka płatny patch aktualizujący składy do Fify..17) czy WWE 2K20 (aka... ech, sami popatrzcie). Oczywiście, bombardowanie recenzjami to rzecz nienowa, ale sami przyznacie, że rekord w tej konkurencji również o czymś świadczy. Fani narzekają przede wszystkim na skromny zakres odświeżenia w porównaniu z pierwszymi obietnicami, ale lista mankamentów jest dużo dłuższa. Produkcja miewa problemy z wydajnością, nie zbliżając się przy tym graficznie do współczesności nawet na odległość szturchnięcia kijem (no, oprócz modeli... ale niektórzy narzekają z kolei na to, że odstają stylistycznie od reszty oprawy), a w internecie znaleźć możemy długie listy wytykające tytułowi przeróżne wady. Nie można też zapomnieć o tym, iż Blizzard zastrzegł sobie prawa do wszystkich map i trybów stworzonych przez fanów, co raczej fanów nie ucieszyło.
Przyzwyczailiśmy się już, że w takich wypadkach rzadko kiedy ocena krytyków i graczy się pokrywa. Z Warcraft III: Reforged jest podobnie, mimo że... recenzenci wytykają mu to samo. Produkcja jak na razie cieszy się (?) średnią 61/100 w oparciu o 19 not. Poniżej zestawienie kilku z nich:
Różnica w ocenach wynika miejscami z tego, czy tak naprawdę przedmiotem recenzji było samo odświeżenie, czy cała gra. Gdy mowa była o tym drugim wypadku, wątpliwości nie miało Jeuxvideo.com (16/20):
Doskonałość wymaga doskonałości, a Blizzard mógł zdecydowanie lepiej uhonorować swoją świetną spuściznę. Mimo wszystko produkcja pozostaje jednym z kamieni węgielnych rynku strategii, a także wyjątkowym doświadczeniem dla każdego szanującego się miłośnika gier wideo.
Podobnie rzecze włoski Eurogamer (7/10):
Warcraft 3 jest tak mocnym doświadczeniem, że po prostu przyćmiewa wiele wad samego Reforged. Niektórzy ludzie chcieli dostać kompletny remake, inni krzyczeli o braku zmian i w końcu skończyliśmy z najprostszym remasterem. Ale wciąż pozostaje to remasterowana wersja arcydzieła.
Multiplayer.it (6/10) zgadza się z powyższymi głosami i w związku z tym porusza zasadną kwestię:
Nasuwa się zatem pytanie: dlaczego właściwie posiadacze Warcrafta 3 mieliby kupić Reforged?
Gamer.no (5/10), jak na razie najbardziej surowe, również nad tym rozmyśla:
Mamy więc Warcrafta III, tylko z nieco ładniejszymi modelami i otoczeniem oraz kilkoma usuniętymi elementami. Jeśli masz starą wersję, trudno powiedzieć, że to odświeżenie warte jest swojej ceny. A kiedy do tego wszystko, czego pozbyto się w Reforged, jest dodatkowo usuwane ze starej wersji gry, trudno nie podrapać się po głowie i nie zastanawiać się, za co właściwie płacimy. Jaki to ma sens?
Nadchodzące recenzje również mają taki wydźwięk (Kotaku: „Nie jestem zły. Jestem odrobinę rozczarowany. Oczekiwałem, że Warcrafta 3: Reforged wyda się czymś nowym. Zamiast tego jedynie wygląda na nowy”) i trudno się z nimi spierać. Wszyscy – i gracze, i recenzenci – zgadzają się co do jednego: „trójka” to wciąż świetna gra, a remaster tego nie zmienia. Pod czym podpisuje się obydwoma rękoma.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.