Właściciel Techlandu najbardziej bogacącym się Polakiem podczas epidemii
Na liście Forbesa znalazło się miejsce również dla innych przedstawicieli branży gier – choćby założycieli CD Projekt RED.
W najnowszym numerze magazynu Forbes (07/2020) redakcja pokusiła się – w oparciu o wyliczenia własne – o stworzenie listy "Najbardziej bogacących się w kryzysie". Okazuje się, że najlepiej w okresie epidemii poradziła sobie branża gamingowa i to jej przedstawiciele zdominowali zestawienie.Na szczycie znalazł się właściciel Techlandu, Paweł Marchewka, którego wycena wzrosła o 3,2 miliarda złotych, a majątek wyceniany jest obecnie na 6,2 mld zł.
Na drugim miejscu znajduje się współwłaściciel sieci handlowej Dino Polska, Tomasz Biernacki, a tuż za nim uplasowali się założyciele CD Projekt RED, Marciń Iwiński (wzrost o 1,5 mld) i Michał Kiciński (1,3 mld). Na 10. miejscu znalazł się natomiast prezes zarządu CDPR, Adam Kiciński (416,2 mln).
Hype na Cyberpunka 2077 ma spory wpływ na wzrost wartości CD Projekt RED.
Szóste miejsce w rankingu przypadło Maciejowi Popowiczowi (561 mln), czyli głównemu udziałowcowi zajmującej się grami mobilnymi firmy Ten Square Games. Na 13. lokacie uplasował się natomiast drugi główny akcjonariusz TGS – Adam Pernal (268 mln).
Jak podaje Forbes – "do grona polskich złotowych miliarderów" dołączyli Krzysztof Kostowski i Michał Kojecki z PlayWay (wartość obu wzrosła o 484,7 mln zł). Na liście 25 najwięcej zyskujących w trakcie kryzysu znalazło się jeszcze miejsce dla największego udziałowca Creepy Jar, Krzysztofa Kwiatka, którego wartość wzrosła z 16 do 69 milionów złotych. Duża w tym zasługa świetnej sprzedaż Green Hella – niedawno informowaliśmy o tym, że survival znalazł ponad milion nabywców.
Poniżej pierwsza dziesiątka rankingu i miejsca wszystkich przedstawicieli branży gier (pogrubione):
Warto dodać, że zarówno Paweł Marchewka, jak i Marcin Iwiński znaleźli się w poprzednim zestawieniu 100 najbogatszych Polaków według Forbesa.
Czytaj dalej
W CD-Action jestem od 2016 roku, wcześniej publikowałem m.in. w Przeglądzie Sportowym. W redakcji robiłem chyba wszystko – byłem sprzętowcem, prowadziłem działy info i zapowiedzi, szefowałem newsroomowi, jak i całej stronie. Następnie bezpieczną przystań znalazłem w social mediach, którymi zajmowałem się do końca 2022 roku, gdy odszedłem z CDA. Nie przestałem jednak pisać – wciąż możecie mnie więc czytać: zarówno na stronie www, jak i w piśmie.