Cyberpunk 2077: Udostępniono nową łatkę i zmieniono zasady przyznawania premii twórcom gry
„Pracownicy studia zrobili wszystko, co w ich mocy, aby stworzyć ambitną, wyjątkową grę” - przekonuje szef CD Projekt Red.
Rynkowy debiut wyczekiwanego Cyberpunka 2077 ma dla CD Projektu słodko-gorzki smak. Dobre wyniki finansowe kontrastują z krytycznymi opiniami graczy. Tych drugich jest naprawdę sporo, bo rodzimy erpeg zmaga się z problemami natury technicznej. Gra, szczególnie na PS4 i XBO, uraczy nas niezbyt dobrą wydajnością. Do tego dochodzą jeszcze glitche, które niestety pojawiają się w każdej wersji Cyberpunka 2077.
Najnowsza łatka (1.04) ma wyeliminować przynajmniej część frustrujących niedoróbek. Zaliczamy do nich błędy krytyczne z niektórych zadań i różnorakie glitche graficzne. Developer poprawił również wydajność oraz stabilność gry na wszystkich platformach.
New hotfix to #Cyberpunk2077 is now live on PlayStation consoles and PC. For Xbox systems, we are working to have the update out as soon as possible. Here is the list of changes: https://t.co/k11sRdeI6g pic.twitter.com/RYDG2pMNRM— Cyberpunk 2077 (@CyberpunkGame) December 11, 2020
Warto pamiętać, że pecetowa wersja gry zebrała sporo pozytywnych ocen. Niestety, recenzenci rzadko ogrywają Cyberpunka 2077 na starszych konsolach. A jeśli już to robią, wtedy nie pieją z zachwytu. Pojawiają się stwierdzenia, że posiadacze PS4 i XBO powinni poczekać na kolejne poprawki lub też uruchomić polskiego erpega na sprzęcie nowej generacji, aby cieszyć się lepszą wydajnością. Gdy warstwa techniczna konsolowych wersji gry zostanie dopieszczona, wtedy zwiększy się komfort zabawy i będziemy mogli docenić owoce trudu utalentowanych scenarzystów.
Co ciekawe, kierownictwo CD Projektu wzięło na siebie odpowiedzialność za jakość premierowego buildu gry. Adam Badowski, szef warszawskiego studia i dyrektor kreatywny Cyberpunka 2077, zauważa, że niewłaściwie oceniono złożoność procesu tworzenia omawianego tytułu. To nie wina developerów – oni „zrobili wszystko, co w ich mocy, aby stworzyć ambitną, wyjątkową grę”. Dlatego też według nowych wytycznych Redzi otrzymają pełne premie bez względu na to, jak gra zostanie przyjęta przez recenzentów.
Jason Schreier, dziennikarz agencji prasowej Bloomberg, przedstawia całą sprawę w następujący sposób:
System premiowy CD Projektu, z którego korzystali deweloperzy pracujący nad Cyberpunkiem 2077, był skomplikowany. Według trzech obecnych i byłych pracowników, każdego miesiąca kierownictwo firmy rozdawało żetony stylizowane na logo studia, czerwonego ptaka, członkom swojego zespołu, którzy w danym momencie zasługiwali na wyróżnienie. Te tokeny zostałyby następnie przekształcone w bonusy, gdyby gra spełniała określone kryteria, takie jak uznanie recenzentów [średnia ocen gry nie mogła spaść poniżej 90% - dop. red] i terminowe wydanie. W nowym systemie te wypłaty będą gwarantowane, mimo że premiera Cyberpunka 2077 została opóźniona, a oceny były mieszane. Ta premia za wyniki jest uzupełnieniem regularnych rocznych wypłat z tytułu udziału w zyskach. Chociaż przedstawiona struktura wynagrodzi finansowo niektórych pracowników, pojawiły się obawy, że jednocześnie zmusi ich do dłuższej pracy. We wrześniu Bloomberg poinformował, że już od 2018 roku programiści CD Projektu często pracowali po godzinach lub zmagali się z crunchem. Firma poprosiła wszystkich swoich pracowników o akceptację sześciodniowych tygodni pracy w miesiącach poprzedzających premierę gry. Deweloperzy, którzy byli krytycznie nastawieni do systemu premiowego, powiedzieli, że zachęca on pracowników do poświęcenia nocy i weekendów, a co za tym idzie pokazania, że pracują najciężej.
Czytaj dalej
Paweł Sasko dla CD-Action: „Dziki Gon czerpie z tradycyjnej szkoły filmowej, a Cyberpunk 2077 jest teatrem”
Johnny Silverhand wkracza do Balatro. Rogalikowa karcianka otrzymała nową zawartość inspirowaną kolejnymi grami
Wielkie zmiany w CD Projekcie Red. Adam Kiciński rezygnuje z funkcji członka zarządu
Czemu Cyberpunk 2077 miał tyle błędów na premierę? Główny programista CD Projektu Red wyjaśnia
Niegdyś byłem ekspertem od klasycznych przygodówek, zaś obecnie jestem nieuleczalnym łasuchem i nieprzyzwoicie zatwardziałym fanem angielskiego futbolu. Zaczynałem z poziomu wiernego czytelnika CD-Action, pisałem w kilku miejscach. Aktualnie spełniam swoje marzenia.