Aktor znany z „Andora” też domaga się powstania Battlefronta 3. „Niech dadzą nam tę grę najszybciej, jak to tylko możliwe!”
Ciekawe tylko, czy Electronic Arts usłyszy ten apel.
W gwiezdnowojennym giereczkowie sporo się ostatnio dzieje. O ile premiera Star Wars Outlaws nie była może zbyt dużym sukcesem, o tyle nadchodzące projekty zdają się znacznie bardziej interesować fanów. Na ostatnim Star Wars Celebration zapowiedziano bowiem Star Wars Zero Company, czyli turową strategię osadzoną w okresie Wojen Klonów, która została już okrzyknięta „XCOM-em w Odległej Galaktyce”. Na horyzoncie majaczą też inne projekty. Nieco wyraźniejszy z nich, czyli Star Wars Eclipse tworzone przez Quantic Dream, cały czas powstaje, co potwierdza niedawny przeciek z grafikami koncepcyjnymi, który sugerował również, że niedługo powinniśmy dostać trailer produkcji.
Drugi z tych projektów, czyli remake KOTOR-a, to… a zresztą nie będę się nawet rozwodził, ponoć gra wciąż żyje, jednak większość fanów zdążyła już stracić nadzieję, że ujrzy ona światło dzienne. Tym, co natomiast prawie na pewno nie powstanie, jest Battlefront 3. Przypomnę tylko, że EA zrezygnowało z rozwijania „dwójki” w momencie, gdy ta zaczynała odbudowywać swoje zaufanie wśród graczy po niesławnych aferach z mikrotransakcjami. Niemniej wizja kontynuacji serii gwiezdnowojennych strzelanin cały czas żyje w fandomie, czemu dał niedawno wyraz jeden z aktorów grających w „Andorze”.
Jako pierwszy tę informację przekazał portal Comicbook. Muhannad Ben Amor, aktor wcielający się w postać Willmona Paaka, zamieścił w relacji na Instagramie komentarz popierający powstanie Battlefronta 3, przy okazji pochwalił się również całkiem zacnym wynikiem 469 godzin spędzonych w Star Wars Battlefront 2.
Niech dadzą nam Battlefronta 3 najszybciej, jak to możliwe! Dorastałem z Battlefrontem 2 (mowa o tym z 2017 roku — dop. red.), gram w tę produkcję od dnia premiery. Miejmy nadzieję, że trzecia część powstanie.
Czy apel aktora zmieni cokolwiek w kwestii planów EA? Szczerze wątpię, w końcu elektronicy mają teraz na głowie inne produkcje z Odległej Galaktyki, jak choćby trzecią część serii Jedi, a oprócz tego skupiają się na produkcji, która potencjalnie może im przynieść znacznie większe przychody — nowym Battlefieldzie. Niemniej dobrze jest zobaczyć, że do apelu graczy dołącza ktoś związany z marką.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.