1
6.11.2023, 12:30Lektura na 2 minuty
Wideo

Alan Wake 2: Prawie wycięto jedną z najlepszych scen. Sam Lake uratował sytuację

Gdyby Sam Lake się nie uparł, Alan Wake 2 mógłby wyjść bez sceny uważanej nawet za najlepszą w grze. Remedy Entertainment początkowo chciało ją wyciąć.


Patryk „Delighter” Żelazny

Alan Wake 2 doczekał się bardzo ciepło przyjętej premiery. Opinie rozsiane po internecie napawały sporym optymizmem, a recenzja Eugeniusza Siekiery tylko to skwitowała. Zdecydował się nawet na słowa, że ta „dwójka” to najlepsza gra Remedy od dawna. No nic, tylko się cieszyć. Ale naprawdę niewiele brakowało, by gra ukazała się gorsza, albo raczej „nieco wybrakowana”.

Oczywiście – UWAGA – ten artykuł zawiera niewielkie spoilery z Alana Wake’a 2 dotyczące wspomnianej sceny. Ale skoro jest uznawana za najlepszą, to ci, którzy jeszcze nie grali, mogą chcieć się stąd ewakuować.

Jeśli czytacie ten akapit, to znaczy, że spoilery wam niestraszne. Przejdę zatem do rzeczy – zapewne kojarzycie scenę z czwartej misji, w której podczas trwającego musicalu musimy mierzyć się z nadciągającymi przeciwnikami. Ten fragment spotkał się ze szczególnie ciepłym przyjęciem przez graczy, a mało brakowało, by nie znalazł się ostatecznie w grze. Powiedział o tym Sam Lake, dyrektor kreatywny w Remedy Entertainment, w podcaście Friends Per Second (posłuchacie o tej scenie w 2:13:15)

Możemy chyba jednak wszyscy podziękować Lake’owi za oddanie/uparcie (skreślić niepotrzebne), by ta scena znalazła się w grze. Zresztą, cała to operacja to był jego pomysł. Z wypowiedzi Kyle'a Rowleya, reżysera gry, możemy wywnioskować, że inni developerzy nie byli szczególnie zachwyceni tym pomysłem.


Było wiele powodów, przez które naprawdę trudno było umieścić musical w Alanie Wake’u 2. Odbyło się też wiele spotkań produkcyjnych, podczas których ludzie mówili: «No weź, musimy to wyciąć». A ja ciągle odpowiadałem: «Absolutnie nie, nie będziemy tego wycinać».


Sam Lake

Jeśli chodzi o te powody, przez które wrzucenie musicalowej sceny do gry, która w samym założeniu ma być straszna, to jedno – mimo wszystko bardzo trafne – pytanie zadał Kyle Rowley.


Kiedy mówisz komuś: «Zamierzamy umieścić musical w grze typu survival horror», pojawia się pytanie: «Tylko jak? Jaka będzie tam pętla rozgrywki?».


Kyle Rowley

Ale, jak widać, jednak udało się zrobić to bardzo dobrze.


Czytaj dalej

Redaktor
Patryk „Delighter” Żelazny

Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.

Profil
Wpisów1762

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze