rek

Bethesda znów rozczarowuje. Nowa aktualizacja Starfielda nie warta była czekania

Bethesda znów rozczarowuje. Nowa aktualizacja Starfielda nie warta była czekania
Ekscytujących rzeczy, które nam obiecywano, nie stwierdzono.

Ach, Starfield, ulubiony chłopiec do bicia wszystkich antyfanów Bethesdy. Nie żeby studio Todda Howarda samo nie prosiło się o takie ataki, rozczarowując dodatkiem Shattered Space czy czekając, aż wszystkie poważniejsze problemy jego gier rozwiążą fanowskie mody. No ale wiemy jak jest, nie ma co się czepiać, przecież obiecali, że jeszcze w tym roku fanów Starfielda czeka „wiele ekscytujących rzeczy”. Cały czas mam nadzieję, że to będzie jednak coś więcej, bo najnowsza aktualizacja zapowiada niestety, że wyjdzie jak zwykle

Bethesda poinformowała, że patch oznaczony numerem 1.15.214 jest już dostępny w trybie beta. Skoro nowości trzeba najpierw przetestować, mogłoby to sugerować, że naszykowano dla nas naprawdę ekscytujące rzeczy, prawda? Niestety, największa nowość, jaka rzuca się w oczy pośród wprowadzonych zmian, to… tryb bardzo niskich ustawień graficznych, który ma pomóc z wydajnością na starszym sprzęcie. Aż mi się przypomniał fanowski Oldblivion, dzięki któremu The Elder Scrolls 4 wreszcie pozwalało się odpalić na moim starym rzęchu.

https://twitter.com/BethesdaStudios/status/1919776896578982315

Oczywiście to nie wszystko, co wprowadza najnowsza aktualizacja Starfielda, ale próżno szukać na tej liście rzeczonych ekscytujących nowości. No fajnie, że Creation Kit zezwala teraz na dodawanie nowych ikon i obsługuje całe pakiety treści oraz wgrywanie plików cięższych niż 2 GB. Jasne, że to dobrze, iż wprowadzono nowe poprawki błędów i usprawniono parę elementów rozgrywki, a nawet poszerzono listę wspieranych rozdzielczości ultrapanoramicznych. Wszystko to jednak pozostawia uczucie głębokiego niedosytu, szczególnie że mieliśmy dostać przecież coś ekscytującego, nie?

No ale mamy dopiero początek maja, do końca roku jeszcze kupa czasu. Może Bethesda naprawdę szykuje jeszcze drugi dodatek (byle wyszedł lepiej niż poprzedni) czy jakiegoś ogromnego patcha, który nie przejdzie niezauważony tak jak ten dzisiejszy. Pomiędzy tym wszystkim pewnie czeka nas port na PS5, bo przecież wszystkie gry Microsoftu podbijają ostatnio ekosystem Sony. A na razie pozostaje cieszyć się tym, co mamy.

8 odpowiedzi do “Bethesda znów rozczarowuje. Nowa aktualizacja Starfielda nie warta była czekania”

  1. Bethesda, bethesda never changes…

  2. Ta twarz z miniatury, a szczególnie włosy, wieje epoką późnego ps3.

  3. Gry Bethesdy ogólnie nie są warte czekania. Wydają TES raz na POKOLENIE, a okazuje się, że każdy jest tak zabugowany, że często nie można wręcz go ukończyć. A obecnie ich „specjalnością” są gry tak słabo zoptymalizowane, że i RTX 4080 nie pomoże.

  4. Możecie się śmiać, ale jako fan pierwszych falloutów i new vegas, to jakoś najbardziej z tych „rpg” bethesdy siadł mi właśnie Starfield. Nie wiem, może dlatego, że bardziej od fantasy i magicznych światów, wolę Sci-Fi i w końcu dostałem bethesdowego giganta w swoich klimatach. Ale Elderki też są świetnymi grami. Dodam jeszcze, że mass efekty to dla mnie kupa straszna, a już 100 razy lepiej się bawiłem w the outer worlds.

    • Przesadziłeś

    • @Graczbezr Szanuję. Też uwielbiam The Outer Worlds, a przy Starfieldzie bawiłem się bardzo dobrze. Chciałem Skyrima w kosmosie i dostałem Skyrima w kosmosie 🙂

  5. W1NTER_MU7E 7 maja 2025 o 13:25

    Cały czas mnie zastanawia skąd wzięła się taka pozytywna reakcja recenzentów na te grę

    • Napisac wprost czy zastanowisz sie nad tym glebiej? tak samo skad sie wziela pozytywna reakcja na Diablo 4, Dragon Age, Outlaws, Shadows. Bo to wielkie korpo i „dziennikarze” boja sie powiedziec jak naprawde wyglada gra bo jeszcze by stracili wspolprace, a to oznacza brak kodu przed premiera do gierki, a to oznacza opoznienia w publikacji recenzji a co za tym idzie mniejsze zasiegi/ mniejsze pieniadze. Oni nawet nie musza im placic wystarczy ze oni sami sie ich boja i za kazdym razem wlaza im w dupe, obojetnie jaki crap by to nie byl

Dodaj komentarz