Black Myth: Wukong hitem nie tylko w Chinach. Nowe wyliczenia nie pozostawiają wątpliwości

Zeszłoroczny Black Myth: Wukong okazał się jedną z milszych niespodzianek minionych miesięcy. Jak określił go nasz redakcyjny Eugeniusz Siekiera: to żaden mesjasz gatunku, ale ma na siebie wyraźny pomysł – i najwyraźniej tyle wystarczyło, by osiągnąć ogromny sukces. O jego skali świadczyła nie tylko doskonała sprzedaż na poziomie 25 mln egzemplarzy i rekordowe liczby graczy wykręcane na Steamie, lecz także wyróżnienie na The Game Awards 2024. Oczywiście za te wszystkie wyniki w dużej części odpowiadają gracze z Chin, ale jak pokazują najnowsze wyliczenia, również bez nich byłoby się czym chwalić.

Jak donosi serwis 80.lv, współzałożyciel studia Game Science i zarazem dyrektor artystyczny Black Myth: Wukong, Yang Qi, wygłosił prezentację na West Lake Art Forum w Szkole Animacji i Gier Chińskiej Akademii Sztuki. W trakcie swojego występu przyznał, że 30% graczy jego najnowszego dzieła pochodzi spoza Chin. Przyznał też, że dla twórców Wukonga była to duża niespodzianka, bo spodziewali się, że zachodni odbiorcy mogą nie zrozumieć kontekstu kulturowego i nie poczuć więzi z przedstawioną w tytule historią.

Gdyby komuś wydawało się, że 30% graczy to w sumie dość niewielki ułamek, przypomnę tylko, iż Black Myth: Wukong według ostatnich danych ze stycznia sprzedał się w 25 mln egzemplarzy. Wychodzi więc na to, że poza Chinami sprzedano ok. 7,5 mln kopii. Dla porównania: Marvel's Spider-Man 2, jedna z największych zachodnich marek dostępnych do niedawna wyłącznie na PS5, w podobnym czasie przebiła barierę 11 mln. Wynik Wukonga jest więc imponujący jak na zupełnie nowe IP, i to jeszcze z zupełnie innego kręgu kulturowego.

Z takimi osiągnięciami Game Science z pewnością będzie chciało kuć żelazo póki gorące. Była już zresztą mowa o dwóch dodatkach fabularnych przygotowywanych z myślą o Black Myth: Wukong. Pozostaje więc czekać na prezentację jakichś konkretów.