3
2.04.2022, 08:23Lektura na 2 minuty

Call of Duty: Chciał udowodnić niewinność na żywo... i nagrał jak oszukuje

Gracz podejrzewany o oszustwo w Call of Duty: Vanguard zorganizował transmisję, która miała udowodnić jego niewinność. Niestety, zapomniał wyłączyć części cheatów.


Stanisław „Wokulski” Falenta

Call of Duty to jedna z tych gier, która przyciąga do siebie oszustów jak magnes. Najbardziej cierpi na tym darmowe Warzone, gdzie problem jest tak poważny, że po premierze twórcy powołali do życia specjalny anti-cheat Ricochet, działający na poziomie jądra systemu. Jego zespół dwoi się i troi; liczba blokowanych użytkowników idzie w setki tysięcy, a ostatnia aktualizacja wprowadziła kolejne utrudnienia-niespodzianki oraz blokadę na istniejące i przyszłe CoD-y. Jednak, jak sami przyznają, to zjawisko można tylko trzymać w ryzach; nigdy nie da się go pozbyć.

O łamanie reguł strzelankowego współistnienia został oskarżony również pewien gracz wydanego w listopadzie zeszłego roku Call of Duty: Vanguard. Nie był to jego pierwszy raz; społeczność dość regularnie podejrzewała go o używanie skomplikowanych nakładek, które czynią z ekranu misz-masz przypominający urządzenia w kokpicie samolotu. Kenji, bo takim nickiem się posługiwał, regularnie obraniał swoją niewinność... do czasu.

O używanie „hacków” ostatni raz oskarżyła go dwójka przeciwników w turnieju „dwóch na dwóch”, posługująca się nickami iLuhvly i Sasuke. Kenji postanowił więc zorganizować transmisję na żywo z kamerą skierowaną na monitor. I dał się złapać w najgłupszy możliwy sposób – nagrywając, jak używa wallhacka, programu pokazującego przeciwników przez ściany. No cóż. Całość doskonale widać na poniższym klipie:

Niezbyt spostrzegawczy oszust został już usunięty z platformy turniejowej Checkmate Gaming, a także dokonał autodestrukcji swojego profilu na Twitchu. Nie wiemy, czy taki sam los spotkał jego konto z, kosztującym wciąż niemałe pieniądze, Vanguardem, ale odpowiedź jest raczej oczywista.

Warto przypomnieć, że ostatnia część serii wzbudziła mieszane uczucia. Recenzenci nie byli pewni zwłaszcza co do jakości kampanii, a w tytuł na premierę grało najmniej osób od lat. Naszą recenzję ostatniego CoD-a znajdziecie zaś TUTAJ.


Czytaj dalej

Redaktor
Stanisław „Wokulski” Falenta

Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.

Profil
Wpisów1004

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze