Call of Duty: Modern Warfare 2 – hakerzy przesyłają robaka przez lobby trybu multiplayer
Mowa tu nie o najnowszej odsłonie, a jej pierwowzorze pochodzącym z 2009 roku, który, jak się okazało, nadal cieszy się sporą popularnością na Steamie.
Jeśli miło wspominacie starcia w trybie dla wielu graczy Call of Duty: Modern Warfare 2, które zazwyczaj rozpoczynały się już w lobby, dobrych parę minut przed rozpoczęciem właściwej rozgrywki, to nie jesteście osamotnieni. Według Steamdb, w szczytowych momentach w produkcję Infinity Ward zagrywa się przeszło 600 osób jednocześnie, co świadczy o tym, że jeden z czołowych przedstawicieli serii trzyma się całkiem nieźle, jak na 14 lat na karku. Niestety, ale każdy z graczy Modern Warfare 2 ma szansę stać się jedną z potencjalnych ofiar hakerów, jako że po serwerach gry krąży robak przenoszący się poprzez lobby.
Zaraźliwa zabawa
Na złośliwe oprogramowanie, którym nieświadomie „obdarowują” się gracze Call of Duty: Modern Warfare 2, zwrócił uwagę jeden z nich. Postanowił on założyć wątek w centrum społeczności serwisu Steam i pokrótce opisać problem. Jak się okazuje, wirus podszywa się pod plik dsound.dll, jednak wciąż nie udało się zidentyfikować, jakie dokładnie jest jego zastosowanie. Do tej dość nieprzyjemnej sytuacji odnieśli się przedstawiciele Activision, którzy podjęli próbę rozwiązania problemu, w ramach której... wyłączono serwery gry.
Redakcja TechCrunch wystosowała prośbę o komentarz ze strony przedstawicieli Valve, jednak pozostała ona bez odpowiedzi. Pomimo upływu dwóch dni, wciąż nie wiadomo, jak toczy się walka ze złośliwym robakiem i kiedy serwery zostaną przywrócone do życia. Na ten moment wciąż pozostają one niedostępne, a gracze nie są w stanie zalogować się do gry.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.