Czeka nas więcej sprzętu na SteamOS? Valve opublikowało wytyczne dotyczące marki dla stron trzecich
Niewykluczone, że w przyszłym roku zobaczymy nowe maszyny hulające na opartym na Linuksie systemie SteamOS.
W przygotowanym przez Valve dokumencie dotyczącym wykorzystywania marek firmy przez strony trzecie pojawiła się instrukcja dotycząca wykorzystywania symboli związanych ze SteamOS na materiałach promocyjnych oraz produktach.
Powered by SteamOS
Szczególną uwagę przyciąga logo „Powered by SteamOS” przeznaczone dla „sprzętu z systemem operacyjnym SteamOS wdrożonym w ścisłej współpracy z Valve”. W rzeczonym dokumencie możemy znaleźć również adnotacją o następującej treści:
Logo Powered by SteamOS wskazuje, że urządzenie sprzętowe uruchomi SteamOS i uruchomi się w SteamOS po włączeniu zasilania urządzenia. Partnerzy/producenci będą dostarczać sprzęt z obrazem Steam w formie dostarczonej i/lub opracowanej w ścisłej współpracy z Valve. Logo nie powinno być modyfikowane fizycznie ani łączone z innymi elementami marki.
A jeśli ciekawi was wygląd logo, prezentuje się ono w następujący sposób:
Czy w najbliższym czasie doczekamy się hulających na SteamOS komputerów nie tylko ze stajni Valve, ale i od zewnętrznych producentów? Niewykluczone, że tak właśnie będzie, a biorąc pod uwagę, że system naprawdę nieźle sobie radzi i zbiera multum pochwał ze strony użytkowników, raczej nie powinno nikogo dziwić, że sporo firm byłoby zainteresowanych zaimplementowaniem go w swoim sprzęcie.
Samo Valve zaś przekazało, że nie planuje wydawać co chwila nowej wersji Steam Decka, jednak nie oznacza to, że Gabe Newell i spółka nie pichcą niczego ciekawego. Przecieki wskazują na to, że przedsiębiorstwo pracuje obecnie nad dwoma projektami – jeden z nich ma być następcą Steam Controllera, drugi zaś zupełnie nowym urządzeniem, o którym wciąż niewiele wiadomo.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.